A tu miła odmiana po dwóch poprzednich i przedzieraniu się przez jakieś chęchy i wykrotyŁatwo pójdzie - powiedziałem sobie, i oczywiście tak nie było, choć skrzynka banalna i oczywista jeśli chodzi o miejsce ukrycia. Nawet zdążyłem zacząć wydzwaniać do Autorki, ale w momencie, gdy odebrała wypatrzyłem, co do wypatrzenia było - tak że ten, dzięki za pomoc ;)

I dzięki tak ogólnie!

Mikołaj przywitał nas pięknym uśmiechem, niestety wór miał już pusty, nie było nawet logbooka. Na szczęście miałem już do czynienia z tego typu gośćmi i wiem jak z nimi gadać. Dał co miał, choć mocno wilgotne. Wielkie dzięki.

Po bardzo udanej, zeszłorocznej wyprawie na świąteczne kesze w Łodzi, w tym roku nie mogło być inaczej i znów w małej warszawskiej grupce zawitaliśmy do zaprzyjaźnionego miasta aby poczuć atmosferę świat. Bardzo dziękuje wszystkim autorom za włożenie serducha i wielu umiejętności w przygotowanie keszy!

A przy okazji odwiedziliśmy także kilka miejsc gdzie kręcono "Stawkę większą niż życie". Łódź kryje wiele tajemnic.

No chwilę się zeszło ze znalezieniem tego starszego pana z siwą brodą. A on tak bezczelnie spał pod krzakiem ;)

Dzięki!

Nie może być świat bez Świetego Mikołaja to i w całej ścieżce zabraknąć go nie mogło . Dzięki.

Keszyk uśmiechał się z daleka. Dzięki!

Ze znalezieniem nie było problemu. Logbook wilgotny z powodu braku strunówki bo sam pojemnik nie grzeszy szczelnoscią. 

Ostatnia na dziś, ale bardzo przyjemna :)

Dzięki.

Pani karmiąca wiewiórkę na szczęście w ogóle nie zwróciła na nas uwagi. Tftc

Ostatni na dzisiaj - dzięki.

Najazd Śląska na Łódź w mega dużej i mieszanej ekipie. Dziękuję:)

Czwarta wspólna z dawidndem wycieczka do Łodzi na ścieżkę [12DŚBN]. Mimo, że już po świętach, dzięki staraniom założycieli znowu mogliśmy poczuć ich magię. Nawet pogoda się dostosowała - śniegiem sypało prawie przez cały nasz pobyt w mieście. Kesze i ich maskowania na najwyższym poziomie, ale to już dawno przestało nas dziwić - normalka, to Łódź ;)

Udało się odwiedzić i odszukać wszystkie perełki - mission complete! :)

Mój osobisty zwycięzca plebiscytu na najlepszego kesza: [12DŚBN] Święta w górach - OP9GJ0.

Dziękuję wszystkim, dzięki którym mieliśmy dziś tyle radości. 

Ekipa dawidnd i ygrek ponownie w Łodzi, ponownie celem ścieżka świąteczna i ponownie aura iście zimowa. A kesze oczywiście trzymają poziom z poprzednich latCiemność już trochę utrudniała poszukiwania, a poza tym to nie od tej strony zaczęliśmy szukaćDziękuję za przygotowanie skrzynki. 

Sporo Mikołajów udało mi się spotkać w tym roku. Dzięki.

Kończymy zabawę:)

Grupowa fotka i na spotkanie.

Mikołaj w roli głównej;)

Zielona gwiazdka w ramach podziękowania za wspaniałą zabawę...a i pozdrowienia dla Założycielki, cały event miałem podejść i się przedstawić a w końcu udało się jedynie pożegnać;)

Keszyk znaleziony bez problemu, ostatni ze ścieżki :)

Dzięki!

I oto ostatni keszyk z świątecznej łódzkiej ścieżki. Znaleziony wraz z wesołą ekipą, podczas najazdu na Łódź.

