Warto było pojechać do Kampinosu w tak paskudny dzień, choćby po tę skrzynkę. Co prawda natrudziłam się niemało, bo najpierw nie mogłam wymyślić gdzie jest schowana, potem nie mogłam znaleźć klucza, a na koniec nie miałam siły nim otworzyć, ani potem zamknąć skrzynki. Mechanizm trochę zardzewiał i trzeba do niego silnej ręki :)
in:gk
edit: Ze środka wywaliłam dwie próbówki (dokłaniej zabrałam do wywalenia), ponieważ coś było w środku żyjącego własnym życiem i nie chciałam, by zatruło resztę fantów.
Recently modified on 2013-11-17 21:50:21 by user lavinka - totally modified 2 times.