Hello,
Loguję DNF-a, jednak na głębokość dwóch sztychów saperki niczego nie odnaleźliśmy wokół tych drzew. Raczej niczego nie ma, bo nie sądzę, by poprzednik przekopał się aż do Australii
Chyba, że kesz został schowany w zupełnie innym miejscu - tak bywa czasami, jednak następcy mogą sobie wtedy tylko pogwizdać. Pzdr, Wojtek