Okowita, stara znajoma,
Wchodzi w głowę niczym koma.
Łykniesz raz – uśmiechnięty,
Łykniesz dwa – świat zaklęty.

Trzy to toast, cztery – śpiewy,
Pięć – już tańczą nawet drzewa.
Rano głowa ci przypomni,
Że to napój... raczej wspomnień. ;)))

#7805

No rozwaliło mnie to OkoWitta. Co za pomysł, co za wykonanie. +500 do kreatywności 

Idziemy sobie do skrzynki a tu prawie autostrada keszerska, ścieżka jak z obrazka, no niemożliwe żeby był tu taki ruch, a jednak jak się okazuje jest - ruch bobrowy, zrobiły sobie ścieżkę i budują swoje umocnienia. Na miejscu Kacper obrał właściwą drogę równowagi, a potem ja się wahałem, ale upadku nie było. Ciekawy kesz, zawartość to chyba przestroga, żeby za blisko nie zakładali skrytek z gc :⁠-⁠)

Hello,

Będąc na miejscu docenia się poślizg myślowy :)  Pzdr, Wojtek

Interesująca okolica i znakomity, błyskotliwy kesz! Przyjemne zwieńczenie krótkiego wypadu na skrzyneczki po pracy. Dziękuję, pozdrawiam:-).

Tak się zapędziłem, że skrzynkę przeoczyłem, ale szybko zawróciłem i się nie utopiłemDziękuję i pozdrawiam.

I znów się uśmiałem, za rebusowy pojemnik leci gwiazdka. Dziękuję bardzo za pretekst do spaceru i za wspaniałą skrzynkę.

Miejsce ukrycia specjału Dr Wita nie zaskoczyło. Tak cenna mikstura nie może poniewierać się w pobliżu ludnych ścieżek.

Zawartość butelki też przewidzieliśmy, co jednak nie znaczy, że jej widok nie sprawił nam przyjemności. ;-)

Dziękujemy za wspaniałą skrzyneczkę i odpowiedni cercik i oczywiście rekomendujemy. :-)

12 kwietnia 2024 08:47 Jak zawsze zaległy log:

Spokojne keszowanie Lu przed koncertem.
Na rozgrzanie z rana trochę % przydało by się ale... w takim terenie? My tu na koncert się wybieramy a autor po jakiś bagnach nas oprowadza...
Krążyliśmy na(oko)ło aż wreszcie rzuciła się w oczy Lu
Spodobała mi się - klimatyczna

RoDaJJ dzięki wielkie za kesza ❗

Liczyłam na kilka łyków rozgrzewającego napoju na poWitanie ale kesz ma wbudowany wewnętrzny monitoring. Łypał na nas groźnie strzegąc wszystkich kropli mikstury. Nie było rady - grzecznie się wpisaliśmy i odłożyliśmy jak pan Wit przykazał. Keszowanko z xludem wpół do koncertu dnia. Dziękuję serdecznie i trzeźwo pozdrawiam!

Tutaj nie zdążyłem przed dwoma poprzednikamipuszczam oczko do założycieliwięcej szczegółów w logowaniu ścieżki.

podziwiam pomysłowość autora, umiejętność zabawy słowem , dowcip i wykonanie, a na deser jeszcze okoliczności przyrody dodają smaczku aż by się człowiek napił, a i bez konsumpcji można się poczuć jak na rauszu to WIOSNA -wielkie dzięki

Ładna pogoda, trzy nowe kesze w zasięgu roweru i brak pilnych obowiązków - nie ma wyjścia trzeba jechać. Kesz szybko wypatrzony w przyjemnej okolicy. Odkryłem przy okazji że skrzydlaci krwiopijcy już się obudzili. No a doktor Witt to niezły wynalazca był, receptura bardzo oryginalna. Ciekawie czy kiedyś na swojej drodze napotkał doktora Oetkera, bo razem to na pewno dokonali by medycznych cudów. Dzięki za super skrzynkę.