40 km od domu, ale ciekawość zwyciężyła

Co prawda opis sugerujący szukanie lipy, akacji czy innego drzewa zawsze wzbudza we mnie niepokój i przypomina mi scenę ze Shreka - "niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce, byłoby mi znacznie łatwiej, gdybym nie był daltonistą"

W każdym razie postanowiłem spróbować, liść klonu jakoś tam kojarzyłem z flagą Kanady. Nigdy bym nie podejrzewał, że ta kępa drzew kryje taką smutną historię i ruiny dworu. Dzięki bardzo za opowieść, kesza, piękny certyfikat i niespodziankę

Skrzynka spora, więc zostawiłem GK.