Naszukaliśmy się i chyba dzwoniliśmy.
Z Izunią77 i Wują Michałem. Dziękuję za piękną skrzynkę.

Tutaj trochę czasu spędziłem na poszukiwaniu keszyka. Niestety nie udało mi się go odnaleźć, wygląda na to, że stare ogrodzenie jest rozbierane, a w miejsce starego kładzione jest nowe. Jeśli pojemnik był ukryty w ogrodzeniu, lub pobliżu to prawdopodobnie już go tam nie ma, a jeżeli jest to warto było by go na czas prac zabrać z terenu. Proszę autora o sprawdzenie, przy następnej wizycie w okolicy chętnie odwiedzę ponownie tą miejscówkę. Bardzo dziękuję za pokazanie tego ukrytego w lesie arboretum. Arboretum w centrum Kórnika już parokrotnie odwiedzaliśmy, a o tym nic nie wiedziałem.

Żeby jeszcze można było wejść 

Znaleziona tu się naszukalem ale się udało 

Szybko znaleziona podczas podróży na event w Chwarszczanach. W wesołej ekipie z łódzkiego *

Matko, troszkę zeszło.

Łódzka ekipa w składzie Maleska, elf19586, Andre0373, ISE Dęblin. Wiosenne keszowanie w majówkowy weekend w drodze na event dla Ciachola

Wizyta kontrolna. Jest łatwiej, niż kiedyś więc zapraszamy do poszukiwań.

Takie maleństwo. Otoczenie piękne. Gdyby nie Antosiu kesz byłby ukryty. 

Tutaj popisał się Antosiu; znakomity patent! Dziękuję:-).

Tu prosto nie było. Na szczęście pewne miejsce wydało się podejrzane i o dziwo nie w nim był kesz, ale tuż obok. Dzięki.

Fantastyczna zmyłka, trochę nie było pomysłów, ale wnikliwa obserwacja dała pozytywny efekt i się udało wytropićMiejsce znane, kilkukrotnie odwiedzane, niestety jakby podupadało - szkoda. Dziękuję i pozdrawiam.

Hello,

Przeoczyłem tego kesza ostatnim razem. Dzisiaj powrót i nadrobienie zaległości. Ciekawie schowane, nie powiem :)  Pzdr, Wojtek

Dzisiaj niestety również nieczynne. Chyba tak łatwiej prowadzić biznes, za który się dostaje dotacje, a nie trzeba nikogo wpuszczać.Keszyk majstersztyk, już go miałem w ręku 2x po czym szukałem dalej. Prosty patent a jaki skuteczny. Keszyk z powodzeniem mógłby znaleźć się w tematycznej ścieżce. Dzięki.

Poświąteczne i pourodzinowe keszowanie z gurą.

No nie! To są ohydne kalumnie! Przecież to Księżniczka znalazła dzisiejszy pierwszy kesz na kładce! Przypominam, że kartograf nie narysował rycerzowi kładki! Tacy ci dzisiejsi rycerze, że przypisują sobie cudze zasługi. Jak tak się bawimy...

Rycerzu! Tu, tu, wysoko, tam gdzie kijaszkiem pokazuję! O, i tu! Tu na pewno! Forsuj bramy! Ja chce do ogrodu! Zerwij mi tego kwiatka! Weź tego patyka spod pantofelka, potrzymaj kufer, dlaczego tak wolno? Zabierz tego pająka! Nie krzyw się! Stań prosto, nie garb się! Jeszcze nie znalazłeś? Przecież to proste, kesz jest o tuNo i prosił prosił i Księżniczka sama musiała się pofatygować...

Nie dość, że Arboretum jakieś takie uroczo mroczne to ta furta z omszałym płotem... Chętnie bym tam weszła do tego ogrodu...

Zostawiam zieloną kępkę mchu za tę schowajkę. Kozacka jest po prostu!

#4676

Poświąteczne keszowanie z Mekshą czyli historia jak wszystko - poza świetnymi keszami - poszło nie tak. Bo po pierwsze mieliśmy machnąć tę ścieżkę w pół dnia, a potem zwiedzać robiąć quizy i wylecieć przez Gwiezdne Wrota. Po drugie bo zamiast zabrać to przywieźliśmy do Kórnika jajka, a po trzecie jakie jajka, to nie te święta przecież ;) 

No w końcu jakies wyzwanie, a nie takie kesze od strzała ;) 

Księżniczka - jak to księżniczka - miała swoją wizję. Chciała wysłać rycerza żeby na jakies drzewa właził i zdobywał tam jakieś ekhmm domostewka ptasie. A jak nie to chociaż, żeby bramy do tego zamczyska wyłamał. Obie!!!

