Wydarzenie zostało automatycznie zarchiwizowane po 2 miesiącach.

Razem z KŁO-ekipą bardzo serdecznie dziękujemy Keszerskiej Braci za dopisanie na evencie. Wiedzieliśmy, że wakacje, że każdy ma swoje plany, więc tym bardziej cieszymy się, że zechcieliście do nas wpaść. Miało być z kajakami, tymczasem wstrzeliliśmy się idealnie w rtęciową aferę odrzańską, a kto spotkał panów strażaków przy Śniadaniu wioślarza, ten wie, co się działo w szeroko pojętej okolicy (nie wolno! nie podchodzić! nie robimy zdjęć! jazda za słupki!). No nic, może uda nam się przeprosić z kajakami w przyszłym roku, w ciut innej lokalizacji.

Z mojej strony wielkie podziękowania dla drużyny z LGD, a zwłaszcza dla Agaty za trud organizacyjny (papu, piciu, doglądnięcie przypinek i drewniaczków...) - chciałbym czasem mieć choć połowę Twojej energii, chęci i umiejętności logistycznych :)) Drugie wielkie podziękowania lecą do Lumenki za fantastyczne Obniżenie Ścinawskie, które pięknie ubarwiło keszowy krajobraz tej części Krainy Łęgów Odrzańskich i wzbogaciło eventową ofertę.

Pozdrówki dla wszystkich, do zobaczenia na szlakach i eventach!

Wypada się zameldować:) Kajaki faktycznie były w mocnym tle, w wiacie, zamknięte na miliony kłódek i pilnowane przez strażaków, żeby przypadkiem nikomu nie przyszło do głowy wyciągać je w stronę Odry. 

Ogólnie nigdy nie widziałam tam pilnie strzeżonej rzeki, normalnie unijna ochrona przed najazdem keszerów z całej Polski. To na pewno było wpisane we wniosek!!!;)

Dziękuję organizatorom, jedzenie które kupiliśmy na weekend woziliśmy potem przez tydzień, bo po takiej wyżerce nie było już miejsca na nic. Strach się bać, jak wyglądają te eventy jak są "mniej kameralne". Może niebawem będzie okazja się przekonać. Dziękuję!!!

Przyjechawszy na 2 kołach i nie zawiedziawszy się na klimacie, który był tak gęsty że można było go kroić nożem!

 

Pozdrowienia dla każdego uczestnika jak i organizatorom! kefir.

Pojadłam same pyszności, pograłam w świetne gry i chyba nawet wygrałam!
Dziękuję za wspaniałą zabawę, mnóstwo śmiechu i fajnie spędzony wakacyjny dzień.

Warto było do Was jechać 

Kameralnie, ale na wypasie! Dosłownie na wypasiemiejsce eventowe bardzo przyjemne, autochtoni przyjaźni, woda w rzece rześka :D

Ukłony i oklaski dla Agaty i huhu-uhuhu!

Dziękuję Leszkowi za organizację i Agacie za jedzenie. Szkoda, że nie było żadnego psa, który mógłby mi wyjeść kiełbasę z pysznego leczo. Odra była toksyczna (zakładu wygrali ci, co obstawiali, że się nie wykąpię) i mało ludzi nocowało w namiotach, więc nawet etanol słabo schodził, bo większość przyjechała samochodami. Trochę FTF-ów się wyrwało i parę ciekawych miejsc zobaczyło - dziękuję za nowe geościeżki. Do zobaczenia na następnych spotkaniach.

Nie ma co tu dużo pisać na temat tego, tak zwanego eventu. Każdy wiedział gdzie się pcha! Spotkani na miejscu redaktorzy undergroundowego przewodnika " Szlakiem dziwnych miejsc, czyli, gdzie na pewno nie odpoczniesz!" będą mieli co robić!
Ukradkiem udało nam się podejrzeć kilka notek sporządzonych na finansowanych przez UE serwetkach :

Ja..pi.le ( treść nieczytelna) !

W kuchni chaos...obsługująca Pani stara się maksymalnie zdenerwować biesiadników wielokrotnymi : jedzcie, jedzcie! Bez szansy na obronę wszyscy grzecznie pochłaniają kolejne potrawy i napoje ( zakupione ze środków unii europejskiej na fakturę "usługa gastronomiczna")! 

Prąd dla gości na monety! A obsługa, jakimś tam dziwnym sposobem, od sąsiada przedłużaczami !
Drzwi do toalety zamykane na kamień!

Zastępy OSP broniące dostępu do skrzynki...Nie wolno! Nie wolno! Zdjęć też nie wolno! Nic nie wolno!

