Rodzinna wycieczka w góry. Zrobiliśmy sobie niedługą pętlę śladem kolei zębatej. W sporej części w deszczu, gdyż prognozy pogody jakoś się nie sprawdziły (wiem, szokujące :-)).

Widok z tego miejsca - wspaniały. Kiedy tak sobie podziwiałem krajobraz, zadzwonił Pozieduwac spod Ścinawy, narzekając, że u niego właśnie nadchodzi deszcz. Cóż, jak widać gdzieś musiał pójść kiedy z tej okolicy już się zabrał ;-).

Podjęta wspólnie z ISE Dęblin.

Kesz zdobyty przy okazji przygotowywania materiałów do pracy dyplomowej. :)

Bardzo malownicze miejsce - po dotarciu na miejsce zrozumieliśmy, skąd pomysł na kesza.

TFTC

Zupełnie przypadkiem natknęliśmy się na leżącego na ziemi kesza, nie sprawdziłem bowiem wcześniej czy na trasie naszej wycieczki coś jest. Zatem wpis i umiejscowienie keszyka we właściwym miejscu. A widoczki przednie, fajne miejsce na chwilę odpoczynku. Dzięki za kesza.

Znaleziona razem z Mlodek podczas spaceru. Super widoczki.

ładnie tu , lotniarze chyba cenią to miejsce , dzięki pieknie

Urocza okolica, super widoki, nawet ławeczka dla keszerów załatwionaJednym słowem full serwis :)

Weekendowy wypad na Dolny Śląsk szlakiem twierdz, warowni i oczywiście keszy :)

Dzięki za skrzynkę.

Piękny widok. Obawiam się, czy skrzynka długo przetrwa w tej postaci i lokalizacji. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Na Szybowcowej więcej się dzieje jeśli chodzi o paralotniarzy, aczkolwiek tu także piękne widoczki. Największy plus, że tu niewielu turystów, znaczy dokładnie zero. Z keszykiem bez problemu. Dzięki.

Nie ma to jak uwierzyć towarzyszowi keszowania, że idziemy szukać ZŁOTY pociągDopiero na miejscu okazało się, że to inny środek lokomocji a i tak żadnego nie było! Złota nie było ale przynajmniej czereśni dzikich spróbowałam po drodze! Dzięki za pokazanie pięknych widoków!

#5591

Ale rewelacyjny widok. Paralotniarzy brak i się nie dziwię jak mają pod taka górkę cały sprzęt wnosić ;) 

Wybraliśmy, jak zwykle, trudniejsza drogę dojścia do kesza od Soldiera. A tam wszędzie HALT, ACHTUNG, STOP nie wie czy byśmy zdążyli nicht schiessen krzyknąć ;) 

Dopóki nie doszliśmy na kordy ciągle myślałem, że ten kesz się ZŁOTY nazywa tylko jest literówka w nazwie ;) 

13 lipca 2023 12:25 Zloty   
Widok rękawu i wszystko jasne - paralotnie. Na wszelki wypadek sprawdzam, czy do zaliczenia kesza nie trzeba zaliczyć zlotu ;-D. Nie, nie trzeba, uffff. Widok, jak to w takim miejscu, rozległy - jest na co popatrzeć. Powrót: najpierw ścięcie wielkiego zakosu drogi (nie polecam; bardzo stromo i można wyjść na kilkumetrową, niemal pionową skarpę nad drogą), potem... drogą "prosto" do wiaduktu. A niech to! Do kesza można dojechać - bo chyba paralotni nie dźwiga się na plecach? Można, nie znaczy wolno - ale dobrze mieć taką informację na wszelki wypadek.
T4TC