Szlam na kordy i spotkałam wilka. Uwielbiam te stworzenia.

Dziś poruszamy się śladami zwierzątek które rozbiegły się po lesie i zostawiły dużo karteczek do wpisywania się. No to z ochotą ruszyliśmy na ich odnajdywanie, dziękuję.

Kolejna do kolekcji. Dzięki za kesza =)

Tu cos dziwnego. Slupka nie znalezlismy ale kesza w promieniu kilku metrow juz tak. Dzięki

Dzisiaj ponowna wizyta w pod Grodziskich, leśnych ostępach, z rana słonko świeciło, więc zapakowałem rowerek do keszowozu i pokulałem się na kolejną porcję leśnych skrzyneczek. Tutaj po przeczytaniu kilku wpisów z GC i OC, nie wiedziałem czego się spodziewać, więc po prostu udałem się na kordy w nadziei, że, jakoś to będzie, no i było;). Znalazłszy się na kordach rozejrzałem się i z kilku metrów wypatrzyłem tematyczne maskowanie:). Poszło całkiem sprawnie, hyc na rowerek i dalej w trasę. Serdecznie pozdrawiam autorkę i bardzo dziękuję za multisystemową skrzyneczkę w moich ulubionych leśnych okolicznościach natury, oraz dodatkową motywację do wyrwania się w teren.

Tutaj niestety pierwszy etap poległ i po instrukcji założycielki odnalazłem kesza. Niestety serwisu pierwszego etapu nie mogłem wykonać. Prawdopodobnie zmieni typ na tradycyjną skrzynkę ;)
Przy podejmowaniu tej ścieżki wykonałem też serwisy choć musiałem tylko w jednym keszu wymienić logbookal

W dniu dzisiejszym razem z Slimaki39 wybrałem się na część ścieżki SZL. Łącznie naszym łupem padło prawie 40 keszy a licznik kilometrów dobił niemal do 20 km. Przy jednej ze skrzynek posiłkowaliśmy się telefonem, resztę w miarę sprawnie podejmowaliśmy. Kordy generalnie się zgadzały. Brawo za ogrom pracy włożony w przygotowanie ścieżki.

1 marca 2025 13:14 Powrót na serię, tym razem wspólnie z Robert28911. Auto zostawiliśmy w Kąkolewie i z buta ruszyliśmy na jak się ostatecznie okazało prawie 20km spacer. Pogoda dopisała, czasem nawet słonko wyjrzało. Miejscami kordy dalej służyły jedynie za orientację, ale generalnie poszukiwania szły sprawnie i raczej nie spędzaliśmy wiele czasu przy jednym keszu ;)
Serwis wymagany, brak etapów, brak płotu. Znaleziona tylko dzięki pomocy telefonicznej ;)
Dzięki Angee za skrzynkę

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Bez pomocy telefonicznej by się nie udało, mam wątpliwości czy 2. etap gdzieś jest, w każdym razie nie udało się znaleźć, a start też mało ma wspólnego z kordami.  Nie ma to jak uczcić Święto Niepodległości, szukając skrzynek z niepodległego serwisu. Dziękuję za pretekst do spaceru i za skrzynkę.

Trochę logi poczytałem Trochę intuicja i jakoś poszło. Dzięki

Nie było łatwo, bo kordy sobie, a rzeczywistość sobie, ale wiedząc już, że II etap to płot a nie las, poradziliśmy sobie.

Dziękujemy za sympatyczne spotkanie z wilkiem. Nie taki on straszny, jak go malują. ;-)

Poszukiwania z pewną dozą niepewności;-). Szczęśliwie, kesza udało nam się znaleźć:-). dziękuję!

Trochę szukania było, bo nie spodziewaliśmy się, że drugi etap to nie koniec poszukiwańDziękuję i pozdrawiam.

Jakimś cudem udało się znaleźć wilka. Dzięki

Znalezione

Na pośrednim etapie pomógł wpis poprzedników z OC.