Przez te wszystkie żądania rycerz nie mógł się skupic i pomysleć, gdzie się ten skarb skrywa. No więc tak chodziliśmy i chodziliśmy jak lwy na wybiegu, pozdrawiajac w międzyczasie okolicznych biegaczy i spacerowiczów i mogę w pełni odpowiedzialnie powiedzieć, że TO Arboretum znamy lepiej niż to oficjalne w mieście.

Ostatecznie, jako że to nasz 6-ty kesz dzisiaj, a wszystkie poprzednie znalazłem ja, pozwoliłem się tu Księżniczce wykazać chwaląc wniebogłosy jej spostrzegawczość i intuicję ;) 

Postanowiłam wybrać się wraz z mężem na poświąteczny spacer połączony z keszowaniem i muszę przyznać, że dobrze zrobiłam zabierając towarzysza, bo pogoda była przeciętna, co sprzyjało mrocznej, nawet strasznej, atmosferze w lesie ???? Na ścieżce byłam po raz drugi, ponieważ wcześniej nie udało się zaliczyć całości. Tym razem plan został wykonany w 100%.
Dziękuję za kesza ????????

Tutaj mieliśmy spory problem, żeby odnaleźć skrytkę i wspólnie stwierdziliśmy, że trudność 1,5/5 to zdecydowanie za mało ???? Oj, nachodziłam się obok tej infrastruktury. Pomogło pytanie "Dlaczego akurat tak, a nie inaczej?" ???? i chyba mogę być z siebie dumna, że się nie poddałam i sama odnalazłam podane miejsce. Dobrze się bawiłam.

Nie rozumiem skąd to drugie arboretum w Kórniku. Może leśnicy zazdrościli naukowcom z PAN  i też się chcieli pochwalić że nie wypadli sroce spod ogona. Patrząc na to co zastałem to raczej nie wyszło, choć miejsce ma potencjał. Za to co skrzynka mi krwi napsuła to moje. 15 min. szukania, ale samodzielnie dopadłem.

Byłem tutaj za czasów studenckich i ta część arboretum zrobiła znacznie większe wrażenie, niż ta przed zamkiem. Szkoda, że nie są określone godziny otwarcia, bo chętnie bym powspominał stare studenckie czasy. W trójkę znajdywanie kesza poszło zadziwiajćo sprawnie.

Niedzielne keszowanie w Kórniku z Ciacholem i Nosferatu. Świetnie wykorzystane i wpasowane maskowanie, o dziwo udało mi się do niego dobrać zaskakująco sprawnie, bo zwykle z tego typu keszami mam duże problemy ;). Szkoda, że nie można zajrzeć co tam za skarby natury za płotem choć dzisiaj pewnie i tak nie byłoby na to czasu...

Gorzowsko - sulechowsko - nowotomyskie, buszowanie po KórnikuDzięki za kesza.

Wstyd się przyznać: nie wiedziałem o istnieniu tego miejsca. A, zdaje się, powinienem. Tym bardziej dziękuję za kesza. Po opisie i zerknięciu na logi spodziewaliśmy się większej przeprawy. Poszło dużo sprawniej niż zakładaliśmy, bo co powinno rzuciło się w oczy i to pomimo, że żadnej anomalii w lodach ani nawet lodów tu nie zastaliśmy. TFTC!

Tutaj sporo się naszukaliśmy. Jednak po dłuższej chwili udało się zauważyć. Dzięki za pokazanie miejsca, bo kto wiedział, że takie coś tu istnieje. Spotkamy później leśnik, powiedział, że wejścia do środka tego arboretum już nie będzie. TFTC! 

Brak zniszczeń. Spreju nie widziałem. Drzewa niestety... Tylko zza ogrodzenia...