Kolejne oddziały ustawione wzdłuż "rzeki", bo niby ołów, kadm i bizmut!

Nazwa ? Z kajakami w tle! ?????
No!  grubo!  Ach.... Brak słów.

Ciekawy pomysł z placem zabaw odwrotnym...wjeżdżalnia ? ! Przynajmniej ciężarne kobiety mogły potrenować ból przed porodem!
Myślę,  że to wszystko jest na monitoringu Panie Uhuhuhuhu!

Temat skrzynek znany już z okolicznych wioch. Rudery, pustostany, skażone miejsca! Chyba była przyroda..tak, tak 4 km przez rzepak i kartofle z rowerem.

Pani chyba Marta w leginsach ( lokalny szpieg) całe popołudnie nie odstępująca na krok gości! ....Czego się boją?

Można było trochę zrelaksować gości przy tradycyjnych planszówkach....
Można było! Ale panu Uhuhuhuhu zginęła kostka do gry ostatnio, więc teraz zostawił wszystkie gry w domu. Moje! Moje! Nie dam, bo zniszczą! Ukradną pionki! ( Informacja  od pani Agaty) .

Reasumując.
Dziękujemy za takie spotkanie. Czas odpocząć. Gwiazdki nie możemy dać ( nie da się).
Dziękujemy!!!

zaliczyłem kolejny event organizowany przez uhuhu ... i był taki, że uhuhu ... spędziłem w okolicy cztery dni na keszowaniu i zwiedzaniu okolicznych miasteczek i wsi.

Przed eventem opublikowano kilka geościeżek utworzonych przez uhuhu i Lumen za co należą się im szczególne podziękowania za pomysł na ścieżki i kesze. Jechałem na ten event bo miałem zaległości w geościeżkach jeszcze z poprzedniego wiosennego eventu w Ścinawie. Udało mi się nadrobić zaległości ale jeszcze zdobyć kilka nowych.

Po keszowaniu można było zasiąść do stołu i spróbować regionalnych potraw, chociaż muszę przyznać że nie udało mi się posmakować marynowanych mini patisonów. Mam nadzieję, że  jeszcze będzie okazja by tego specjału popróbować.
Dziękuję za miłe spotkanie z wieloma znanych już keszerów oraz udało mi się poznać również wielu keszerów nowych.

Świetny dzień, świetna pogoda, świetna atmosfera., fajnie było poznać nowe twarze. Pozdrawiamy i do zobaczenia na szlaku.

Plan był taki, że dotrzemy na to wydarzenie. Kilka dni wcześniej robiliśmy obóz jakieś 100km wcześniej i wyczekiwaliśmy tego dnia.
Kajaków nie było, bo Odra ma Odrę albo jakieś inne cholerstwo więc organizator jest usprawiedliwiony.
Warto było przejechać tyle kilometrów aby zobaczyć nowe keszowe twarze.
Organizacja na najwyższym poziomie, włącznie z placem zabaw i chętnymi do gry w karty z aniamiau - doceniam cierpliwość.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz sie spotkamy na keszerskim szlaku!

Widać, że wakacje, bo grono spotkaniowe niezbyt duże, ale spotkanie bardzo, bardzo sympatyczne.

Dziękujemy Organizatorom, zwłaszcza Agacie i Leszkowi za pracę, która sporo Ich kosztowała, by wszystko było na tak wysokim poziomie. :-)

Atmosfera była wręcz rodzinna, mnóstwo zabawy i śmiechu, pyszne jedzonka i picie (nie, nie tylko procenty, chociaż i piwo, i witamina OC i inne trunki oczywiście były w użyciu), a to, co keszerów trzyma przy życiu, czyli kesze w dużej ilości i różnorodności, zebrane w cztery nowe i jedną odnowioną, geościeżki dopełniły całości.

Dziękujemy za cudowną zabawę.

Pozdrawiamy Wszystkich serdecznie. :-)

⌚22:22 Jak zawsze zaległy log:

Wypad na spotkanie i okoliczne kesze w Chobieni w super towarzystwie Lumen, Mekshy, Weskera, Slimaki39 i samego Ojca organizatora :)

Na spotkaniu można było spokojnie odpocząć, pojeść, popić (witaminki OC off corse) pogadać ze znajomymi, a i poznać nowe twarze. Sporo ludzi przyjechało, a z nimi owny i mobile :)
Przyprawiłem rogi organizatorowi, były zajebiaszcze kesze a nawet geo relaks był mimo planu napiętego jak baranie...
Na koniec wyszło z każdego z nas trochę dziecka i musieliśmy się pobawić :p

Dziękuję ślicznie za całe spotkanie, a założycielom keszy za wykazanie się znakomitym kunsztem zarówno przy tworzeniu keszy jak i wyszukiwaniu znakomitych miejscówek (sam już kilka z nich miałem na liście założyć kesza)

uhuhu dzięki wielkie za to spotkanie❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Jak mówi Mama – mieliśmy odwiedzić Chobienię tylko na krótką chwilę a zostaliśmy do wieczora.
Bardzo pozytywni nowi znajomi, fajny klimat i to co lubię najbardziej - ognicho.
Mam nadzieję, że następnym razem popływamy wspólnie kajakami.

