Znaleziona... niestety nie skrzynka a pozostałości porozrzucane w okolicy. Pojemnik połamany - przypuszczam, że zniszczona przez kogoś nie-wtajemniczonego. To co zostało (dziennik i mokra ulotka) w miarę możliwości wysuszyłem, zapakowałem podwójnie w worek i zakopałem pod rozwidlonym drzewem za pomnikiem. OUT: jedna z ulotek do odratowania

Pozdrawiam!
Ooo teraz jak patrzę na zdjęcia założyciela skrzynki to widzę, że najprawdopodobniej właśnie pod tym drzewem powinien być zakopany kesz :)
Pictures for this log entry:Miejsce ukrycia dziennika