...a tu było sporo szukania, ciemność nastała i trzeba było prosić o wsparcie. Fajny pomysł z maskowaniem. Skrzynka zdobyta razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Hmm.. kolejny keszyk ,, i to maskowanie ,, i czytaj ze zrozumieniem ,, sugestie i podpowiedzi Jacka ,, i zabawa w ciepło zimno ???? i jest ..pomysłowo ukryta ,, ale udało się znaleźć ,, dziękuję  za kesza, historię i pokazanie miejsca 

gdyby nie pomarańczowy spray to przerzuciłabym wszystkie kłody nie tykając ŻADNEJ INFRASTRUKTURY, ale odchodząc już od zmysłów zadzwoniłam do przyjaciół z branży i nieznajdywanie zamieniło się w miłą rozmowę z ciepłym, spokojnym głosem.

ŚWIETNE MIEJSCE I FAKTYCZNIE NIEZNANE wszyscy biegają do arboretum przy zamku a tu taka "socjalistyczna" niespodzianka

wielkie dzięki

Cisną się na usta różne niecenzuralne słowa, ale wystarczy, że je wypowiedziałem w Kórnickim lesie.

Do tej pory cytuję: "Żaden element czynnej .... " i niby wszystko jasne.

Dziękuję.

P.S. Żeby nie było niejasności, w pełni zgadzam się ze słowami autora.

Chwila nam tutaj zeszła na poszukiwaniach ale finalnie kesz odszukany. Za dobrze dopasowane maskowanie leci zielone. Dziękujemy. 

Szybka skrzynka to nie była dla nas ale w końcu udało się dobrać do wredniaka. Daje zielone za całość. Razem z Blondi. Dzięki. 

No ładne kwiatki... Zielona za kreatywność i w ramach przeprosin za słowa które się wymskły pod adresem autora podczas poszukiwań. Dzięki.

Dobrze, że w duecie bamba & Serengeti jest ktoś kto ściąga nie tylko keszyki ścieżkowe, ale również te,  które są obok. I oczywiście wiadomo, że nie jest to bamba. Czytanie logów często pomaga, ale może też wyprowadzić na manowce. Nas na szczęście nie wyprowadzilo choć niewiele brakowało,  szczególnie kiedy czytamy, że keszyk przysporzył kilku keszerom sporych problemów. Na szczęście, warto zmierzyć się z wyzwaniem, które dla bamby okazało się nadzwyczaj proste. Podszedł i wziął kesza do ręki, a maskowanie jak zawsze z najwyższej półki, dzięki:)

Zapomniałem zalogować, świetne...jakoś udało mi się przypadkowo odkryć w ciągu minutki, ale oczywiście przypadkowo ;)) dzieki

Oj faktycznie złośliwe maskowanie. Mi się trochę skojarzyło z pewną łódzką skrzynką przy willi, bo idea podobna i chyba nawet podpowiedź by pasowała jak ulał. 

Dzięki za skrzynkę :)

Złapana razem z Izeq

Oj bym wlazła i nacieszyła oczy, ale wszędzie fotopułapki a po drugiej stronie lasu wiatrołomy, które nawet w bezwietrzny dzień potrafią doprowadzić człowieka do zawału. Się działo! Byliśmy świadkami śmierci jednego dendroluda. Do kesza miał nosa uhuhu a do uhuhowych żartów nosa miał noorbi, ja nie miałam nosa do niczego - chociaż nie! miałam! dobre towarzystwo na keszing zwietrzyłam i do Kórnika czym prędzej przybyłam. Dziękuję towarzyszom za zabawę a Ro za perfekcyjną keszorobotę!

Kolejny wredniaczek na naszej trasie, tym razem poszło na szczęście szybciej. Dzięki!

Od razu wiedziałem, że ten keszyk będzie mój. Bardzo lubię takie podejście do tematu. Pozostało wysłać Noorbiego w inne rejony poszukiwań i cichcem się wpisywać, licząc, że odłożymy, nim się kapnie. Nie tym razem :)) Dziękuję bardzo i oczywiście że polecam.

Ha! Dziś byłam w wyśmienitej formie keszerskiej, od razu wykoncypowałam co i jak. Zachwytom nie było końca. :-)

Aż chciałoby się pozwiedzać - wygląda na tajemniczy leśny ogród ze strzegącym go płotem pełnym niespodzianek. 

Wredne, okropne, paskudne, maskowanie. Żartuję, jest świetne, swoją inteligencją mnie na tyle przerosło, że musiałem uruchomić dodatkową komórkę. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

FTF

Zmogła nas ta skrzynka, przyznajemy się bez bicia. Dziękujemy za pomoc Szanownym Autorom. :-)

Nie, żebyśmy byli złośliwi, lecz... rekomendujemy jej poszukiwania. :D

Dziękujemy. :-)