Dzień drugi z r00tami i Marioskami. Ej, prawie zdeptałam go! Tzn, nie prawie. Zdeptałam. Świetnie ukrył się, ale jaki on brudas! Chyba dawno nie kąpał się, co? W poszukiwaniu skrzynki rozłożyliśmy go na części pierwsze, ale później poskładaliśmy. Nie ucierpiał na zdrowiu. Za to nasze łapki ucierpiały na czystości. Dzięki