Skrzynka została zarchiwizowana.

Gratulujemy wszystkim znalazcom.

Chwilę mi zeszło żeby przedrzeć się przez te krzaczory, ale tak to jest, gdy się nie poczeka na świt ;)
I taka refleksja mnie naszła, gdy padłem na kolano, aby "rozbroić" kesza, że ta ziemia musiała wypić bardzo dużo moczu i innych substancji, których nazw nie ma co przytaczać ;)

Dzięki!

Serwis wykonany.

Tu było kilka zdziwień. Widziałem po kordach, że trzeba będzie wbić się w pewnym momencie w gąszcz, ale doświadczenie keszera podpowiadało, żeby obejść najpierw teren w poszukiwaniu ścieżki. Tak oto natknąłem się na gościa siedzącego na mrozie na jakieś kłodzie, w samych dresach. Przez moment myślałem nawet, że to keszer, ale tylko przez moment ;)

Pech chciał, że po dalszym rekonesansie wyszło, że facet siedzi kilka metrów od kordów. Był co prawda mało kontaktowy, ale jednak przytomny, więc wolałem nie ryzykować spalenia miejscówki. Trochę jechałem w te okolice i już mi się bardzo nie chciało wracać tu ponownie, więc postanowiłem chwilę zaczekać na rozwój wypadków. Na szczęście gość wstał i powoli, bardzo powoli się oddalił.

Fajnie, świadków nie ma, ja na kordach, ale gdzie kesz??!!

Aaaaaa, tu :)

Ok, ale gdzie logbook :)

AAAAAA!

Szacun, fajne maskowanie, zmyślne i z jajem.

No co mam powiedzieć … mistrzostwo świata to i tak skromne określenie.. Piękny oraz niepowtarzalny certyfikat jeszcze długo będzie mi przypominał o tym świetnym keszu. Dziękuję.

Po bardzo udanej, zeszłorocznej wyprawie na świąteczne kesze w Łodzi, w tym roku nie mogło być inaczej i znów w małej warszawskiej grupce zawitaliśmy do zaprzyjaźnionego miasta aby poczuć atmosferę świat. Bardzo dziękuje wszystkim autorom za włożenie serducha i wielu umiejętności w przygotowanie keszy!

A przy okazji odwiedziliśmy także kilka miejsc gdzie kręcono "Stawkę większą niż życie". Łódź kryje wiele tajemnic.

jak dla mnie drugi najlepszy kesz w ścieżce, choć choinka długo już nie pociągnie. I wcale nie przeszkadzał mi bałagan w lasku dookoła. Zawieszam zieloną gwiazdkę na samym czubku choinki!

Dzięki!

Fajny keszyk, a certyfikat powala, nie wiem tylko, czy ja chcę mieć tego Pana w domu... Dzięki!

Wreszcie udało się wygospodarować czas na odwiedzenie Łodzi, a dokładnie znakomitego projektu.

Pierwsza w dniu dzisiejszym i od razu gwiazdka :). Maskowanie bardzo przypadło nam do gustu, szkoda tylko, że nie było już śniegu, może nie raziłoby tak po oczach wszech obecne zaśmiecenie okolicy. Wielkie dzięki.

Śmietnik w drodze do kesza bardzo zniechęcał do dalszej podróży ale sama skrzynka rekompensowała to w 100%. Podobało się mimo małych kłopotów z konstrukcja kesza. Dzięki! 

Bardzo ładna keszerska piosenka.Trochę szkoda, że skrzynka nie jest ulokowana w jakimś miłym parku lub lasku. Nie jest już też pierwszej świeżości, ale konstrukcja jest solidna i teraz jakby bardziej pasuje do otoczenia. Dzięki!

FajoskaSzkoda, że już nie zielona.

Dzięki.