Dzięki za kesza! :)

Z ekipą śląsko-łódzko-pomorską podczas świątecznej rozpierduchy w mieście Boat. Nieźle się skitrał ale nie z nami te numery. W takiej ekipie to i igłę w stogu siana by znaleźli. TFTC

Tftc! Potop Łódzki ze śląską ekipą - ostatni już szlakowy kesz;) Oczywiście na miejscu czekał na nas Mikołaj co się zowie. Pamiątkowa fotka - cofaj, cofaj i prawie nogi mokre;P

Ostatnia z serii,więc wspólne zdjęcie trzeba było sobie zrobić. No i lecimy na event bo chyba już na nas czekająWesołą ekipą w Łodzi.  Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Mikołaj się przed nami bronił ale postraszyliśmy trochę,  trochę zachęciliśmy i wyszedł ze swej kryjówki z rękami w górze (choć to było nie potrzebne wszak my pokojowo nastawieni;) Ostatni ścieżkowy keszyk odnaleziony teraz ruszamy na towarzyskie pogaduchy z autorami ;D dzięki za skrzyneczkę

Mikołaj zdobyty! Ścieżka jest!

i tu  kończymy świąteczna podróz więc na odchodne wspólna fotka obowiazkowa , piekne dzieki

Złapany podczas najazdu Śląska na Łódź.
Dzięki.

Kesz w klimacie świątecznym, bez wątpienia. Dzięki za skrzynkę.

Oj to była szybka skrzynka: bieg przez park w strugach deszczu tak gęstych, jakby z wiadra lano nim na głowę, potem szybkie bobrowanie w krzaczorach i zobaczyliśmy co trzeba. Dziękuję za ładną skrzynkę :)

Na szczęście nie trzeba było pływać. Kesz podjęty z poop.

Nadrabiamy zaległości. Mikołaj, paradoksalnie jak na tę porę roku, zamiast zmarznięty to leży biedny zmoknięty ????TFTC!

Na szczęście kesz przeniesiony, bo przy 10 stopniach na plusie ciężko by było się dostać na wyspę :D

Szybko i sprawnie NA KORDACH xD

Dzięki za kesza, znaleziony wraz z Zuzką.

Byłem i jaDZK1/12

Po tego kesza wybrałam się w ramach popołudniowego spaceru z pieskiem. Zrobiłam ze dwa taktyczne obchody  i wytypowałam punkt startowy. W sumie dobrze się szło, chociaż trochę mnie te wszystkie okoliczności stresowały. Do tego przymarzł mi długopis i ledwo się wpisałam. No ale jest, zaliczony, dzięki!

Mój pierwszy świąteczny kesz w tym roku i od razu z dużymi problemami. I nie mam tu na myśli problemów z dotarciem do kesza, bo Mikołaja znalazłem od razu, ale logbooka już nie. Przeszukałem wszystkie możliwe zakamarki w ubiorze Świętego i lipa. Już miałem dzwonić do Założycielki, gdy kątem oka dostrzegłem leżący na śniegu, pół metra od drzewa poszukiwany logbook. Dobrze, że ostatnio nie spadł śnieg, bo wtedy raczej bym go nie dostrzegł. Nie wiem jak to się mogło stać. Nie podejrzewam doświadczonych keszerów o taką fuszerkę. Może jakiś ptaszek wyrwał go zza pazuchy i upuścił obok? Dziwna sprawa. Sam kesz oczywiście świąteczny i tematyczny. Dzięki!

Tej zimy już kilka razy morsowaliśmy i jednak woleliśmy poczekać te 2/3 dni na porządny mróz, aby nie morsować w ciuchach. Miejmy nadzieję, że kesz po roztopach będzie miał już bardziej dostępną kryjówkę dla wszystkich, co by przyjezdni mogli go podjąć.

Dzięki!

Znaleziona razem z Astro i napotkaną Mingusią i kolegą, którego nicku nie dosłyszałam. Dzięki za skrzynkę :)
Szkoda tylko tych przyjezdnych keszerów, którzy trafią na roztopy...

Pierwsze koty za płoty. Dziękujemy.

