W przeciwieństwie do ostatniego wpisu - dziś piękna pogoda, słońce, jedynie trochę zimnawo. Podjazd pod tablicę i po kesza. Oczywiście musiałem znaleźć inną brzozę i zrobić jej depilacje korzeni -_-. Już zdesperowany mam dość, a tu nagle z oddali kolaga się drze. No i jest.