Patent znany ale podobało się, doceniam czas jaki był potrzebny na przygotowanie maskowanis

Przychodzą mi tu na myśl 2 anegdoty:

1) w zeszłym roku sąsiedzi mieli od grudnia na balkonie choinkę. Święta minęły, choinka ciągle stała nieubrana na balkonie,  minął styczeń, luty, przyszła wiosna a choinka nadal na balkonie... skojarzenie? Chyba ktoś umarł? Ale nie, choinka w końcu zniknęła;) robiła za... parawan:D

2) certyfikaty czadowe! Ślepy Maks by takimi nie wzgardzil do treningu przyszłych złodziei kieszonkowców. Manekin treningowy zapewne był takimi obwieszony. Ale tych można użyć np przy obroży psa jako dźwiękowy GPS:)

Tftc

Drugie podejście z guitarillusion, bo za pierwszym nie ogarnęliśmy drugiego dna (tak, wiem, przypał :P). Skrzyneczka super, ocena znakomita i rekomendacja.

Dziękujemy za kesza - Kasia i Adaś z trzyczepką przez świat. 

Stadne zdobywanie keszynki. Dzięki.

Najazd Śląska na Łódź w mega dużej i mieszanej ekipie. Dziękuję:)

Czwarta wspólna z dawidndem wycieczka do Łodzi na ścieżkę [12DŚBN]. Mimo, że już po świętach, dzięki staraniom założycieli znowu mogliśmy poczuć ich magię. Nawet pogoda się dostosowała - śniegiem sypało prawie przez cały nasz pobyt w mieście. Kesze i ich maskowania na najwyższym poziomie, ale to już dawno przestało nas dziwić - normalka, to Łódź ;)

Udało się odwiedzić i odszukać wszystkie perełki - mission complete! :)

Mój osobisty zwycięzca plebiscytu na najlepszego kesza: [12DŚBN] Święta w górach - OP9GJ0.

Dziękuję wszystkim, dzięki którym mieliśmy dziś tyle radości. 

Ekipa dawidnd i ygrek ponownie w Łodzi, ponownie celem ścieżka świąteczna i ponownie aura iście zimowa. A kesze oczywiście trzymają poziom z poprzednich latDziękuję za przygotowanie skrzynki. 

oj najechało się tych kolędników ale jakoś nikomu sie nie chciało śpiewać , dzięki pieknie

Agitacja wyborcza w Łodzi, bo w końcu teraz to moje włości. Tftc.

Super kesz! 

Ale fajne i te certy będzie nas słychać. Ten typ patentu kiedyś przytrzymał mnie na jakieś 30 minut ale to były czasy pierwszych skrzynek teraz jest już lepiej:P  Dziękuje za skrzyneczkę próbowaliśmy kolędować ale na szczęście nikt nie nagrywał :p Kesz zdobyty w ekipie śląsko-opolsko-pomorskiej;D 

Śląski atak na Łódź. Skrzynka zdobyta sporą ekipą. Dzięki

Z ekipą śląsko-łódzko-pomorską podczas świątecznej rozpierduchy w mieście Boat. Co krzak to kesz, niezła ta Łódź. TFTC

Zaliczone ze Ślaską ekipą;)
pozdrowienia Serdeczne

Tftc! Potop Łódzki ze śląską ekipą - a jaka to pogoda jak się przydały i kalosze i rękawiczki? Łódzka? ;P Przesiadka do Monkeybusa i jedziemy podbijać kolejne dzielnice.

No łatwo nie było! Dzięki! Śląsk najeżdża!

Tyle osób wypatrywało i poszukiwało kesza, a wystarczyło stanąć w odpowiednim miejscu :)

Kolejny keszyk zdobyty podczas najazdu na Łódź.

Dzięki za kesza!

Kaj jest Kika? 

Ni ma?!:(

Czekomy...

JEST o=i to nawet z Eliksirem!:)

No to idymy!

