Miała być gwiazdka, ale na zejściu zamiast obiadku zastaliśmy napis zatvarene. Na szczęście kofoli nam nie odmówili.... Kesza trudno jest znaleźć, bo bardzo zarosło. Dzięki i pozdrawiam.

I wpis: Wpis do tego kesza musi poczekać na powrót do domu :D

II wpis: Szybko i sprawnie :D

P.S. Madzia w sumie wszystko opisala. A co do schroniska to zdecydowanie polecam to wyzej polozone :)

Obrazki do tego wpisu:

Aktualny widok z kesza :P

Ojjjj ileśmy tu czasu spędzili loo matko..wszystkie wpisy przeczytane, wszystkie pnie w zasięgu wzroku sprawdzone I przypasowanie perspektywy zdjecia z kesza z najdrobniejszymi szczególami. Nawet kontakt z właścicielem na kamerce okazał się niewystarczający. Po pół godz stwierdziliśmy że najpierw zjemy, piwa się napijemy i damy sobie 5min na powrotne szukanie. Ale dopiero telefon do Freneya w sumie nakierował nas kiedy powiedział że ro gdzieś w krzakach, jeżyny i jagody byly ale zdołował jak powiedział że od razu znalazł...no niee..trzeba głęboko wejść w zarosla i z drzewa a nie badylki jakie są na fotce. Ale tak to jest jak kesz zakładany jesienią beż liści, bez krzaków, bez natury..okolica całkiem inna latem..wymęczył nas ten kesz strasznie.. a jedzenia w schronisku NIE polecamy a lubimy dobrze zjeść. Za to piwa z kija..Baja.

Niedzielny wypad z Mariosami połączony z zakładaniem ścieżki. Piwo w schronisku - obowiązkowe :-D Pudło zajęte, więc loguję obecność przy zakładaniu.

Dzięki :-)

Skoro wszyscy poprzednicy raczyli się Radegastem, więc i ja  poszedłem w ich ślady. W taką słoneczną pogodę smakuje podwójnie :)

Ładne schronisko, w środku tygodnia poza zieloną szkołą, zupełnie pusto.

Popołudniowy wypad na Wielki Połom szlakiem wiosennych keszy :)

Dzięki za skrzynkę.

Lekka mżawka nam nie straszna, za daleko zajechaliśmy żeby odpuścić !
W składzie Chrząszczowo Słabokiniowym.

Smażony ser i Radegast10.

Czy czegoś trzeba więcej?

W tym przypadku tak, naszczescie tego też nie brakowało. Ciepły, buchający płomieniami kominek.

Mokre ubrania wiszą pod sufitem wokół cieplutkiego kominka.

Chwilą odpoczynku, kolejna porcja elektrolitów z nalewaka i ruszamy dalej.

Dziękujemy za kesza :)

Ojjj ale nam się chciało schroniska ciepełka i polecanego smażonego sera. Tutaj pojedlim popilim wyschlim troche i ruszyliśmy rozleniwieniu po kolejne skrzynki. w towarzystwie Hasioczków i Chrząszcza ruszam na górską przygodę w Czechach 

tu juz miałem ostatnie chwilę pogody , juz czułem pierwsze krople , jako ze pózniejsza trasa nie pozwolił mi wrócic do schroniska to teraz skorzystałem z gościny , Rewelacyjny syr i radegast zrobiły swoje , nie chciało mi sie iśc dalej , tak było błogo ale twardym cza byc :) 

ps , karta nie zapłacisz ale złoty i euro jest ok 

dzięki pieknie