Bardzo fajny keszyk! Nie mogę się doczekać, jak zrobimy aktualizację tego znalezienia w jakichś piękny letni dzień <3

Akurat wtedy, kiedy kesz jest niedaleko naszego domu, to my w KoluszkachPorzuciliśmy nadzieję na szybkie zdobycie i zgarnęliśmy drugiego dnia świąt. Było super, zaliczyliśmy sobie z Guitarillusion od razu sesję zdjęciową zimową. Dziękujemy - Kasia i Adaś z trzyczepką przez świat.

Obrazki do tego wpisu:

Logbook

Komentarz Snack'a w zasadzie mówi wszystko od siebie dodam, że to idealna pora na morsowanie ???? a z Mikołajem ???? to już sama przyjemnośćdzięki za fajnego jedzą ????????????

Nie miałem w planach dzisiaj keszowania, ale po wpisach poprzedników i prognozach pogody na najbliższe dni postanowiłem wyskoczyć na godzinkę przed kolejnym świątecznym posiłkiem. Sporo ludzi w okolicy, dobrze, że miejscówka trochę zakryta. Dzięki za tego bardzo świątecznego kesza.

Miałem poczekać kilka dni i pojechać dopiero po kilka skrzyneczek. Ale jak zobaczyłem gdzie to jest i jakie prognozy meteo to postanowiłem załatwić to natychmiast póki jest mróz. Ładna tematyczna skrzyneczka, ale co do wyboru miejsca to mam trochę obawy. Dzięki

Współrzędne dokładne. I to tyle co można na ten temat napisać, nie używając łaciny podwórkowej.

Ale żeby praca nie poszła na marne to obiecana gwiazdka :  

Radzę się streszczać ;D

Wesołych świąt!

Oj za tydzień będzie krucho :). Dosłownie!

Pierwsze wyścigi za nami. Na podium snack, Andre, Yakub. Kupa dobrej zabawy na rozgrzewkę. Jechałem nieco spóźniony, gdyż nie zdążyłem się ustawić tam gdzie chciałem czyli na rondzie Lotników. Odświeżam stronę na skrzyżowaniu i okazuje się ze wcale nie byłem spóźniony tylko przejechałem. Zawrotka i rura.

Na miejscu konsternacja. Wszyscy już przybyli i dalej konsternacja. A wystarczyło iść na kordy.

Dzięki Ania i Eq. 

Obrazki do tego wpisu:

1/12

Rozpoczęcie sezonu, żal było nie poszukać. Tak czułem, że kesz Anny wcale nie będzie tak na południe jak to większości wydawało ;)

Na miejscu miłe spotkanie (jak zawsze z resztą), chociaż byłem trochę rozczarowany frekwencją. W cały spotkaniu pojawiła się tylko jedna "rysa" i już tak miło nie było ;)

Nie wiem jak została ustalona kolejność zdobywania, ale skoro jestem na podium to bardzo fajnie.

Dzięki i do następnych!

 W drodze do skrzynki, przez jezdnię przebiegł mi Snack. Nie był to czarny kot, ale...tylko STF, więc kto wie.

Wjazd keszowozem do parku(udało się bez kontaktu ze strażą miejską), szybki bieg i poszukiwania w złym miejscu ... No to idę... trochę adrenalinki i kesz na kordach. Spodziewałem się większej frekwencji, chociaż trudno powiedzieć jakby to się skończyło.

Dzięki i do jutra

Ten FTF to zupełnie nie zasłużenie, bo na miejsce przybyłem praktycznie ostatni (efekt złego przewidywania i ustawienia). Z daleka widziałem, że już po ptokach bo latarki migały po drzewach, a alejką parkową zapierniczał czyjś keszowóz.

No, ale na miejscu nie wiedzieć czemu nikt nie szukał na kordach, chyba niedowierzając że kesz jest tam gdzie jest. Ostatecznie poszliśmy tam gdzie powinniśmy pójść.

Jakby to podsumować krótko, to trzeba napisać że jednocześnie grubo i cienko;)

Dzięki za spotkanie!!