Kolejny event organizowany w znanym już i sprawdzonym składzie (Agata, Uhuhu). Przez sytuację z naszą Odrą wiele osób nie dotarło, a szkoda, było naprawdę bardzo fajnie, nawet bym rzekł kameralnie. Było więcej czasu na pogadanie ze starymi znajomymi jak i szansa na zdobycie nowych mobilków. Fajne przygotowane ścieżki przez Lumen, Uhuhu i Edusilesia sprawiły, że wszystko czego keszer może chcieć zostało nam podarowane. Nie brakowało ciekawych pomysłów, często z dużym poczuciem humoru. Miejsca również był warte odwiedzin. Dzięki za całą organizację i do następnego :)

Organizatorzy wspaniali, event wspaniały, kesze wspaniałe. Cieszę się, że choć na chwilę mogłem przyjechać, żona nie była zachwycona, że dzień przed wyjazdem na wakacje na cały dzień gdzieś się wybieram, ale co tam;) Warto było! A wpis do logbooka mniej więcej o czasie rozpoczęcia spotkania udało się zrobić, mimo, że jeszcze kawałek od miejsca spotkania byliśmy :p

Do zobaczenia następnym razem.

Znakomity event, bardziej kameralny niż ostatnie, ale to dobrze. Dziękuję Organizatorom za świetną zabawę.

Świetne miejsce na event, kiełbas i piwa tyle, że nie zdołaliśmy przerobić a towarzystwo bawiło do późnych godzin wieczornych, niekończącymi się pomysłami na konwersację i zabawę z keszami. Gorące podziękowania dla Agaty za przygotowanie spotkania i wszystkie dary, jakimi zostaliśmy poczęstowani. Pychotka! Czapki z głów dla uhuhu - głównego dowodzącego za event oraz wszystkie skrzyneczki rozrzucone po okolicznych wsiach, dzięki którym wyśmienicie bawiliśmy się już od samego rana. Cieszę się, że mogłam Was wszystkich spotkać, dziękuję i do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!

Jak zwykle poziom eventu wysoooooki. Do tego sporo nowych keszy w okolicy. Było fajnie i nawet zatruta Odra tego nie popsuła. Byliśmy tam razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Jak zwykle miłe i wesołe towarzystwo, mobilniaki, ciastki i kawa i nawet rybka z rtęcią z grillaZabawy eventowe, rozmowy i kupa śmiechu. Tego nigdy dość i następny event uhuhu biorę znów w ciemnoDziękuję wszystkim z którymi dziś spędziłam czas i dziękuję organizatorom za przygotowanie tych wszystkich wspaniałości! Do następnego!

Bardzo przyjemny evencikDziękujemy za świetną organizację, przede wszystkim przygotowanie spotkania, jak i okolicznych ścieżek :)

Jestem ,czekam na Was ????

Minęliśmy Odrę zaraz będziemy.

Zawitam

Chrząszcze2 w pełnym składzie chyba się pojawia relaksować.

W związku z niekoniecznie radosną sytuacją na Odrze spływ kajakowy przesuwamy na lepsze czasy. Są apele o czasowe niekorzystanie z Odry, zatem się dostosujemy. Oczywiście przepraszamy za tę zmianę - zapewniam, że nikt jej nie planował. Postaramy się Wam to wynagrodzić bigosem i kiełbaskami oraz jakoś tam choć trochę ugasić pragnienie popływania...

Pozostałe ustalenia eventowe pozostają niezmienne. Co miało być założone, zostało założone - spodziewajcie się czterech geościeżek, w tym jednej z Lumen w roli głównej. Weźcie gitary, keyboardy, kręgle, ringo, paletki, owny i na co tam jeszcze macie ochotę. Jakby ktoś miał jakieś problemy logistyczne na sobotę, niech dzwoni - coś się zaradzi.

Pozdrawiamy, do soboty!

Nie na długo, ale postaram się przybyć!

jest dramat na odrze niestety

wczoraj w popołudniowych wiadomościach TVN24 pokazywano na różnych odcinkach Odry, tony wyłonionych ściętych ryb. Ponoć odpowiednie służby próbują ustalić przyczynę.

