Przebudowa mostu :( 

http://kolejpodsudecka.pl/portal-aktualnosci-531-mial_byc_rozebrany_ale_most_w_nowej_cerekwii_jest_wlasnie_remontowany.html

skrytkę podejmowałem z belo jako przedostatnią wczorajszego dnia. Pogoda była super. Zero wiatru, podkłady suche. O ile belo przeszedł wiadukt spacerkiem (dosłownie biegał po podkładach) o tyle ja miałem pełne gacie. Do kesza zbieraliśmy się od roku kiedy zaczęliśmy przygodę z geocachingiem, ale nigdy nie było czasu. Teraz gramy w OC i planowaliśmy zaliczyć wpisy na OC i GC. WIELKIE BYŁO NASZE ROZCZAROWANIE BO HINTA ODGADLIŚMY BEZPROBLEMU, wiadukt przeszliśmy i wzdłuż i z powrotem 15 razy, na doł i do góry i pod szynami i nad. Dosłownie wszędzie. A kesza nie było. Napisałem do czeskiego kolegi założyciela, czy czasem go nie zabrał, napisał że powinien tam być jako magnetyk na blaszce pomiędzy szynami. Faktycznie pod blachę nie patrzyliśmy, sprawdzaliśmy raczej konstrukcje, ale on twierdzi że powinien być na blaszce od góry i nie trzeba nigdzie schodzić a kesza niestety nie było. Na wiadukcie spędziliśmy dobre 40 minut i nic. Zgłosiłem serwis bo coś musiało się stać. Samo miejsce bardzo niebezpieczne i nie zalecam ludziom z lękiem wysokości. Za to widoki zachodzącego słońca przepiękne z wiaduktu, do tego lekka mgła nad wioską Nowa Cerekiew i dymy z kominów. Jak w bajceszkoda że kesza brak, wrócimy na pewno ze względu na widoki!

Miałem trochę gęsią skórkę maszerując po tych śliskich podkładach kolejowychCo prawda odliczałem to i owo, ale i tak na czuja Krystian pierwszy wypatrzył skrzyneczkęBez wymiany. TFTC!

Podkłady były lekko wilgotne i przez to trochę śliskie więc musieliśmy bardziej uważać... Liczyć mi się nie chciało, a w zasadzie zastanawiać co i odkądna szczęście kordy w miarę dokładne i po porozglądaniu się na miejscu kesz został znalezionyTFTC

Coin pozostal w keszu..Podwojny zal? ;] Nie mialem zadnego na wymiane wiec nie zabieralem ;]

Najlepsza i jednocześnie najgorsza skrzynka tego dnia. Panowie szybko poszli do góry - ja z psem na okrętkę przez mostek, pola i chaszcze. Oni już krzyczą, że mają kesza, ja staram się przenieść psa przez pas jeżyn (kundel idzie na dietę, jak nic).

Dobra, krcr zlazł, wziął psa (i na okrętkę wraca) a ja na górę. Szło całkiem dobrze aż do miejsca, gdzie brak poręczy. I ani do przodu, ani do tyłu. a Mhonar nagrywa wszystko padalec jeden! Kesz leży obok, widoki wspaniałe, ale ile można tkwić na środku mostu? Na szczęście krcr się zlitował i przyszedł z pomocą (czyli wyciągniętą ręką).

Uff, była adrenalina (nawet większa niż w czasie rejzy po ftf-y!).

Mam żal do Mhonara za zwinięcie coin`a. Ja odwaliłem brudną robotę, a on spił śmietankę.

Zdziwiłem się nieco, że nawet niezbyt się ubrudziłem na tym moście. Czysty jest.

Robi wrażenie

W drodze na czeski obiad i parę okolicznych keszy z Pospii i Mhonarem

Takie kesze lubie. Wspolpraca Dream-Teamu Krcr i Mhonar zwienczona podjeciem calkiem solidnego i rozmiarowego kesza. Pozniej Pospii chciala zobaczyc gdzie kesz byl umiejscowiony i sie zaczlo ;D Polecam przejscie calosci dla spotegowania doznanGdybym nie byl w stanie lekkiego zmeczenia, pozwolilbym sobie na nieco wiecej, jak tylko chodzenie po mosto-wiadukcieRekomendacja za odrobine przymusowej adrenaliny :)

Dziekuje, wiecej takich poprosze.

Z Krcr i Pospii, w trakcie napadu na smazony ser i frytki do pepikow. Standardowe potrzeby poranne zaspokojone. Keszerskie nieco mniej ale jak zawsze sobie odbijemy.. :)

W miłej atmosferze wyprawa po skarb. Pogoda dopisała więc i sesja fotograficzna się udała. TFTC

Pictures for this log entry:

brajan74 GFS Kondi&team

Pierwszy cel dzisiejszej wycieczki krajoznawczej, nie powiem zabieraliśmy się za tego kesza dość długo. Zgodnie z zaleceniami założyciela, tzn. Panie i dzieci zostały na doleJako że roślinność już oklapła podejście zaskakująco proste. U góry sesja fotograficzna, podziwianie widoków, machanie do małżonek, itd.Towarzyszom dzięki że dali się wyciągnąć, a założycielowi za świetną skrzynkę!

świetne przeżycia  mimo poobdzieranych nóg przez przedzieranie się przez roślinność    Skrytki jednak niestety nie znalazłem :(

Dotarcie do początku mostu nie było łatwe. Pierwszy raz widziałem tak duże drzewa rosnące miedzy torami. Potem rozpoczęła się przyjemność w połączeniu z adrenaliną. Jednak po zastosowaniu wskazówek autora ryzyko jest niewielkie.

Piękna pogoda (dobrze że bezwietrzna), wspaniała przygoda, fajnie ukryta skrzynka. Warto się tu wybrać, rekomendujemy i dziękujemy.

Adrenalina 100%dojście fatalne, ale miejsce super! Zostawiamy gwiazdkę :)

Drugie moje podejście (za pierwszym skrzynki nie było), więc luuzik. Widzę że udało mi się złamać kilka DONT i nie zastosować się do kilku DO ha ha ale znalezione bez żadnych problemów.
Wydaje mi się że hint jest o oczko za mały ale to mały problem.
Co ja tam za pierwszym podejście wyczyniałem, ho ho, nawet zlazłem na filar (ten betonowy) a później miałem mały problem aby wrócićTeraz poza tym że byłem sam to wszystko zrobiłem bardzo porządnie i zgodnie z ostrzeżeniami/zaleceniami.
Wiadukcik cudo, trochę inny od tego w Racławicach gdzie mam swoją skrzyneczkę (zapraszam).

Ten został wpisany na listę zabytków.

Znaleziona podczas niedzielnego keszowania razem z synem i kolegą Marcinem (syn czekał na przyczółku)

Skrzyneczka bardzo fajnie ukryta i współrzędne super dokładne.

Nie polecam jeśli ktoś ma problemy z wysokością lub z równowagą

Koledzy z GC, już byli ale tu mam FTF

Łatwo nie było, hinta szukałem i nie znalazłem - teraz rozumiem ale podpowiem: jest nie fizyczny...
Zajęło mi to więcej czasu, przeszedłem tam i z powrotem  (górą i dołem), a wystarczyło zaufać giepsowi. Wypatrzony z innej perspektywy. Prawie drive in'a zrobiłem, dzięki czemu układ kierowniczy strasznie wariował...
TW
TFTC! Żywcu pozdrawia!

Pictures for this log entry:

błotko