doprecyzowanie że nie chodzi o słupek a kawałek obok rozwiało wątpliwosci i kesz był nasz... ale nawet jakby nie, to pan mieszkający obok już chciał nam pomóc... "bo on wie o co chodzi" :D odwiedzona w strugach deszczu, ale za to w wesołym towarzystwie z tATO, Cozą, Harpusem, MartąG i Kaczorem. Dzięki za kesza :)