Nie planowaliśmy na razie wyjazdu w te okolice, ale skoro Jolekka z Fidelino nas zaprosili to postanowiliśmy z miiiol skorzystać i miło spędzić dzień. To się udało, ale co do skrytek to już różnie. Na trailu trudno o wykwintność, a jednak tu pojemniki są często duże, co ułatwia szukanie, maskowania w miarę intuicyjne, zdarzają się nawet bardzo ciekawe, pomysłowe rodzynki. Ale... Dalej to juz subiektywna ocena, ale muszę ją wyrazic. Są też minusy, przez które poleciało tu dzisiaj parę naprawdę niecenzuralnych komentarzy. Myślałem w trakcie ich szukania o tym jak to opisać, ale nie będę ich tu cytował i poprzestanę na ocenie merytorycznej. A więc po pierwsze, kompletnie nie rozumiem idei umieszczania skrytek po 100m od szlaku w krzakach, cierniach i chaszczach, kiedy przy drodze są perfekcyjne miejscówki. Od kesza do kesza zazwyczaj jest 200m, potem 100 m przedzierania się przez zarośla i 100m z powrotem, co łącznie daje 400m! I po co?? Latem to dopiero bedzie ciekawie jak trawy i paprocie ruszą.... mmmm..... Zrobiliśmy dziś około 20 km, myślę, że o jakieś 5km niepotrzebnie. Po drugie, kordy czasem kilkadziesiąt metrów, nomen omen w lesie... (choć poprzednicy ostrzegali, że to już po poprawkach, bo zaraz po publikacji były ciekawsze rodzynki...) Po trzecie, hinty, delikatnie mówiąc często mało pomocne, niezrozumiałe i sprzeczne. Podsumowując, wiem dobrze ile znaczy przygotowanie takich projektów, więc doceniam włożoną pracę, ale bez urazy, moim zdaniem miejskie wersje Waszych skrytek są ciekawsze.

Ciąg dalszy bobrowania po podgrodziskich lasach. Dzięki za kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Wyjazd z Einstenusem do Grodziska Wielkopolskiego na event połączony z keszowaniem.
Skrzynkę w dniu znalezienia zalogowałem na GC. Dzisiaj loguję na OC.

T F T C ! :)

Kesz znaleziony wraz z szaloną ekipą rowerową w ramach wycieczki na rowerach i poszukiwaniu skrytek. TFTC

Sobotni szalony wyjazd na rowery z fantastyczną ekipą: gura, Lumen, SzymcioT, noorbi i pati666.
Podjęliśmy sporo keszy, było różnorodnie, kolorowo i wesoło. Bardzo pozytywnie spędzony dzień na świeżym powietrzu. Różnie było z precyzyjnością współrzędnych, ale po pierwszych 10 keszach nauczyliśmy się, że rozstrzał 40 metrów to wręcz standard. Ale nie wszędzie. Dziękujemy założycielom za uruchomienie i utrzymanie keszy. W logbookach, dla oszczędności miejsca i czasu wpisywaliśmy się jako Team 7, lub 7 Team. TFTC

Hello,

Rower, ładna pogoda, las zachęca - trzeba jechać. To będzie dzień z wieloma spotkaniami i przygodami :)  Na drugich kordach kicha, korekta poprzedników pomogła odnaleźć etap pośredni.  Pzdr, Wojtek

Zaraz, zaraz, mała chwilka co z tymi kordami pana Wilka? Znaleziona ostatecznie w większym zespole, jak się zorientowaliśmy co i jak. Dziękujemy.

Znaleziona podczas wypadu do Grodziska po nowinki keszowe

za nim znaleźliśmy w wielkiej ekipie to podniosłam kilka kości zwierzęcych jakby ten wilk na prawdę tam byłtftc

Skrzyneczka zdobyta na około-eventowej, całodniowej wycieczce rowerowej w składzie Lumen, gura, T-Mac2, SzymcioT, noorbi, pati666 i szabla (w logbookach jako Team7). Dopisała nam piękna pogoda, spotkaliśmy po drodze wielu keszerów, zobaczyliśmy w lesie mnóstwo zwierzyny, wynieśliśmy też kilka pająków i przynajmniej jednego kleszcza. Kesze były bardzo zróżnicowane - od prostych i szybkich po takie, których znalezienie zajęło nam kilkanaście minut. W niektórych za sprawą współrzędnych przeczesaliśmy spore odcinki lasu - wielkość grupy była tu dodatkowym atutem. Z wyprawy zostały nam zabawne wspomnienia, zdjęcia i filmy. Porządnie się też dotleniliśmy i spaliliśmy wiele kalorii, robiąc miejsce w żołądkach na wieczorne uzupełnianie braków przy ognisku. Za wszystkie kesze bardzo dziękuję i pozdrawiam!

Tu: współrzędne drugiego etapu powinny wypadać na płot a kierują w las.... poszukiwaliśmy kesza w powiększonym towarzystwie RoDaJJów, dptakowej i LayioFinał na kordach.

#7113

Rowerowe keszowanie we wspaniałej dolnośląsko-wielkopolskiej siedmioosobowej grupie keszerskiej - wpisy jako Team 7

Trezba było pomóc ekipie z Poznania bo by tu do wieczora się smętnie kręcili ;)

Rowerowy Team7 w ataku na grodziskie skrzynki. Dzięki za kesza!

Tutaj nakryliśmy inną wkipe z Wlkp. Więc keszyk nie mógł się przed nami schować. Dzięki