Ostatnio jak tu byłam caly teren byl jednym wielkim mokradłem. Dziś miła niespodzianka. Sucho, przyjemnie. Ale do czasu. Pokrzywom widać wiosna bardzo służy.  

No, ale do rzeczy, rachu ciachu i jest! Ale stary kesz Filoo, jak u poprzedników. A że wieczór to robactwa więcej niż piasku na pustyni. Szybki rekonesans już  nieco desperacki ze względu na latające paskudztwa. I oto Misiek złapany.

Zacny kesz! Misiek ma się dobrze. Jedynie beż klimy w tym jego termo będzie mu latem gorąco :)

Padł pomysł wybrania się po skrzynkę w ramach wieczornej przejażdżki rowerowej więc nie zastanawiając się ruszyliśmy w teren. Na miejscu już po kilku minutach trzymaliśmy kesza, ale jak się okazało to nie tego XD Po dłuższej chwili udało się namierzyć właściwy pojemnik. Woreczek faktycznie delikatnie nadgryziony, ale całość trzyma się dobrze. Dzięki!

Jeszcze załapaliśmy się na zimowy klimat w postaci drobnej krupy śnieżnej padającej podczas krótkich poszukiwań. Wszystko w porządku i na miejscu. Dawno tu nie byliśmy, dziękujemy za świąteczną skrzynkę :-)

Poddaliśmy się z powodu skostniałych palców rąk i nógAle jeszcze tu wrócimy. Znaleźliśmy starą skrtykę Filoo, ale miśka nie mogliśmy dostrzec. To nasze początki - pierwszy dzień cachowania i pierwsza skrytka bez spoilera.

TTF Spędziliśmy tutaj trochę czasu, no jakąś godzinkę. Przeryte i obszukane wszystko, a przynajmniej tak się wydawało. Misiek zasnął w gawrze, więc też nie dawał znaku życia. W końcu nadeszła odsiecz ze strony właściciela i wstyd, ale byliśmy tuż obok skrzynki, a ona nie chciała się znaleźć. Niestety inne obowiązki wzywały, więc na więcej skrzynek nie starczyło czasu.

Dziękuję za skrzynkę i okazaną pomoc.

Misiek przywitał się z nami chętnie i przekazał uroczy STF' owy podarunek wraz z certyfikatem:-). Wprawdzie kryjówek było niemało, Antosiu jednak przyłożył się dogłębnie do poszukiwań i stąd efekt niemal natychmiastowy. Dziękuję za skrzyneczkową zachętę do wizyty w Murowanej Goślinie i okazję do przyjemnego spacerowego przedpołudnia, pozdrawiam:-). 

Poszło wyjątkowo sprawnie, jak na ilość możliwych kryjówek. Choć i tak pierwszy został odnaleziony OP8B6A Rogu Renifera (którego kiedyś szukaliśmy i polegliśmy na drugim etapie, a dzisiaj jaka miła niespodzianka). Noworoczny Misiek dosyć długo czekał na odwiedziny, aż się w końcu doczekałWorek maskujący trochę "niedomaga", taki już zastaliśmy. Udało się jeszcze "wskoczyć" na pudło i zdobyć nietuzinkowy certyfikat. Dziękuję i pozdrawiam.

FTF! Ha! Czasami warto zaglądać na stronę OC. Dzięki temu mogliśmy ruszyć w odwiedziny do Misia. 

Teren obfitował w wiele kryjówek. Udało mi się nawet znaleźć starego kesza Filoo - "Rogu Renifera". Mimo archiwizacji, finałowy kesz jest na miejscu, i ma się całkiem dobrze.Misiu ukrywał się przed nami starannie, ale w końcu, po jakichś 15 minutach poszukiwań udało mi się ujawnić jego kryjówkę. Trzymał się ciepło, chyba nawet aż za ciepło, bo dzisiejsze warunki pogodowe, iście wiosenne.Dziękuję za miłą niespodziankę, i oczywiście Do siego roku! :)

FTF. Nawet gdy jeszcze mail o nowej skrzynce nie przyszedł to już Oczoskoczna wiedziała że jest coś nowego, uszy wskazywały kierunek jazdy :⁠-⁠) Na miejscu sporo szukania, pełno potencjalnych skrytek, i nic się nie udawało. Dopiero po dłuższym czasie udało się znaleźć tę jedną kryjówkę, dobrze zamaskowaną i pilnowaną przez misia. Życzyliśmy mu dobrego nowego :⁠-⁠)