Cały dzień po górach, wyszło ze 25 km i tylko jeden kesz, ale czego się nie robi dla statystyk ;)

Zimowa aura w pełni, siarczysty mróz, piękna słoneczna pogoda, opalanko na Hali Izerskiej i przepyszne naleśniki z jagodami w Chatce Górzystów. Dla takich chwil warto żyć. Trasy na biegówki dobrze przygotowane, śniegu wystarczyło dla każdego chętnego.

Dzięki za skrzynkę w pięknych okolicznościach izerskiej przyrody.

Wysoka Kopa zaliczona, a raczej jej znacznik poniżej bo na górę zakaz wstępu. No to dalej szlakiem aż do tego skrzyżowania. Nie wiem czemu ale ludzie tu się kręcą nie bardzo wiedząc w którą iść stronę, czyżby słabe oznakowanie. Przez to musiałem robić dłuższe przerwy w poszukiwaniach tego w sumie prostego kesza. Ot wisielec na iglaku przy samym głównym pniu drzewa. No to jeszcze długie zejście na Rozdroże Izerskie i można jechać na nocleg na zasłużony odpoczynek.

Bez pomocy się nie obyło. Opis nie precyzyjny, zdjęcie spojlerowe dobre, ale świerków sporo. Szukajcie blisko obciętego pniaka na wysokości ok metra. Dziękujemy .

10 sierpnia 2023 14:14 Rozdroże pod Kopą
Keszu miał już dość przytulania i zrobił sobie teleporta na ostatniego z grupy świerków towarzyszących przytulaczowi, na siódmego, a może ósmego... Ale jak się w spoilera wpasował - co do centymetra - i tak go odkryłem. Aha, strzałkę ze spoilera wcięło - ostał się ino słupek.
Ileż tu ludzi się kręci, a wielu o drogę pyta - brak przede wszystkim drogowskazu do Chatki Górzystów! Jedna grupa podjęła decyzję, że jadą na kopalnię i... zaczęła rowery pod górę pchać; inna, jadąc do Chatki Górzystów, chciała skręcić w drogę na Rozdroże Izerskie (zamiast na Halę Izerską). Ogólnie, sielska atmosfera; jeden rowerzysta na balonówach stwierdził, że żadnego dzikiego zwierzaka jeszcze nie zobaczył, to mu sprzedałem info od leśników, że w okolicy Ostrzycy odnotowali na fotopułapkach watahę migrujących wilków. I tak... wywołałem wilka z lasu - tego samego wieczoru w jakimś lokalnym serwisie informacyjnym usłyszałem, że w rejonie Karkonoszy i Gór Izerskich osiedliły się na stałe trzy rodziny wilków. Póki co, za turystami nie ganiają, ale może lepiej przestawić się na rower ;-D? Ostatnio wilki spacerowały sobie po Świeradowie Zdroju.
Ostatni niedźwiedź w polskich Karkonoszach odstrzelony został w 1804 r. Jakby co, trzeba sobie zdawać sprawę, że obowiązujące prawo wymaga uzyskania zezwolenia już na samo hukowe odstraszanie zwierzęcia pozostającego pod ochroną.
T4TC