Ślepota nas ogarneła

maskowanie można rzec adekwatne do tytułu , dzięki

Grzybica stóp to przykra sprawa. Ale do ogarnięcia. Stasiowi i innym polecam Pirolam. Natomiast chodzenie boso po tym zakamarku kliniki sprawy na pewno nie rozwiąże. I unikajcie jeszcze podejrzanych kąpielisk. I kiedy ktoś mówi, że na basenie złapał, to też nie lekceważcie. Problem powszechniejszy niż się wydawać może.

Dzięki za kesza.

Na takiego grzyba jeden antybiotyk na pewno nie wystarczy :D

Obecna przy diagnozie pacjenta Staszka.

#5890

Znowu piekne, tematyczne maskowanie. 

Jako naczelni lekarze szpitala, czuwaliśmy, żeby wszystko było zgodnie ze sztuką lekarską, budowlaną i zgodnie z prawem :D

Obecna przy zakładaniuA jakby z tym jajecznicę zrobić? :D

Dobrze, że przed wejściem na obiekt wysmarowałem się Daktarinem ;) 

Ufff... jeszcze mnie stopy swędzą... Dzięki.

Kiedyś już się w tym pałacu było, niestety dewastacja mocno postępuje, a szkoda, bo miejsce ma swój klimat. Nie można było sobie odmówić ponownej wizyty, tym bardziej, że powstały kesze, i można było zwiedzić pałac od piwnicy po prawie dach. Skrzynki oczywiście świetne, pomysłowo przygotowane, niekiedy trzeba było się lekko postarać :-)

Logged using GeoCentral Lite

Tyle lat obiekt stoi na świecie, a my trzeci raz w ciagu roku musieliśmy tu przyjść, bo ktoś kesze zostawia, a ostatnio co jeden to lepszy. Dziękujemy i rekomendujemy zapoznanie się z tymi choróbskami, póki jeszcze można i komu zdrowie dopisuje.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Hello,

Straszna to choroba. Patrząc na historię obiektu była tu pewnie często spotykana (w połączeniu z opryżczką i rzerzonczką). Niby czysty naród Aryjczyków, a proszę ;)  Pzdr, Wojtek

oj wielka ta GŻYBICA -rozbawiła i zachwyciła - dzięki

Wiadomo, że pasożyty są bezwzględne, a nieleczone potrafią się rozzuchwalić na maxa.

Kesz zdobyty na obchodzie szpitalnym wraz z ordynatorami: Lumen, Mekshą i Lucky DragonDzięki.

Oj jak ja nie lubię gżybów i grzybuf i to w jej dowolnej postaci.

Sfojom drogom to fajnje siem w tyj ścierzce loguje skżynki, bo nie tszeba zfracać ówagi na potkreślone wyrasy.

Kompleksowe badanie mokrzeszowskiej kliniki z Freneyem i Hrabią.

Super udany wieczór w pałacowych wnętrzach. Dziękuję.

Tutaj naocznie się przekonaliśmy do jakich rozmiarów może dojść niewyleczona grzybica stóp.

Leczniczy wypad do opustoszałego "szpitala" na sam koniec wakacji w mocnej ekipie z GFS-em, Hr. Jan Usz-em.

Dzięki za kesza.

15 sierpnia 2023 ⌚11:13 Jak zawsze zaległy log:

Wesoły wypadzik z illie dla ochrony przed słońcem do znanej urbexomiejscówki Zakonu Kawalerów Maltańskich.
Horoba trawi ten urbex- trawi... Gdy byłem ostatnio byly nawet okna w kaplicy.
Tytuł pali oczy!

LuckyDragonPL dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Kto by się nie przeraził takiej paskudy! Z rysunku wnioskuję, że wagę swoją to też ma, założę się, że "Stasiu" już ma jeden czworogłowy uda większy od drugiego;) Świetna skrzynka, świetne maskowanie... bardzo mnie rozbawiła:) Reko zostawiam Keszyk podjęty na wariackim wypadzie z xludem w poszukiwaniu ochłody i wrażeń:)(znaczy dla mnie wariacki, dla xluda pewnie standardzik). Dziękuję za skrzyneczkę:) #1476

Walka z gżybicom stopy to wyzwanie.
Szpital nie był bogaty. Brak środków finansowych powodował niedobory leków. Nic dziwnego, że odmiana jaka dotknęła Stasia była jedną z najrzadszych i najbardziej zjadliwych.
Tutaj nie da się nic zrobić... Musisz się jakoś z tym żyć Stasiu. Gżyb jak gżyb.

Gwiazda za całokształt.




Miało być zwiedzanie z synem Stasiem...niestety trzeba było samotnie..."coś go chyba bierze".

Co za miejsce, co za podróż, nawet nie wiecie ile frajdy sprawiacie waszymi ścieżkami I skrzynkami!!!

Dziękujemy