Udało się dotrzeć i to nawet przed czasem. Byłem świadkiem jak się gawiedź zbierała. Ludzie dopisali, gorzej ze słoneczkiem bo jakby się obraziło ciutkę i zamiast za kopcem Kraka zaszło za chmurami. Nieco szkoda.
Dzięki za zorganizowania spotkania (to mój czwarty kopiec w Krakowie). Miło było zobaczyć znane i nieznane dotychczas twarze oraz spotkać dawno niewidzianych znajomych. Do następnego :)
Pictures for this log entry: Powiedzmy, ęe efekty jednak były