Demianienko Iwan Nikiforowicz, Białorusin.
Miejsce zamieszkania: obwód homelski, rejon rohaczowski, gmina wiejska Stołpnianski.
Data urodzenia: 1 maja 1911 roku.
Mianowany komendantem 7 października 1944 roku, wcześniej dowódca szwadronu szabel od 30 czerwca 1944.

Z dokumentów odznaczeniowych dotyczących nadania orderu:

Komendant władzy we wsi Wola-Wereszczyńska, st. lejtnant Demianienko I.N., otrzymał informację,
że we wsi Załucze znajduje się grupa bandytów (napisane niewyraźnie),
dokąd wyruszył 13 listopada 1944 roku z sześcioma funkcjonariuszami oraz obywatelką Miszicyn (nazwisko nieczytelne),
w celu przeprowadzenia operacji bojowej. W trakcie przemieszczania się,
st. lejtnant Demianienko wraz z milicjantami został ostrzelany w odległości 200 metrów od wsi Załucze
przez bandę liczącą około 20 osób. Towarzysz Demianienko podjął walkę
i prowadził ją tak długo, jak wystarczyło sił i amunicji w automatów.
W wyniku przewagi liczebnej przeciwnika Demianienko został zabity,
a wraz z nim zginęło czterech milicjantów.

Towarzysz Demianienko sumiennie i oddanie pracował wśród ludności Polski
na terenie swojej gminy, zajmując się przesiedleniem Ukraińców na terytorium ZSRR,
a także skutecznie przeprowadzał kampanię dostaw zboża dla armii.

Wnoszę o odznaczenie orderem Wojny Ojczyźnianej II stopnia.

https://drive.google.com/file/d/0By0D7zsSbUm2eU9XTkNzZmgzY1E/view?usp=sharing&resourcekey=0-prHH0TVzmKy-YNq48MfyFQ

Zapomniany obelisk i dobrze, nie ma za bardzo kogo wspominać.

Śladami Hrabiego :)

Dziękuję.

TFTC

Kolejna ciekawa, edukacyjna, skrzyneczka zainstalowana na szlaku walk oddziałów antykomunistycznych,  opisująca tragiczną, nieznaną historię tej ziemi. Dziękuje autorowi za przekazanie tej wiedzy i pozdrawiam.

Trochę wysoko, ale dałem radę. Dzięki.

Wspólna wyprawa na Polesie w składzie większym niż zazwyczaj. Mocną ekipą postanowiliśmy odbyć szalony keszowy maraton weekendowy. Bardzo przyjemnie i aktywnie spędzony czas, wiele odwiedzonych miejsc, piękne widoki. Czego można chcieć więcej? Tutaj: wszystko na miejscu, podejmujemy i lecimy dalej. Dzięki!

Pierwszy dzień Poleskich wojaży z keszami w tle w wesołej lubelsko mazowieckiej ekipie. Jedni mordowali drugich i wszyscy uważali, że w dobrej sprawie..... Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Szalony weekend w silnej lubelsko-mazowieckiej ekipie. Plan spory, ale pierwsze dni słoneczno-wiosenne sprawiło, że aż się chciało wstać skoro świt i keszować do zmroku po zakamarkach pięknej Lubelszczyzny. Ślicznie dziękuję za skrzynkę i ciekawostkę.

Znaleziona w zacnym towarzystwie  =)

Długo wyczekiwany wyjazd w bardzo mocnym składzie, na polesie, który stał się keszowym maratonem. Wiele cudownych miejsc, mnóstwo keszy, zarówno takich zwykłych, jak i pięknych. Za wszystkie bardzo ślicznie dziękujemy, a także ogromne ukłony dla ich autorów za przyciągnięcie nas w te niesamowite miejsca, gdzie przyroda właśnie budzi się do życia. 

Bardzo serdecznie dziękujemy za pokazanie miejsca i kesza :) 

Niby miało być dziś ładnie, pogodnie i bezdeszczowo... I w sumie było.. śnieżnie, słonecznie i wietrznie, momentami cieplutko a momentami wiało zimnem jak wstyczniu, było słonce i sniezna zawieja. Za to widac i słychać było pierwsze zurawie wielkie stada migrujące. Przedwiosenna wyprawa na Polesie.
Znaleziono szybko i sprawnie.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Niedzielna wyprawa na poleskie FTFy i inne keszyki zaplanowane od jakiegoś czasu, a czekające na "okno pogodowe"

Kesz znaleziony ma się dobrze i czeka na kolejnych znalazców, dziękujemy za skrzyneczkę