Kolęda odbyta, tylko jak chciałem K+M+B napisać, to się okazało, że drzwi nie było!:(

Nowe czasy wymagają nowych rozwiązań...napis wyryłem patykiem na glebie;):):)

Bardzo zacny patent na maskowanie, sprawdziłby się też w mniej nieprzyjaznej okolicy. Niemniej jednak warto się przedrzeć by zobaczyć tę podwójną niespodziankę. Dzięki za kesza! Znakomicie!

Bardzo fajne, złożone maskowanie. Niby proste, ale gps nam trochę szalał, więc oglądaliśmy okolicę "na czuja" - udało się! 

Szkoda tylko, że lokacja taka raczej średnio - średnia czystościowo, bo to troszkę popsuło wysokie walory kesza. 

Dziękuję za miłe keszowanie! :)

Jak dla mnie to teren nie za bardzo, ale w nocy może nie było widać. Skrzyneczka ładnie wkomponowana a logbook ukryty sprytnie, chociaż już tam pełno wody. Dzięki

Ocena znakomita i gwiazdka za super ukrytą skrzynkę DZK 

Kurcza! Znowu ominięta przez nas scena pościgu po kesza, a tu okoliczności wskazują że coś podczas tych poszukiwań "pękło"! Logbooka nie znaleźliśmy, ale znaleźliśmy leżący w trawie certyfikat - więc nic nam nie zarzucicie :) 

Ciąg dalszy keszowania w deszczu, błotku i krzakach. Maskowanie trudne do wypatrzenia, a raczej trudno podejrzewać, że to maskowanie.

Dobra robota, dzięki.

Fajnie ukryta, tylko miejscówka trochę jak te dzisiejszy dzień i pogoda :p 

Dzięki za skrzynkę :)

Ja dzisiaj na spokojnie i za dnia, więc miałem łatwiej, ale chyba i tak najpierw przeszedłem obok kesza nie zauważając go i dopiero na powrocie wpadł mi w oko. Świetny pomysł i wykonanie, ode mnie leci zielone. Dzięki za kesza!

- 19:00 - Skrzynka odpalona.

- 19:04 - Pierwsze latarki w gęstym buszu.

- Mnóstwo światełek. Widok bezcenny...

- Wychodzimy z ukrycia. Poszukiwania nadal trwają.

- 19:11 - Nagle trzech dorosłych chłopa jednocześnie rzuca się na coś. Kesz padł.

- Potem to już tylko wyciąganie, wpisywanie, gadanie, chowanie, zdjęcie, wyciąganie, wpisywanie, gadanie, chowanie, zdjęcie, wyciąganie, wpisywanie, gadanie, chowanie, zdjęcie, pożegnanie, gadanie, pożegnanie, odchodzenie, powrót, wyciąganie, wpisywanie, gadanie, chowanie, pożegnanie i już po wszystkim.

Dziękujemy za tak liczne przybycie. Wspaniale było znowu się z Wami spotkać. Do następnego razu. :)

Pierwsza skrzynka w tegorocznym 12DŚBN zaliczona. Podejmowana całkiem spontanicznie, w stroju totalnie nieadekwatnym jak na panujące warunki, bez keszerskiego ekwipunku, przy świetle latarki z telefonu. Dobrze, że przynajmniej długopis znalazł się w torebce, a drogę do celu wyznaczyły światła latarek okupujących skrzynkę keszerów. Dzięki za skrzyneczkę i certyfikat, który przypadł do gustu mojemu 6-tygodniowemu keszerowi juniorowi. Pozdrowienia!

Przez remonty, remonty drogowe  oszalałeeeem :D

Po raz kolejny remonty, korki i światła opóźniły dotarcie do kesza. Finalnie udało się nawet nie być ostatnimi.

Ok, trzeba przyznać, że wokoł kesza panuje silna grawitacja, ziemia wręcz przyciaga do siebie. Gałęzie też jakoś lgna do ludzi i zostawiają po sobie krwawe ślady.. A może to tylko gorączka keszowej nocy ?

Tak czy inaczej dzięki za kesza! 

Kuba B08 w zasadzie wszystko już opisał co do kejsza. Też uważam że fajnie było się spotkać.

