Keszowanie we Wrocławiu to marzenie chyba każdego keszera. Ile to człowiek słyszał o bezczelnej finezji mieszkańców miasta nad Odrą. Po przyjeździe do Wrocławia poszliśmy po smoki ale nie było nam dane wymacać kesza także z uśmiechem na twarzy poszliśmy po Dwprzec Górnośląski. Ledwo zbliżyliśmy się do kordów zaganą nas jeden z miejscowych:
- Znaleziona?
- Jeszcze nie.
- Ech Wy poszukiwacze. Wszyscy zdejmują tamto i potem odkładają.
Lol ale kozak kesz chciałem już powiedzieć zanim przekonałem się, że Pan pokazywał coś innego;) Tu nie ma szybkiej akcji tu jest akcja kto z siebie zrobi miejsze pośmiewisko;) oceniam znakomicie! Świetny kesz!