Ja, Antkowy_Kajet oraz aniamiau jesteśmy juz w okolicy. Plany sa takie, ze dotrzemy do Chobieni w sobotę na kilka godzin. Oczywiście będą z nami nasze owny OP91KJ, OP97WN, OP9FR1.

Dzień dobry!

Do eventu zostało 5 dni, toteż spieszę z garścią ogłoszeń.

1. Wszystkich, którzy zgłosili się do udziału w spływie, serdecznie zapraszamy do stawienia się w ścinawskim porcie około godz. 8.50.
2. Mam w samochodzie cztery wolne miejsca. Jeśli ktoś chciałby zostawić swoje auto przy marinie w Chobieni i zabrać się ze mną do Ścinawy na start spływu, to oferuję podwózkę - kto chętny, dzwoni.
3. Eventowe ognisko z kiełbaskami i innymi dobrami będzie się rozpalać mniej więcej od godz. 16. Nie ustalamy jakieś hipersztywnej godziny rozpoczęcia spotkania - wpadajcie śmiało, jak Wam pasuje, na pewno długo tam posiedzimy.
4. W dniu eventu na mapie będzie się już świecić kilka nowych keszy (odpalą się jeszcze w piątek, żebyście mogli sobie spokojnie poplanować logistykę). Spodziewajcie się co najmniej trzech geościeżek w promieniu powiedzmy do 20 km wokół Chobieni.
5. W Chobieni jakieś sklepy są, m.in. Dino całkiem niedaleko mariny, więc z zaopatrzeniem nie powinno być problemu.

 

Pytania, wątpliwości? Mailujcie, dzwońcie.

Pozdrawiamy i do zobaczenia!

Liczyłem na to, że przytelepię się do braci keszerskiej. Niestety w tym terminie będę na Bike Week Łeba. Może innym razem :-(

Życzę Wszystkim wspaniałej zabawy:):)

Rozważam. Miałby ktoś ewentualnie miejsce w namiocie lub domku od soboty 13 do poniedziałku czy mam własny brać, bo potem jeszcze gdzieś jadę bez namiotu? Nie wiem, czy zdążę na kajaki w sobotę - wybrałby się ktoś ze mną na kajak w niedzielę?

Chętnie będę się relaksować w Chobieni!

Kajak zamówiony, trawa pod nocleg zamówiona, to chyba jednak będziemy:) Już od piątku :)

Będę, nie mogę się doczekać fajnych nowych geościeżek i nie tylko!

Plan jest, a czas pokaże... 

Zamierzamy uczestniczyć w spotkaniu.

Wpisuje w kalendarz bo kusi mocno;)

jak będzie jajecznica z 10 jajek na boczku to będę ...

Cześć i czołem!

W kwestiach namiotonoclegów na namiotopolu najlepiej kontaktować się bezpośrednio z p. Mirkiem Chajdasem z lokalnego OSiR-u, opiekunem chobieńskiej mariny. Jego numer telefonu: 781-122-225. Na pewno rozwieje wszelkie wątpliwości.

Pozdrawiam - uhuhu

Coś tam kombinujemy żeby się pojawić:)

Na pole namiotowe można wbijać ot tak, czy trzeba sobie rezerwować miejsce?:)

No jakże tu nie być? ;)

Mamy nadzieję być. :-)

Być zainteresowana!

Jeśli nic nie wypadnie do tego czasu to chętnie zawitam.

Oczywiście przybędę! Przy okazji rezerwuję "kajak w tle" w wersji "full electric", bo tło lubię mieć wypasione. Jeśli jednak będzie można popływać tym kajakiem to wówczas może być "hybryda". Jeśli jednak popłyniemy z "kajakiem w tle" to czy będzie można liczyć na "papu pod okiem Agaty" już w trakcie spływu? Wierzę, że ognisko też dacie radę ogarnąć już na wodzie!

Planów na sierpień jeszcze nie mamy ale na widok nazwy Chobienia zaiskrzyło w synapsach. Bardzo nam się tam podobało, kiedyśmy rok temu zwiedzali okoliczne pałacowo-dworskie urbeksy. Marinę też wtedy odwiedziliśmy. Nie może być inaczej, jak „tak”. A jak tak, to nie „nie”.

Wstępnie tak.

Niestety termin mocno kolizyjny bo akurat wyjeżdżamy na wakacje w ten dzień i to w przeciwnym kierunku ale kto wie może uda się zawitać chociaż na chwile, zobaczymy.  Więc nie damy rady ale obiecujemy się pojawić w innym wolnym terminie.

Piszemy się na to ????