Obiekt już z daleka wyglądał zachęcająco. Na dachu jakieś party, ale my robiliśmy swoje. Nati całym ciałem chciała podjąć kesza, ale niestety potrzebna była pomoc. Usłyszeliśmy też przygody związane z podejmowaniem tego kesza przez poprzedników. Na szczęście sam kesz jest juz dobrze zabezpieczony. Piękny widok z dachu. Dziękuję!