Hello,
I koniec spaceru po Żurawińcu. Połączenie przyjemnego z pożytecznym, mimo bardzo już jesiennej aury. Na szczęście mało ludzi, dziki się gdzieś pochowały (może na zajęciach na Morasku

?). Cały projekt zrobiony w sposób leśny, bez udziwnień, co sprawia sporą radochę. Te maskowania mogą w zależności od pory roku narobić sporo psikusów. Jak na przejaw świeżej aktywności studenckiej to bardzo dobry pomysł. Sam finał ulokowany w dość trudnym miejscu, głównie ze względu na ślady aktywności ludzkiej. Trzeba będzie monitorować miejsce, szczególnie wiosną, gdy może dojść do ponownego zasiedlenia. No i Naruu wrócił do żywych, co widać po pojemniku

Zostawiłem GK, coina i kulkę-globus, zabrałem 3 GK. Pzdr, Wojtek