Po zdobyciu tego kesza zorganizowałem mały postój połączony z podziwianiem zachodzącego nad Zagłębiem słońca. Nannette miała parcie na jubileuszowego kesza # 4000, ale w trosce aby to jednak nie wypadło na Zagłębiu, nawet keszowóz do rowu zaciągnąłem

.
Plan się udał z nawiązką, lecz dopiero dzięki zaproszonym gościom w osobach Marsa i Mariosów, po przekopaniu rowu, udało nam się ponownie ruszyć keszowóz i w drogę.
Dziękuję serdecznie całej ekipie za pomoc w ratowaniu z opresji.