Skrzynka znaleziona w czasie służbowej podróży na południe Wielkopolski. W związku z zaplanowanym późnym dojazdem do Gołuchowa, czas podróży postanowiłem urozmaicić keszowanie, i od czasu do czasu się zatrzymując w ciekawych miejscach nieśpiesznie zdążałem do celu. W sumie poszło nieźle, udało się zrealizować cel i szczęśliwie dojechać do celu. Gdyby nie nieszczęsne Oborniki pewnie statystyki byłyby lepsze, ale tak to jest, gdy się nie ufa nawigacji, a jeździe na pamięć. A Yanosik ostrzegał i radził, by skręcać w bok ...
Na miejscu poszło bez większych kłopotów.
Dziękuję za założenie skrzynki i pozdrawiam Założyciela.
Jacek

Wieczorny spacerek zaliczony, skrzyneczka na miejscu, jednak troszkę zamieszkana przez pająki blechpozdrawiam :)

Razem z Kasią i Marta
Tylko nie mogłem domknąć pokrycia, więc proszę o to właściciela, by zweryfikował pojemnik
Nowy.logbook

Dzięki za kesza. 

Prawie drive in...Dzięki. Pzdr. 

Synchronizacja wpisów. W logu na GC więcej szczegółów. Dziękuję za kesza.

Pozdrawiam
Art_noise

Trochę czasu nam tu zeszło na suszeniu kompletnie przemoczonego logbooka.

Dziękujemy. :-)

To miłe, że lokalny szpital udało się przestawić na wolnorynkowe tory i daje sobie nieźle radę. Oby tak dalej. Dzięki za pokazanie miejsca i kesza. Logbook bardzo mokry, jednak długopisem dało radę jeszcze wpisać.

No ! To Pleszew z grubsza ogarnięty [:)]. Od dawna bywam tu dość często w sprawach służbowych, ale wtedy nie mam raczej zbyt dużo czasu na keszowanie (o właściwym ubiorze nie wspomnę). Większość keszy do tej pory złapana przeze mnie w Pleszewie, została znaleziona w czasie prywatnej keszowycieczki. Dziś także wybrałem się na keszowanie do Pleszewa, i dziś w końcu się udało - bo w ciągu ostatnich trzech tygodni wybierałem się tu już dwa razy. Niestety za pierwszym razem utknąłem w okolicach Krotoszyna i Jarocina (tyle skrytek dodokoła...). Za drugim razem jechałem przez Rawicz i z kolei tam mnie dopadły okoliczne kesze. Tym razem pojechałem przez Ostrów Wielkopolski i chociaż strasznie mnie korciło aby - tak na chwilkę - zajrzeć do Ostrowa, to jednak pojechałem wprost do obranego celu. 
Dziś znów objawiły się plusy keszowania w niedzielę przy paskudnej pogodzie: mały ruch samochodów więc brak korków i brak problemów z parkowaniem (do tego bezpłatne parkingi [:)]), brak mugoli, nawet w parkach i koło kościołów - niektóre kesze są przecież praktycznie nie do podjęcia, bez ich spalenia, w normalny dzień. 
W zasadzie wszystkie odnalezione dziś kesze były bardzo schludnie wykonane i schowane w przemyślany sposób, w miejscach przez keszera oczekiwanych. Kilka z nich to naprawdę fajne egzemplarze, więc kilka rekomendacji dziś poleciało. Do tego ciekawe opisy pokazywanych miejsc, zatem element edukacyjny jak najbardziej zachowany [:)]. W związku z powyższym dzisiejszą wycieczkę uważam za bardzo udaną i bardzo dziękuję właścicielom za założenie skrzynek i ich serwisowanie.

heppi z GR5

Miejsce pojawia się gdzieś tam we wspomnieniach z dzieciństwa, keszyk na miejscu, dzięki!

Długo tu nie zabawiliśmy, bo jeszcze by nas zamknęli w sali bez klamek, więc kesza podjęliśmy w biegu (a w zasadzie to "w locie"). Z noorbim i uhuhu, dziękuję!

Mimo niedzielnego poranka, coś tam przy bramie szpitala się działo. Kesz był chyba troszkę zziębnięty, toteż postanowiliśmy go chwilę rozruszać. Razem z Lumen i Noorbim, dziękuję bardzo.

Jeśli konkuruje z takimi szpitalami jak w Kępnie tonie dziwię się że najlepszy w województwie :) 

Sam temat rankingu szpitali mnie zaciekawił i muszę się zagłębić :) 

Złapana razem z Izeq. DZK

Razem z Szablą i Stasiem. Dziękujemy. 

Mieliśmy być po 10 w Dobrzycy a że wcześniej wyjechaliśmy to postanowiliśmy podjechać na kilka keszy. Dzisiaj cisza spokój i koszyk sprawnie wpadł w nasze ręce. Razem z Blondi i Stasidm. Dzięki

Razem z Szablą i Blondi. Dzięki