2015-12-27 12:40
Dombie
(
1928)
- Found it
W trosce o należyte zużycie kalorii nagromadzonych przez ostatnie kilkadziesiąt godzin postanowiłem wyciągnąć dzisiaj Hobbity na małe keszowanko. Żeby nie wprowadzać niepotrzebnych bodźców stresowych spaliśmy tak długo, jak tylko dzisiaj się dało, a potem po sowitym śniadanku ruszyliśmy niespiesznie w trasę. Plan był na jakieś 10 keszy, w tym Rudolf i zaległości z keramowej ścieżki o partyzantach. Pozostałe skrzyneczki miały być improwizowane. Nie zdradzę wielkiego sekretu jeśli powiem, że plan udało się zrealizować. Ale... po kolei...
Gdzie ukryć kesza takiego jak Rudolf w takim miejscu? Z daleka wydaje się to oczywiste, ale kiedy zbliżyliśmy się do intuicyjnie wytypowanego obiektu trochę nas zmylił nasz namierzacz, który pokazywał ze 25 metrów dalej. Ponieważ pora była niekonspiracyjna wykonałem szybki telefon do przyjaciela i uzyskałem potwierdzenie początkowej teorii. No i oczywiście "przydały się" Hobbity, którym generalnie wolno było robić to, co mogło być podejrzane w moim wykonaniu .
Mi-Mi dość szybko wypatrzył delikwenta, a Kubash później odtransportował go na miejsce.
Dzięki za uroczego kesza i śliczny certyfikat!
Znakomity kesz!