Trochę rowerem, trochę na pieszo, w doborowym towarzystwie Bogasa.

Dzięki za kesza!

W trakcie dojścia zerwała się wichura, przyszła chmura i tak mnie zmoczyło że było mi już wszystko jedno. Mokre pokrzywy dokończyły dzieła zniszczenia, buty gnój, spodnie gnój, ja gnój....

Tylko kesz wporzo. Klasyk ale w bardzo dobrym wydaniu. I nareszcie znam miejsce połączenia 2 najważniejszych rzek Łodzi. No tylko, że gnój... I zimno... Ja cierpię dolę. I za to lubię oc.

Dzięks!

Nie wiedziałem że zawsze chciałem tu przyjść. Przyszedłem nie przyszłem bo nie miałem blisko. Kawał drogi przez pole z gazlem i południcą dało się się dało. Po powrocie ta samą drogą już musiałem upaść, snując się po okolicy ujrzałem wielki komin...

Konstilana!

A w sumie to ładne ten tegesy więc rekomenduje bo mogę i chcę. Fenksy.

Afbeeldingen in deze log:

Eq

#6850

Kolejny rewelacyjny dzisiaj spacer po łakach. Nie wiadomo ile ten kesz będzie dostępny bo po drodze oznaczenia terenu prywatnego. Dzięki za fajnego kesza i świetny spacer ;) 

Znakomity spacer piękną łąką. Na pożegnanie z Konstantynowem. Dziękuję za skrzyneczkę i pozdrawiam!

Oby to były ostanie chaszcze na dziś ... Fajny przyrodniczy keszyk z mega zawartością - jak to u Maleski :)

Ile się dało przeszłam skoszoną łąką, a potem... potem została tylko determinacja. Ale dla Łódki wpadającej do Neru oraz oczywiście kesza, było warto.Dzięki!

To było długi i przyjemny spacerek. Tak mnie zaciekawiło w której rzece przepływa więcej wody, bo Ner w porównaniu z Łódką wyglądał na leniwca. Dzięki

Elegancka skrzyneczkach w miłych, choć trudno dostępnych okolicznościach przyrody. Elektryczny składak pożyczony od żony dał radę. Dzięki

Kesz taki superaśny a tak mało znalezień! Naprawdę warto po niego się trochę pomęczyć, bo dojazd długi i niezbyt wygodny ale za to w nagrodę można podjąć fajnego kesza. Dzięki!

Wracając z majówki byłem tym pasażerem, którego Victor+ nie mógł się tak łatwo pozbyć.

Skoro rowery były na aucie to grzechem byłoby nie zrobić szybkiej objazdówki.

Tutaj to niezła przeprawa była, ale warto było.

TFTC

Z satelity wyglądało to bardzo nieprzyjemnie, zwłaszcza że mieliśmy rowery. Na szczęście pseudo ścieżka wydeptana, a same chaszcze jeszcze nie zdążyły bujnie rozrosnąć. Nie spodziewałem się w Konstantynowie tak dużej przestrzeni. Zrobiła się z tego całkiem ciekawa wyprawa po skrzynkę, a jej trudy zostały zrekompensowane przez maskowanie. O dziwo STF po miesiącu od publikacji. Dzięki!

Wracam z rekomendacją.

Dobry kesz. Z początku każdy myślał, że kesz jest pod patykami ale okazało się inaczej (zaskoczenie). Dzięki za kesza. Byłem z JAśkiem i Marcinem.

Najpierw o miejscu - zawsze chciałem tu przyjść, żeby zobaczyć jak Łódka wpada do Neru. Nigdy się nie składało, a o założeniu kesza jakoś nie pomyślałem. Miejsce mnie jednak ciekawiło, bo różnica w wielkości tych dwóch rzek jest znaczna, ale obie rzeki są na tyle niewielkie, że powinno być wyraźnie widać jak jedna wpada do drugiej. No i przyszedłem i zobaczyłem. Widok nie jest szczególnie imponujący, bo jasne jest, że Łódzka została przekopana. Nie mniej fajne i ciekawe miejsce. I do tego jest absolutnie znakomity kesz, z rodzaju moich najulubieńszych. W środku sporo fantów ale nie dokonywaliśmy wymiany. Poczęstowaliśmy się certyfikatem i przypinką pamiątkową. Dziękujemy za super spacer i świetną skrzynkę. JA z chłopakami.

p.s.: Muszę jeszcze pójść zobaczyć jak do Neru wpada Jasieniec. Widziałem już nawet łódzkie dopływy Dobrzynki i Jasienia, a tych lokalnych, u mnie nie widziałem wcześniej...