Wielkie rozczarowanie... Na kordach nie znaleźliśmy nic. Telefon upewnił nas, że jesteśmy tam gdzie trzeba , ale miejsce schowania puste. Lustra też brak...

Niby mi na ścieżce nie zależało ale... tyle się jeździ po świątecznych skrzynkach więc Żal nie podjechać. I tak po jednej czy dwie się skubało aż wyskubało. Dzięki za przemysłową stronę Śląska oczami autora. 

Opakowanie finałowe bardzo mokre. Certyfikaty się rozpuszczają. Logbook suchy. 

To krążenie do najprostszych nie należało ale w końcu się udało zimowa aura nie chciała oddać pojemnika ale od czego są latarki z dużą liczbą lumenów :p a na dodatek zadanie by zaliczyć skrzynkę nie najprostsze ale odpowiedni rekwizyt ułatwiający na miejscu. Ostatni z rewersów do wisu zaliczony w towarzystwie Chrzaszcza 

Dzisiaj wreszcie można było podjechać po finał tego niełatwego projektu. Wiele kilometrów aby uczcić 18 urodziny open cashing zrobione przy okazji. Finał wiadomo w okolicach założyciela. Przydałby się lekki serwis. Opakowanie spęczniało i zaklinowało się. Wyjęliśmy część certów by całość dało się umieścić z powrotem. Trzeba by zmienić rodzaj opakowania. Bo wszystko zamokło...

Tutaj zostawiam gwiazdę za przygotowanie urodzinowego projektu i pokazanie nam piękna śląskiej ziemi.

Kolejna wizyta w Opolu. Tym razem w poszukiwaniu detali i pięknych kamienic. Próbujemy odnaleźć perełki w towarzystwie słabakini.
Dziękujemy

W końcu przyszedł czas na zalogowanie finału. Geościeżka robiona na dwa razy, z chochlikiem większość i reszta sama. Pomysł świetny ale dla ludków cierpliwych, którzy mają w cholerę czasu i jeszcze więcej kasy na paliwo. Obsługa WhereIgo okazała się po paru próbach prosta, pomimo, iż na początku było trochę niedociągnięć. Teraz wszystko działa. Najciekawsze było obstawianie chociażby potencjalnej dzielnicy. Nie zawsze się udało i krążenia było trochę. Projekt nie dla singli, nie dla poruszających się środkami komunikacji ani nawet rowerowy, ponieważ nie ukrywam wymaga sporo zawracania. Miejsca widać, że typowane losowane. Finał natomiast mega tematyczny. Dziękuję:)

No i przyszedł czas na finał. Trochę się tam poplątaliśmy, głównie ze względu na ciemności i trochę ze względu na błoto. Z tego też powodu zapomniałem zanotować liczby prób, ale wydaje mi się, że było ok. 25. Na kordach podpowiedź z opisu oraz pewien "tematyczny rekwizyt" utwierdziły nas, że jesteśmy na pewno w dobrym miejscu. Sporo emocji wywołały próby wpisania się do logbooka lustrzanym odbiciem :-D. Ogólnie ta ścieżka to rewelacja! Mimo że natłukliśmy jakąś niebotyczną ilość kilometrów, to cały czas mieliśmy uśmiechy na twarzy. A to najważniejsze!

FTF

Wielkie dzięki i mam nadzieję, że inni też będą się tak fajnie bawili. Keszyk zaliczony razem z Ateną.pl