Kraina o bajecznie brzmiącej nazwie od czasu zaistnienia na mapie OC wprawiała mnie w stan rozluźnienia, swobody i rozkoszy na samą myśl, że może kiedyś dane mi będzie tam pojechać.
Argument do wyjazdu brzmiał: woda, góry, widoki, niebałtyk, ciepło. I tak padło na tą nadmorską część Chorwacji położoną możliwie najbliżej Polski.

Tydzień urlopu na wyspie Krk nie zakładał ściśle trzymania się granic tutejszych geościeżek. Jednak codzienne, spontaniczne dziubanie po kilka skrzynek sprawiło, że pojawił się WIS umożliwiający zaliczenie projektu. Przez ten czas odwiedziliśmy prawie cały alfabet od A do Ą. Początkowo myślałem, że wszystkie litery będą wyryte w głazach ale po drodze pojawiały się także rzeźby wyeksponowane w miejscach z fajnymi widokami, a także niepospolite litery wbudowane w posadzkę drogi. Dni urlopu kurczyły się nieubłaganie aż przyszło dopiąć suwak walizki po czym spakować ją do keszowozu. Załadowani po brzegi wspomnieniami ruszyliśmy na ostatnią przygodę na Wyspie Krk, która była swoistym zwieńczeniem tego słowiańskiego abecadła - FINAŁ! Z pomocą ojca założyciela, bo mistyczną tabliczkę ze wskazówką rzekomo pominęliśmy, udało dotrzeć na miejsce gdzie należało popisać się wiedzą i umiejętnością zapisania swojego nicku w logbooku.

Dziękuję Chrząszcze za stworzenie Nam planu na urlop. Spacery jak i drive-iny w poszukiwaniu literek były fajną przygodą. Fajny pomysł na stworzenie takiej atrakcji, której nie powstydziłby się nawet twórca szatańskiego dzieła jakim jest słownik T9 ;-). Tu jedynie małe zażalenie, bo alfabet niekompletny o "+"!

Rodzinna wycieczka po słonecznej wyspie KRKpanie krzyczą że już dość skrzynek ale być tu i nie zdobyć finału? :p na miejscu znów cudniew dodatku przy skrzynce naszej jest też letter box GC o czym poinformował mnie słowacki keszer :p na miejscu oczywiście wpisane jak należy bo pieczątka ni cholere nie chciała się wbić :p 

Obrazki do tego wpisu:

Ten ciulik na końcu :p

Świetnie pomyślane i wykonane. Miejsce ukrycia też przemyślane i do tego jeszcze mobilizuje do pewnego wysiłku umysłowego. Super.

Obrazki do tego wpisu:

Wpis mój i Wojtka

oraz Martusi i Roota...

Hello,

No i finał zmagań z alfabetem. Miejsce godne takiego kesza! Kot się przyplątał, biały, z miękką sierścią. Po odłożeniu pojemnika też dał się pogłaskać. Mamy nadzieję, że deszcz go potem umył ;)  Pzdr, Wojtek

Szybki wypad do Chorwacji na 11 listopada
świetne skrzynki a do tego o tej porze roku wszędzie pustki i można swobodnie szukać.
Pięknie dziękuję za przygotowanie skrzynek

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Listopadowe odkrywanie nieznanych zakamarków Chorwacji w pustej posezonowej Baśce ;)

Dzięki za wszystkie skrzynki ze ścieżki i za tą prześwietną :) 

Zdobywaliśmy ją już zupełnie po ciemku, przy świetle latarek. Ale była świetna! Dzięki za certa - zawiśnie pewnie na lodówce :)

Czy ja już wspominałam że było ciemno? i mokro, bo padało? I że Szymek ganiał za kotami, więc musieliśmy mieć go na oku bardzo? Więc przepraszamy bardzo, ale wpisaliśmy się do logbooka głagolicą, ale nie zrobiliśmy fotki:( Może następcy będą tak mili i uwiecznią nasze dzieło i wrzucą tutaj? Będziemy dźwięczni!!!!

To się dziś nauczyliśmy nowych liter.
Bardzo fajny pomysł na pokazanie Baśki i jej okolicy.
Każde miejsce inne. Od Błękitnego po zielone pola owiec z czarnymi ryjkami.
Nieźle nam ułożyliscie dzień...
Ale na spokojnie dało się ogarnąć kesze przeplatając je piwkiem, obiadkiem cxy lodami...
Kawał dobrej roboty.
Dzięki

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie 1