Dziękuję za skrzyneczkę.

Oj chwilę keszyk z nas szydził...

Dzięki.

Wesołą ekipą po cegielni

Łódzko-warszawska ekipa na wielkopolskim szlaku. Cegielnia jakby ożyła dzięki naszej wizycie ;-). Dzięki!

#6532

Oj pracowałem ponad rok w branży górniczo-energetycznej i wiem jak tam świetowanie Barbórki wygląda ;) 

Jak święto to święto:) Keszyk znaleziony na wypadzie z gurą11 i Lumen. Dziękuję za skrzyneczkę:) #1973

Szybko wypatrzona, dzięki:)

Ech te zabawy integracyjne, czy dawniej czy dziś zawsze to samo. Za sukces trzeba uznać jak się obyło bez mordobicia.

Miejsce odwiedzone podczas wycieczki na Wielkopolskę w doborowym towarzystwieDzięki!

Znaleziona razem z Phoebe, Jeźdźcem i Psikiszkiem podczas najazdu na Wielkopolskę i jej akalice. 

Tftc! Wielkanocną ekipą spacerkiem po okolicach Jarocina - hasło dotyczące prezesa wciąż jakby aktualne;)

Niejedną Barbórkę się świętowało, ale aż żal, że nie tak hucznie jak w opisie.

Nie dziwota, że kesz ukryty w miejscu, do którego zapewne ciągnęły kolejki "zmęczonych" biesiadników (oczywiście tych, którzy zdążyli dobiec...).

Dziękujemy. :-)

Barbórka to fajna rzecz. To były swoiste integracje całych zespołów, podczas których (oprócz opisanych w keszu) dużo ludzi się jednoczyło i i czuło zakładową wieź. Niektórzy na barbórkę to czekali jak dzisiaj emeryci na 13-tkę (tudzież 14-tkę). Dzięki za keszyk.

Barbórka musiała być 'na grubo' bo WC zdewastowanyKesz szybko odnaleziony.

Ostatni znaleziony, choć szukane było prawie na początku, wskazówka autora przyniosła dopiero sukces. Zgadujemy, że jest to zaplecze załogi, może jakieś szatnie, przebieralnie etc. Fajne drzewa rosnące wewnątrz a przez okno wyszły sobie na zewnątrz. Dzięki za kesza i cały projekt.

Jeszcze kilka minut w tym pomieszczeniu byśmy spędzili i można by nas było pomylić z górnikami. Po skończonej robocie zabraliśmy się żwawo za wzajemne otrzepywanie by móc godnie powitać na włościach delegację z działu kontroli i konserwacji. Z uhuhu i Noorbim pod czujnym okiem szabli, który od razu zauważył, że "to nie tu miało leżeć".

Tu już wiedzieliśmy, że tak łatwo nie będzie, na szczęście Uhuhu wpadł na maskowanie :) 

Ależ wredniaczek. Dobrze, że w naszej ekipie był syn górnika (ja znaczy się), świadek niejednej barbórki. Nagle w ciemnościach korytarza zamajaczył sam Prezes Zarządu, czyli Starszy Cegłowy. Wiadomo, interesu trzeba pilnować, zwłaszcza gdy przyjeżdża podejrzana klientela. Razem z Lumen i Noorbim, dziękuję bardzo.

W takich obiektach kesz w WC jest przecież obowiązkowy :) 

obecny przy zakładaniu. Dziękuję. 

Już kiedyś się widziało ten obiekt z daleka, ale wtedy rozgrywało się tu strzelanie. Dziś też napotkaliśmy łowców kulek, ale szybko skończyli swoje zmagania, więc mogliśmy przystąpić do eksploracji i poszukiwań. Obiekt zrobił duże wrażenie, dawno nie widziałem tak sporej cegielni. Skrzynki doprowadziły do wszystkich zakątków, mega się podobało, a dodatkowo same kesze fajne zamaskowane. Dzięki za projekt - sprawił nam wiele frajdy. Może autor pokusi się jeszcze na poszukanie innych takich ciekawych urbexów. Razem z RoLaDa iHaHa TEAM 2022. 

Już od momentu pojawienia się skrzynek na mapie miałam ogromny apetyt na wizytę w cegielni. Dziś wraz z niezawodną ekipą RoLaDa udało się dotrzeć na miejsce i poszwendać po zakamarkach ruin.Skrzynki nie nastręczały jakichś szczególnych trudności - szukało się przyjemnie, momentami nawet zabawnie. Dziękuję za mile spędzony czas na łonie zgliszczy i czekam na podobny projekt. ;-)

Początkowo wyglądało, że spędzimy tu czas do Barbórki, tyle możliwości. Statystyka jednak się nie oparła sile zespołu i Ha zaraz miała kesza w ręce. Dziękujemy.

Oj działo się na tych barbórkach działo. 

Choć po wejściu do pomieszczenia to była pierwsza rzecz, którą chwyciłam to kesza nie zauważyłam. Dopiero gdy mieliśmy już się poddać mąż podniósł ten sam przedmiot i kesza znalazł.

Hello,

W sumie dobrze, że świętowali Barbórkę, a nie jakieś tam typowe święto dla ceglarzy. Przynajmniej nie naparzali się towarem, który produkowali, a po węgiel nie chcieli sięgać, bo strasznie brudził łapy ;)  Pzdr, Wojtek