Z pamiętnika partyzanta

Dzień I - Gonimy Niemców

Dzień II - Niemcy gonią Nas

Dzień III - Gonimy Niemców

Dzień IV - Niemcy gonią Nas

Dzień V - Gonimy Niemców

Dzień VI - Leśniczy się zdenerwował

i Nas wygonił z lasu

 

Ps Dzięki za skrytke

Keszer powinien mieć żonę czy kochankę?

Keszer powinien mieć żonę i kochankę. Zona myśli, że jest u kochanki, kochanka myśli, że u żony a tymczasem on spokojnie zbiera skrzynki. 

Podjeta rzutem na tasme na koniec eventu :)

Jak nazywa sie moment przed ugryzieniem kanapki?


Preambuła.

ba dum tssss ;)

Znaleziony na Śmiecholowym evencie - logowanie z ogromną obsuwą.

 

Małżeństwo z 40-letnim stażem  w łóżku:

- Patrz kochanie, stanął mi!

- To chodź, szybko, póki gotowy!

- Ciszej! Bo jeszcze pozna Cię po głosie!

Wesołą ekipą przy okazji evetu Śmieszkowanie

dziękuje za kesza

 

co to jest zielone i jezdzi z gory na dol ?

agrest w windzie

Śmiechu nigdy dość, a na tym evencie to śmieszkowania do n-tej potęgi było.

Spełniając zadość taki sucharek:
Idzie keszer po FTFa. Szczęśliwy otwiera, patrzy w logbooka.... a tu "Hobbbysta tu był" :)

TFTC

 

P.S.

Jak zaschło polecam napić się browarka, najlepiej grodziskiego.

Hello,

No, śmieszkowania było sporo, nawet więcej ;)  Kawał (żarcik)? "Idzie keszer na kordy, a te uciekają" . Tak dzisiaj było, nie bujam :)  Pzdr, Wojtek

Siedzi żona z mężem na ławeczce na cmentarzu patrzą się na nagrobek mąż mówi do żony wiesz co jak umrzesz to ja napiszę na nagrobku nareszcie Cicha a żona do męża co A jak ty umrzesz nareszcie sztywny.

6 kwietnia 2024 20:14 pojedynczy log w celu przetestowania nowej wersji aplikacji:

Jaki jest najbardziej tolerancyjny mąż:
Nakrywając żonę z kochankiem mówi:
- To wy skończcie a ja wam zrobię kawę.
A najlepszy kochanek? Najlepszy kochanek skończy w tej sytuacji.


Angee dzięki wielkie za kesza ❗

Dwóch mężczyzn załatwia potrzebę fizjologiczną - jeden mówi do drugiego:

- Ty, dlaczego tak głośno?

- Bo po rynnie. A ty, dlaczego tak cicho?

- Bo po spodniach.

- A nie szkoda ci ich?

- Nie, bo po twoich.

 

Dziękuję za skrzynkę, pozdrawiam:-).

Dwóch wariatów rozbraja bombę..
- A jak wybuchnie? - pyta się jeden
- Nic nie szkodzi, mam drugą...

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Oj widzę tu sporo wpisów do usunięcia. I to nie jest żart, żart poniżej:

 

Wraca góral swoją bryczką z kursów do Morskiego Oka, on zmęczony a koń to już sobie wyobrażacie. Patrzy góral, a zaraz za parkingiem na Łysej Polanie stoi taka wypicowana dziewczyna. Krótka kiecka, wysokie buty, koszulka na ramiączka. Myśli sobie góral: ciemno się robi, dziewczyna zmarznie... Mówi do niej:

- Panienka wsiada, podwiozę gdzie trzeba.

- A nie, nie. Ja tu właśnie mam pracę.

- Pracę? Jaką??

- A seks sprzedaję.

Góral trochę zdzwiony, ale tylko trochę. Dopytuje:

- A po ile ten seks?

- No dupy daję za 300 a loda robię za 150.

