Taaa.. Jako, ze dzis byl piekny dzien to wybraliśmy się z Whateverem na plażowanie

okolo 17.30 nam sie znudzilo i postanowilismy wybrac sie po te trzy kesze tutaj. Podczas podejmowania tego kesza z 30-stopniowego upalu nagle zrobil sie.. mega grad. A potem burza i ulewa. Po okolo 15 minutach okazalo sie, ze na ulicach na dole jest juz tyle wody, ze samochody maja do polowy kola, ludzie brodza jak po rzece a niektore sklepy sa pozamykane z powodu zalania- Żabka

z pozostalych dwoch keszy musielismy zrezygnować bo burza byla tuż obok nas. Chyba jeszcze nie widzialam takiej ulewy.. Kataklizm jakiś.
Dzięki za kesza.