Ten kesz wisiał odkąd pamiętam, ale dopiero dzisiaj zdecydowaliśmy się go odszukać. Podeszliśmy opierając się na mapce przy drodze głównej wybierając trasę tymczasowo zamkniętą. Podejście szybkie, ale mokra trawa i błotnista droga nieco utrudniły marsz. Na miejscu chwila kręcenia i pudełko wpadło. W środku sucho. Domaskowaliśmy go konkretnie, bo worek wystawał. Razem z Volframem.

Sporo tych zegarów ptasiego śpiewu pojawiło się w całej Polsce... Ale tak naprawdę, to trzeba byłoby cały dzień tu przebiwakować, by to sprawdzić empirycznie 

Połowa października i kolejny piękny słoneczny dzień w Biesach czyli jesień w pełniNiespieszne keszowanie, delektowanie się okolicznościami przyrody. Podjazd pod górkę, parkowanie i dylemat - iść czy może odpuścić ... poszliśmy. Kesz z brodą, jednak w dobrej kondycji. Dzięki, pozdr.

Hello,

Ścieżka przyrodnicza Jodła jest zamknięta z powodu zrywki na jej trasie. Iść, czy nie? Poszliśmy. Po drodze znaleźliśmy kupę misia - czyli chodzą sobie tędy, łapserdaki jedne. U celu maszyny leśne, ludzi brak. Skrytka szybko namierzona, w środku został GK. Zegara nie ma - może wróci, jak zakończone zostaną prace?  Pzdr, Wojtek

Podziwiamy długość istnienia niektórych skrzynek. Ta, mimo zmieniających się okoliczności (nie ma już żadnej tablicy, jest tylko tabliczka z nazwą ścieżki "Jodła") trwa na swoim miejscu i chociaż jest rzadko odwiedzana, ponieważ wskazuje nieczęsto używaną ścieżkę przyrodniczą (a szkoda, bo pełną ogromnego uroku), opiera się niszczącemu działaniu surowych warunków. Troszkę ją wyczyściliśmy, owinęliśmy w nowy worek, dodaliśmy logbook i strunówkę. Bardzo dziękujemy Autorowi za sprowadzenie nas w ten zakątek i za skrzyneczkę. :-)

Pierwsza skrzynka drugiego dnia wypadu w Bieszczady. Mała rozgrzewka przed szlakami. Tablicy rzeczywiście nie ma, jest o czym innym, ale się nie wgłębiałem.

Całkiem przyjemny spacer choć trochę męczący. Po drodze spotkanie z sarnami. Tylko gdzie ten zegar??? Tablica została zmieniona . Znalezione razem z ForgottenSilesia i Bartek111.

Dzięki

Bieszczadowy urlop z ForgottenSilesia i Chochlikiem :-)
Miejsce całkiem ładne. My wchodziliśmy ścieżką przyrodniczą "Jodła". Po drodze spotkaliśmy kilka saren / jeleni. Tablica nieaktualna. Kesz znaleziony bezproblemowo. Dzięki.

spacer pod górkę, ale za to skarb na końcutablica się zmieniła. znaleziona z Chochlikiem i Bartkiem :)

Znaleziona :)

Znaleziona rodzinnie podczas fajnego spaceru :-)

Kartki w logbooku się kończą, niestety nie miałyśmy nic do dołożenia.

 

Wieczorny spacer na rozprostowanie kości po długiej podróży. Skrzynka jest, tablicy nie ma (jest inna), straż graniczna czujnie krąży dookoła i wypytuje ;)

Zegar ptasiego spiewu namierzylismy za to kilka dni później koło cerkwi w Polanie :)

Znalezione z użyciem rowerów. Dzięki za skrytkę!

Tablicy już nie ma, ale jest ładne miejsce z ławkami i stołem.

Keszyk podjęty podczas spaceru Szlakiem Jodły. Tablica w tym miejscu ma inne przesłanie. Moim zadaniem mniej ciekawe. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca

Znaleziona podczas rodzinnego, noworocznego spaceru. Uwaga dla szukających - zmieniła się tablica informacyjna i nie ma już zegara.
in: gormitt, out:klepsydra, z uwagi na małą cżęstotliwość odwiedzin geokret tylko odwiedził, chociaż miejsca było sporo....