Góral sięgnął do saszetki i patrzy na całą swoją tłustą dniówkę... Chwilę się namyślił i mówi:

- No to dla mnie dupy a koniowi loda.

Dziękuję

Im lepsza terenówka tym dalej trzeba jechać po keszera traktorem.

Jak przytrzymać keszera w niepewności ? 
Później napisze

Tak, wiem trochę to trwało zanim doszedłem do tego że nie wypełniłem  wszystkich wymogów odnośnie zaliczenia kesza.

Już uzupełniam wpis

Synek pisząc wypracowanie do szkoły pyta się ojca.

"Tato, jak się pisze Królowa Lodu czy Królowa Loda:" ?

Ojciec odpowiada.

A to zależy czy chcesz żeby była postacią negatywną czy pozytywną ;)

 

Żarcik wpisze później, obiecuję. 

 

Opowiem dowcip o naleśniku.

 

Na leśniku leży drzewo :)

Tftc! Znaleziona przy eventowym ognisku w Chwarszczanach - powiem tylko "chwila nieuwagi ..." ;P

Dowcip: szedł gościu koło koparki i dał się nabrać.

Jak się nazywa kot który lata

kot-let

Zaliczona na evencie w Chwarszczanach. Dzìęki

Zaliczona razem z zuza007 na evencie w Chwarszczanach. Dzięki. Pzdr.

Leci komar i trzymając się za przyrodzenie biadoli:
- Nigdy więcej nie będę bzykał świetlików! OOOO nigdy więcej!!!" I tak w kółko.
Podlatuje do niego inny komar i pyta:
- A tobie co się stało?
- Już nigdy więcej nie będę bzykał świetlików - odpowiada tamten cały czas masując przyrodzenie.
- A to dlaczego?
- A bo już się dzisiaj dwa razy na peta nadziałem.

Dzięki za skrzyneczkę

 

Mam ciało dziewietnastolatki... Muszę tylko pilnować żeby się nie rozmrozilo :)

Przychodzi baba do lekarza z szybą na plecach

Lekarz pyta się co Pani dolega 

Baba odpowiada SZYBOWIEC

 

Jak nazywa się tata raka ? -tatarak

Siedzi babcia z dziadkiem na ławce w parku :
Dziadek mówi:
- Puściłem jesiennego bąka
Babcia :
- A jaki to jest jesienny ?
Dziadek :
- Taki z kasztanami ...

Na Evencie w Grodzisku. 01.04.2023.

" Z czego pije informatyk? 

 Z e-kranu "

Co robi Blondynka na dachu ?

Drze papę :)

Nauczycielka w 3 klasie pyta dzieci kim chciałyby być.
Jasiu powiedział, że seksuologiem.
- Ależ Jasiu, Ty nawet nie rozumiesz co to znaczy!
- Rozumiem. Seksuolog np. leczy obsesje seksualne.
- Tego tym bardziej nie rozumiesz!
- To wytłumaczę pani na przykładzie: Idą ulicą 3 panie i jedzą lody. Jedna liże loda, druga gryzie loda, trzecia ssie loda. Jak zgadnąć, która jest mężatką?
- Jasiu! Do dyrektora!
Jasiu w drzwiach z ręką na klamce:
- Proszę pani - najłatwiej po obrączce. A to, co pani chodzi po głowie, to są właśnie obsesje seksualne.

Wpis przy okazji eventu w Grodzisku

Zarzucę linkiem do youtuba, bo kawał bawi, jak się go słyszy a nie czyta.

https://www.youtube.com/watch?v=I0RruqUnN08

No i wlatuje keszyk eventowy :D

Kolejarz do pasażera:
- Proszę nie wysiadać, dopóki pociąg się nie zatrzyma!
- Ale ja bardzo spieszę się na pogrzeb.
- A, jeśli tak, to proszę bardzo.

-Co Pan sypiesz tak na swój ogródek?

