Świetna skrzynka. Dojście teraz idealne, podłoże twarde. Droga powrotna wersją letnią. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Rekomendacja za fajnego kesza, i za  bezcenny widok zażywającego styczniowo - błotnej kąpieli Ciachola???? Dziękuję za skrzyneczkę.

Po starej znajomości, leci zielona. Dzięki za kesza.

Ps. Zaliczyłem małe morsowanie ????

Akurat droga po pracy dziś biegła tutaj, bo czemu nie? Skrzyneczka odnaleziona dość szybko objawiła się w całej okazałości. Udało się na sucho ;)
Dziękuję za skrzynkę w ciekawym miejscu.

Kesz znaleziony wspólnie ze Slimaki39. Super trzciny. Dzięki za skrzynkę.

Bonus podjęty wspólnie z Z0fijką. Opis w sumie spowodował wiele wątpliwości, na dodatek słońce zdążyło się już schować, więc pojawiła się dodatkowa trudność. Na szczęście zwierzyna żadna w okolicy się nie objawiła, za to suchą stopą nie udało się dotrzeć, tuż przed keszem umoczyłem butyZ0fijka w oczekiwaniu na mój powrót przygarnęła mega długą trzcinę i wielce się zdziwiła, że od auta się nie chce zmieścić :p

Dziękujemy pięknie i życzymy pomyślności w Nowym Roku!

Było super doznania sensoryczne idealne nie wiem tylko dlaczego traciłam równowagę to chyba przez te bobrowe paliki ...dzięki 

Pictures for this log entry:

Takie klimaty

Doznania były, oj były! Nie zdziwi więc  zapewne nikogo, że nad okolicą zalśniły zielone gwiazdki. ;-)

Biedne dziki i bobry ewakuowały się z miejsca działań poznańskiej szarańczy, pozostały więc już tylko zaostrzone kołki i śliskie, powalone drzewa, które mogły nam zagrozić. To było jednak nic, nabraliśmy już wprawy podczas zdobywania poznańskiego finału AKQ, więc parliśmy wszyscy do przodu na wytyczone przez Czarnoksiężnika kordy.

Tu czekały nas równie przyjemne nagrody no i zaszczytne I miejsce na podium.

Dziękujemy za wyborne towarzystwo, znakomitą zabawę oraz miłe pamiątki. :-)

Gdy po finale AKQ okazało się, że jest jeszcze bonus wszyscy uradowani polecieli na kolejne bagna niczym stado dzikówByło fajnie. 

Pictures for this log entry:

Dziki

Któż by przypuszczał, ze bonus, będzie tak życzliwy terenowo dla odwiedzających. Dało się przejść suchą nóżką, za to na drugą nóżkę można było napitku, korzennymi przyprawami pachnącego skosztować. Świetnie się bawiliśmy w gronie poznańskich keszerów pod dobrotliwym okiem Ojca Założyciela. No i któż z Wielkopolski by się powstrzymał od zjedzenia pierniczków ? Dziękujemy i rekomendujemy poszukiwania, oczywiście po, a nie w czasie deszczu :-).

Wpis w czasie bobrowania o towarzyskim bardziej niż zazwyczaj charakterze. W środku nocy, gdzieś pośród szuwarów, z dzikami, bobrami i grzanym winem,... Czego chcieć więcej? TFTC!