Pozdrowienia z Gdańska

Skrzynka znaleziona podczas chwilowego (dosłownie) wypadu do Warszawy razem z czarną-tygrysicą. Miejsce wytypowane czekając na światłach z drugiej strony ulicy, sam kesz widoczny już po przejściu przez ulice... miejsce zbyt oczywiste, a i pojemnik o wiele za duży... A, i na co komu w tym te "śmieci"? sznurek czy coś tam innego... lepiej się zastanowić nad zmianą pojemnika na mniejszy. Niestety muszę stwierdzić że w planie miałem zdobyć jeszcze kilka skrzynek z okolicy, ale ta mnie skutecznie zniechęciła sposobem ukrycia...(proszę nie traktować tych uwag jako atak na autora skrzynki, lecz jako wskazówki które korzystnie wpłyną na jakość skrzynki). Ale mimo wszystko dzięki :)