Ale miejscówka, wow. i dlatego reko leci. Dziękuję za keszyka :)

Tutaj to faktycznie czas poszukiwań zależy od interpretacji, jednak zawsze można przedzwonić do założycieliJako iż moja interpretacja początkowo była zbyt "urbexowa"  to oczywiście obmacałem wszystkie ściany tylko w złym miejscu. Gdy już udało się dorwać artefakt, wpis musiał nastąpić błyskawicznie, ponieważ ktoś właśnie zabierał się do jakichś prac porządkowych przy figurce. Cichutko jak myszka ulokowałem kesza na miejscu i dyskretnie czmychnąłem na zewnątrz. Dzięki za kesza i pokazanie świetnej miejscówki. 

Park odwiedzilam po raz pierwszy - prezentuje się calkiem przyjemnie. Grota rowbiez ciekawa, choc moim zdaniem nieco kiczowata. Mimo, ze wchod nie wygladal zbyt zachecajaco, weszlam zwawo, uzbrojona w latarke, jednak rownie zwawo zaraz od progu zaatakowala mnie chmara komarow. Kaszlac i plujac wykonalam odwrot z zamiarem wykonania drugiego podejscia w drodze powrotnej, bo akcja zapowiadala sie trudna... niestety czasu nie wystarczyło, bo bylam ograniczona rozkladem jazdy autobusów. Notatke zostawiam ze względu na aspekt humorysyczny calej historii i jako ostrzezenie - warto przed wejsciem osprejowac się jakims srodkiem typu off oraz nie szturmowac groty z rozdziawiona paszczą ;) 

Trochę szukania było, głównie z powodu różnego interpretowania opisu. Dziękuję za świąteczną skrzynkę :)

Historia posiadłości z grubsza znana, nie było okazji się tu pojawić.
Grota zrobiła duże wrażenie, skrzynki musiałem trochę poszukać, ale intuicja i spostrzegawczość robi swoje. Dziękuję!

Poobiedni spacerek razem z zuza007. Miejscówka o tyle znana, że jakieś 7 lat temu schowaliśmy w tej okolicy kesza, który do dziś  nie został opublikowany... Dziś chwila zeszła na poszukiwaniach. Nawet jeden artefakt zdawał się być maskowaniem... Po analizie zdjęcia spojlera poszło sprawnie. Dzięki. Pzdr. 

Poszukiwania w grocie zatrzymały nas na dłuuugą chwilę. Ponieważ okoliczności sprzyjały, trzeba było powalczyć:-). W końcu nadszedł moment, w którym można było oznajmić "jest!". Kryjówka znakomita! Dziękuję, pozdrawiam:-).

Dzisiaj w parku cisza i spokój. Miejsce znane, choć rzadko odwiedzane. Skrzynka długo się opierała, można ją odszukać błyskawicznie, albo kręcić się w kółko i nic. Jak już traciliśmy nadzieję, Asek19 wpadł na trop i uratował podupadające morale. Miejmy nadzieję, że zdesperowani poszukiwacze nie rozbiorą groty na części :-)  Dziękuję i pozdrawiam.

Grota niby taka mała, a my błąkaliśmy się po niej, jak po Labiryncie. Nie mogliśmy dopasować miejsca, bo właściwie oba wejścia pasowały nam do kordów, więc która to będzie pierwsza, a która ostatnia kolumna? Zdjęcie nie pomagało, bo cienie układały się bardzo różnie. W końcu telefon do RoDaJJów ostatecznie wyjaśnił sprawę (dziękujemy za miłą rozmowę i pomoc), ale my właśnie tam szukaliśmy najbardziej intensywnie, a i tak nie mogliśmy znaleźć. To pewnie sprawka Ronji, że tak dobrze zamaskował. ;-)

Bardzo nam się tu podobało (tzn. w całym parku, nie tylko w grocie), ale spokoju raczej nie było - jakieś gromady ludzi przewalały się przy wejściu na teren obiektu, na szczęście do groty zapuszczali się nieliczni. Może dzięki tym tłumom nie zamknięto terenu o siedemnastej, jak głosi tabliczka informacyjna, bo inaczej musielibyśmy tam przenocować. ;-)

Dziękujemy bardzo za pokazanie ciekawego miejsca. Bar twierdzi, że już tu kiedyś byliśmy, ale Połówka nie pamięta, a groty na pewno nie odwiedzaliśmy.

I dziękujemy za kolejną śliczną pisankę na naszym dzisiejszym keszerskim szlaku. :-)

Hello,

Parkowanie prawie synchroniczne, obok Hazelowej i Layio, wcześniej mijanka z RoDaJJami. Tłoczno się zrobiło ;)  Pogadaliśmy sobie o starych Polakach, omówiliśmy sprawy istotne, a potem oni do domu, a ja po kesza. Grota lekko manierystyczna, te trupie czaszki ni z gruszki, ni z pietruszki. Chwila zeszła na dopasowaniu szczegółów. Pzdr, Wojtek

FTF. Będąc w Sobocie i rozwiązując multaka z innej galaktyki nr gc3501, udało się zauważyć ledwo co opublikowaną nowość. Takiej okazji przepuścić nie można było, toteż natychmiast konie zostały odpalone i ruszyliśmy prędko prędko do celu. Park już znany z dawnych wojaży rowerowych, jest tu spokój i cisza, można wypoczywać, ale oczywiście nie, gdy obok czeka nowa skrytkaGrota świetna, można się poczuć jak w jakiejś kopalni. Keszyk znaleziony szybko i stylowo, klimatycznie przyjemny, uwaga na głowy, bo moja poczuła grotę dwa razy. Pięknie dziękuję za ładnego kesza w ładnym miejscu. 

Logowanie nieco poniewczasie, ale doskonale pamiętam ten słoneczny dzień, i jakże mile spotkanie z Autorami. ;-)

Miejsce dotąd mi nieznane, ale naprawdę warto obejrzeć grotę, jak i okalający park. A szukanie dostarczyło mi co co najmniej takich emocji jak onegdaj szukanie wielkanocnego koszyczka w przydomowym ogródku. Dziękuję za tę miłą moc wspomnień. :-)