Znalazł mój Tata, a ja ją wykopałem:)

Znaleziona jako druga skrzynka tego dnia. Keszyk w dobrej formie mimo że nie był zakopany a leżała obak drzewa. Po dołożeniu klepsydryskrzyneczka zawędrowała do wgłębienia przy drzewie i została zamaskowana.

Mało uczęszczana ścieżka. TFTCOut: serduszka, In: balony, Pozdrawiam, Ola

Znaleziona <br /> <br /> in-wizytówka Wielka Sowa<br /> out-nic<br /> <br /> TFTC

historia o tyle zabawna, że Drzazga uparcie szukał pnia a nie całego drzewa. zerknęłam na zdjęcie i pokazałam mu drzewo. i kesz był naszścieżka edukacyjna chyba mało uczęszczana i szczerze się nie dziwię... strasznie duże odstępy między tablicami. jako dorosła osoba się nudziłam czekając na kolejne info, nie wyobrażam sobie iść tam z dzieckiemdzięki za kesza!

Ogólnie taka ścieżka edukacyjna to fajna sprawa. Tylko kurna czemu ten szlak jest tak zaniedbany. Parking na dole ekstra. Dzieci szaleją a tu taki klops.

W ogóle teraz wiem że ten zegar to jakaś ściema. Bo już widziałem różne wersje takiego zegara i każda przedstawia zupełnie inne godziny ;)

fajna tablica , a i przechadzka z rana dobrze mi zrobiła; dzięki

Skrzyneczka trochę zawilgotniała, staraliśmy się co nieco osuszyć. Jednak jeden z fantów - rybę musieliśmy wyrzucić (cała mokra i spleśniała).

OUT: kieliszek, (% zostawiliśmy innym chętnym)

IN: piłeczka od golfa

skrznka trochę zawilgocona. w miarę możliwości osuszyliśmy zawartość.

a myśmy po drodze kotły z wypalanym węglem drzewnym spotkali. też niczego sobie widok.

skrzynka trochę w środku wilgotna, ale trzyma się całkiem nieźle. a zegar, naprawdę ciekawostka. gratuluję znaleziska i dzięki za sprowadzenie tu!

Nieprawdopodobnie dzikie i piękne miejsce, jak i cała droga do skrzynki.. W trakcie poszukiwań przez drogę przebiegł jeleń z całym "siedmioosobowym" haremem łań. Dziękuję, nadal jestem pod wrażeniem.

Out: misio i rzutem na taśmę Żywiec (data przydatności: 19.10.2007 ). In: maskotka-rybka-portfelik.

PS Identyczny zegar P. Ś. widziałem w Pogorzelicy nad brzegiem Bałtyku.

Tego dnia znaleźliśmy skrzynkę na Połoninie Caryńskiej i zachęceni sukcesem postanowiliśmy poszukać następnej. Od szlabanu jednak był spory kawałek (jak na spacer po całodniowej przechadzce po górach) i na miejsce trafiliśmy już gdy się zmierzchało. Dość długo nie mogliśmy nic znaleźć i już mieliśmy zrezygnować ale na szczęście się udało. Wracaliśmy jednak po ciemku, przypominając sobie wszystkie opowieści o bieszczadzkich niedźwiedziach i wilkach.<br /> <br /> Pozdrawiamy :))

Dziś bez trudu - nie licząc spaceru z szosy co wszystkim polecam, bardzo zdrowo - znalazłem skrzynkę. Zabrałem słonika, włożyłem miśka.Skrzynka w dobrym stanie, polecam spragnionym, jest tam dwie puszki złocistego napoju / ja nie lubię/.

Uważajcie na barszcz Sosnkowskiego! Ta roślina naprawdę działa! Przechodząc obok niej nic nie poczujecie. nawet jak się na nią wlezie to niczego sie nie czuje. Ale potem chodzi sie długo, długo w kropki. To cholerstwo goić się nie chce. A skrzynka super, okolica też.

Wreszcie wiem kiedy i jak które ptaszki śpiewają.

PS. Wojtek, a ja myślałam, ze Ty wsadziłeś tam zegar z ptasimi kurantami :-D :D