To było nasze drugie podejście - kilka dni temu ławki były tak obsadzone, że o podjęciu skrzynki nie było mowy

Można powiedzieć, że nie wiedzieliśmy gdzie to dokładnie jest. Przed Wami szukaliśmy w "nieodpowiednim otworze"

W środku była pajęczyna, w którą oczywiście włożyłem rękę, co wybitnie ostudziło mój zapał

W tym momencie zaczęliśmy się zastanawiać, czy to aby na pewno nie ta latarnia...Resztę już znacie: my pod latarnię, Wy pod wspomniane urządzenie i tym sposobem byliście pierwsi :D
Pozdrawiamy
Fesu i Scorpu