Skrzyneczka namierzona w rodzinnym gronie podczas popludniowej wycieczki do rezerwatu. Keszyk milutki, podjęty szybko bez rekawiczek, choć prze zchwilę mialem wątpliwości czy aby ich nie zakladać. Patent na ukrycie trochę znajomy, tak jakbym go juz kiedys gdzieś spotkal.