-To jest proszek przeciw kosmitom. 

-Panie, co Pan, przecież tu nie ma kosmitów.

-Bo mam dobry proszek.

 

Dzięki za kesza. 

Umarł mój psycholog... Był tak dobry że wcale się nie przejąłem :)

Dzięki za kesza.

 

– Czy w pana rodzinie zdarzały się przypadki kazirodztwa?
– Tak.
– Wiele?
– Nie, mogę je policzyć na palcach jednej ręki.
– A dokładniej?
– Siedem.

Dziękujemy za fajną skrzyneczkę. :-)

1. Jaka jest ulubiona zemsta cukiernika? 

     - słodka :-D

2. Po co idzie ubezpieczyciel do lasu?

      - polisa :-D

Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry - prosto na twarz tego na dole - zaczyna lecieć gówno.

- Panie, co pan! Panie obudź się pan! Zesrał się pan!

Na co ten na górze:

- Ale ja nie śpię... 

-Jaki masz rekord w biegu na 1000m?
- 400m.

Dzięki za skrzynkę

#4999

Suchar z dedykacja dla moich współtowarzyszek dzisiejszego keszowania:

 

Czym różni się osioł od blondynki?
- Niczym.

Siedzi baca na skale przy skrzynce liczy:
- 121, 121, 121...
Przechodzi keszer i pyta się:
Baco wpisaliście się do logbooka ?
- Ni.. 121,121, 121
A co tak liczycie baco?
Baca strąca keszera że skały i liczy dalej:
- 122, 122, 122...

Wpis z duużym, opóźnieniem, dziękujemy :-)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Żart branżowy:

 

Przychodzi filolog klasyczny do baru:

- Co podać? - pyta barman

- Poproszę martinusa

- Chyba martini

- Dobrze, mogą być dwa.

O dziwo załapaliśmy się na FTFa dzięki razem z Norbim,Blondi i Pati666.  

 

Jak się czuje ogórek w towarzystwie śmietany? 

mizernie

 

 

Takie tam 2 shorty ;)

Spotyka się dwóch psychologów.
- U Ciebie wszystko w porządku. A co u mnie?

***
Odebrałem wyniki badań. Zacznę uważać na deszcz, bo jednak jestem z cukru. 

 

Dzięki za kesza;)

Jak pociesza kat skazańca przy szubienicy?

 

 

 

 

 

 

 

Głowa do góry...

Ile ja żartów przejrzałam i wszystkie jakieś nieśmieszne... ;)

Ale łapcie:

Grupa turystów błądzi w górach. Wieczór zapada, a tu ani śladu człowieka i nadziei na nocleg.
- Mówił pan, że jest najlepszym przewodnikiem po Tatrach! - wścieka się jeden z uczestników wycieczki.
- Zgadza się! Ale to mi już wygląda na Bieszczady...

FTF
i z tej okazji świeżutki suchar ze specjalną  dedykacją dla Założycieli :)

Dawno, dawno temu do miasta w którym produkowano piwo z literką "G" przybył G.N.O.M. czyli Generalny Nazywacz Obywateli Miast. Jako że tubylcom bardzo zależało aby uzyskać godną i znamienitą nazwę, ugościli urzędnika "czym chata bogata". Na wieczornej biesiadzie nie brakło oczywiście specjalności lokalnego browaru. Piwo "G" lało się antałami! Wtaczano kolejne baryłki, bogato zdobione spienione kufle trafiały na stół, a urzędnik wlewał w siebie kolejne ćwierćbeczki złocistego płynu. Jak łatwo się domyślić efektem powyższego było to, iż spędził bezsenną noc ganiając przez kilka godzin do pobliskiego szaletu.
Rankiem mieszkańcy zebrali się pod oberżą, z niecierpliwością oczekując jakież to miano zostanie im nadane. Skacowany urzędnik wyszedł na ganek i wydusił z siebie tylko: "G" rodzi szczanie. I tak już zostało.