Ave Stella Maris! Ciekawe, czy ksiądz wychodząc zamknął bramkę i zapomniał wywiesić kartki "zaraz wracam"? W każdym razie godzinę wcześniej odbiliśmy się od ogrodzenia. Drugie podejście i sukces, dopiero po obejściu całego kościoła. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin