Dojście na kordy to nie lada przeprawa. Była też chwila szukania i ...zwątpienie ale kesza zdradził drut ...Znaleziony pojemnik typu "ronja" i kilka ciekawych fantów. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Byliśmy już prawie na miejscu, ale rzeczywiście wypada się przygotować na mokradła. Wrócimy pewnie gdy przyjdzie nam ochota na walkę w takim terenie :)

Szualismy, szukaliśmy i znaleźliśmy,dzięki :)

Łatwo dostać się do skrzynki nie jest, na szczęście było sucho i wodery były zbędne. Dzięki.

Dojście do skrzynki to prawdziwy labirynt. Dzięki temu mała szansa na przydatkowe znalezienie. Dzięki za wyczerpujący spacer i skrzynkę.

AVE sarny, sarenki i inne koziołki. AVE dojście do tego kesza, statystycznie więcej drzew tutaj już leży niż jeszcze stoi, a dzisiaj w nocy ma przyjść epicentrum wiatrów tego tygodnia. Bawimy się dobrze podczas tej wycieczki za co wielkie dzięki. Podejmujemy przy latarkach po zmroku co dodaje odpowiedniego klimatu. Certy zabieramy i już stąd spadamy :-)  Dziękuję za pokazanie miejsca, skrzynkę z maskowaniem oraz opis. Pozdrawiam. Przejazdem po pracy z Mazek 25 i mugolem. Zielona poleci, jak tylko cos przybędzie na koncie, na ten moment brak. 

Edit. Zielona zgodnie z obietnicą trafia do adresata !

Niesamowita okolica i piękna skrzynka.Przeprawę przez strumyk uskuteczniliśmy nieco za wcześnie, bo jak się później okazało można to było zrobić w łatwy sposób prawie na wysokości skrzynki, ale zapewne to się będzie zmieniało, bo woda ma to do siebie, że zmienia koryta swego biegu.Zmienia też swoją objętość i my mieliśmy się o tym przekonać, gdy po bezskutecznym, długim poszukiwaniu w miejscu, gdzie Locus w obu telefonach pokazywał dokładnie tę samą lokalizację, zadzwoniliśmy w końcu po pomoc do Przyjaciela. Opisał On miejsce ukrycia z dala od wody, bo pewnie tak było, gdy On podejmował kesza. Teraz wody jest całkiem sporo, otacza ten punkt i kto wie, czy nie spełni się proroctwo Autora, że obszar będzie w jakimś momencie zalany. Bardzo ładne maskowanie i fajny sposób zabezpieczenia przed "odpłynięciem". ;-)

Bardzo, bardzo nam się to wszystko podobało, dlatego rekomendujemy poszukiwania. :-)

Zaparkowalim. PETka w kieszeń na wszelki wypadek i w drogę. Ruch wokół obiektu duży więc na wszelki wypadek założyliśmy sroje maskujące. Wbrew obawom dotarliśmy szybko i bez problemów. I od dobrej strony i prosto na kesza. Fajnie. Zwierzątek nie było. Może na następnych keszach. Dzięki.

Teren dziki, a dzików brak. Miejsce bagienne, a bagno zastygło. W dodatku zamiast wybrać się tutaj w nocy poszliśmy w dzień.

Za to dzięki temu mogliśmy rozkoszować się pięknem i dzikością tego miejsca, jedynie szum samochodów psuje tą atmosferę.

Niesamowity jest ten malutki skrawek ziemi otoczony drogami.

Świetny kesz dzisiaj zdobyty suchą stopą. Dziękuję.

Obszar poszukiwań klimatyczny, miejscami wręcz zaskakujący - zdecydowanie jest potencjał i moc! Kesz na bogato w tematycznym maskowaniu. PięknieDzięki, pozdr. Podjum zajęte, więc loguję asystę. 

Znakomita skrzyneczka, ukryta w miejscu, do którego dotarcie wymagało pokonania kilku terenowych utrudnień i wykonania figur specjalnych. Punkt kulminacyjny akcji wart był jednak wszelkich wysiłków;-). Gratuluję i dziękuję za kesza! Pozdrawiam:-).

Bardzo interesująca okolica. Nieśpieszny spacerek urozmaicony przeprawą przez strumyk, połamanymi drzewami, krzaczorami - znakomicie. Brakowało tylko dzikówUdało się dotrzeć suchą stopą, nie licząc padającego deszczu. Pośrodku kosmicznego krajobrazu fantastyczna "instalacja". Skrzynka na bogato - polecam. Dziękuję i pozdrawiam.

Podeszliśmy od właściwej strony w okolice kordów, rozglądamy się i zastygliśmy. Z drugiej strony patrzą na nas dziki, a kesz leży gdzieś pomiędzy nami, a zwierzakami. Po chwili obie strony wybrały właściwie - my trasę do kesza, a dziczyzna wypoczynek w innych zakątkach bagienka. Po ciemku nie było łatwo namierzyć maskowanie ale w końcu świąteczne elementy zabłysły w świetle latarki. Firmowy pojemnik, w firmowym miejscu. Cóż chcieć więcej, PPP - dziękujemy i rekomendujemy zaglądanie tu nocą, wszak wtedy mniejszy ruch na S11 i ciszej troszkę :-).

STF Jedno z ciekawszych "podejść" do skrzynek. Najpierw problem z zaparkowaniem. Następnie dziki, które zauważywszy nas na szczęście obrały przeciwny kierunek wędrówki. Potem przebrnięcie przez strumień, a dokładnie dwukrotna przeprawa. Jakby tego było mało wpadłem nogą w bagno prawie po kolano praktycznie przy samej skrzynce. Dobrze że skrzynka znaleziona i poświęcenie nie poszło na marne. Powrót również utrudniony (wiadomo co dzieje się z mokrym jeansem na mrozie). P.s. pozdrowienia dla poprzednika który dokonał iście magicznego wpisu w logbooku.

FTF :)

Uwielbiam takie skrzynki! Rozgrzewka w postaci przeciągnięcia dwójki dzieci na sankach przez powalone drzewa w lesie, później skakanie przez rzeczkę i kluczenie po bagnach. No i wisienka na torcie - jak wpisać się w logbook wypisanym długopisem? ;) 

Dziękuję i proszę o więcej.