Osiem rowerów, o ile mnie pamięć nie myli. Brat lavinki, bardzo umięśniony zawodnik(obenie kurier rowerowy Ridersów) poradził sobie z kilkoma, chyba nawet dwa na raz wnosił. Nie powiem, jak brat lavinki jest wdzięczny,że od jakiegoś czasu nie_musi z lavinką jeździć (zawsze kończyło się w krzalu pokrzywach i ruderach) ;)