Od siebie dodam jeszcze że kolęda keszerska bardzo mi się podobała. Fajnie.

Dla nie wtajemniczonych skrzynka nie do zauważenia, dla keszownikow aż razi po oczach , a przynajmniej teraz tak mi się wydaje ;D

ps. Obyło się bez gleby. Dzięki sąsiad, szczęśliwego nowego roku!

Myśleliśmy, że będziemy ostatni, a tu jednak nie. Na pierwsze zdjęcie się nie załapaliśmy, ale podobno mamy być doklejeni :P

Wyścig po finał AKQ był łatwiejszy, bo zero aut, połowa świateł wyłączona. A tutaj nie dość, że korki, to jeszcze remonty, zakazy i inne takie.

Kesz jak i reszta poszukiwaczy czekała na miejscu, więc szybki wpis do logbooka. Tematyczne maskowanie i certy z Zenkiem! Leci gwiazdka ode mnie.

Nie wiem jak to się stało, że zapomniałem zalogować TTF ;)

Byłem na mieście, więc tak zorganizowałem sobie czas, żeby skończyć co mam do skończenia tuż przed 19. O czasie wyruszyłem z Obywatelskiej. Wiedziałem, że nie mam szans być pierwszy, więc się nie spieszyłem. I słusznie. Na miejscu spotkałem kogoś z czołówką, zapytałem gdzie iść, popatrzył na mnie jak na idiotę. Swoją drogą, kto biega w takiej dziurze w środku nocy?

Po drodze spotkałem jeszcze Plebka z żoną, a na miejscu już cała ferajna. Dzięki!

Dojazd na pozycję startową, a tu Endriu w swoim keszowozie. Chwila rozmowy i oczekiwanie na godzinę zero. Szybki start  a pani z GPS -  ,,skręć w lewo, prawo, szukam sygnału GPS, zawróć, szukam sygnału GPS, szukam sygnału GPS" - i takie tam. Nie tak miało być. Na miejscu kordy wytypowane nieświadomie i skrzynkę prawie podeptałem .TTF, razem z Yakubem. Maskowanie , certyfikat, pomysł, opis , jak zwykle super. Dzięki za kesza, spotkanie i do zobaczenia 2 stycznia.

Ten kesz zamiast Kolęda powinien być o tematyce łyżew, czy ślizgawek. Jasiek gleba, jego towarzyszka gleba, moja Żona na powrocie też gleba, gorzej niż na wczorajszej trasie wzdłuż lotniska ;)

Dzięki!

Chciałbym tu opisać wszystkie emocje tego wyścigu, ale się nie da. To trzeba przeżyć na żywo. Trzeba się wyłożyć na pierwszej skarpie przy przystanku. Trzeba się podrapać zaroślami. Trzeba kręcić się w kółko przez 6 minut wiedząc, że kesz jest gdzieś tuż obok. Trzeba się zobaczyć na żywo ten mocno uwarunkowany odruch - kiedy jak na komendę w trójkę wyciągamy ręce w jednym kierunku. Trzeba się spotkać, pogadać , pośmiać i zrobić pamiątkową fotkę. Trzeba to przeżyć.

Mam jednak zupełnie inny wątek do poruszenia. Otóż, kiedyś, na początku 12DŚBN myślałem o tym, że kiedyś powinny powstać kesze tematyczne. NP jednego roku powinniśmy zrobić świąteczną serię keszy o naszych ulubionych KOLĘDACH. Dlatego cieszę się, że kesz o tym temacie powstał. Ja na przykład wyłączyłem zaproponowaną przez Ciebie kolędę po 3 sylabach "wyśpiewanych" przez Żenka, bo jego wokalu nie jestem w stanie zdzierżyć. Ale wyobrażam sobie taki łódzko-keszerski top 12 kolęd. Może za rok? A potem może 12 potraw wigilijnych? Tematów jest sporo :)

Dzięki za kesza. Polecam zarówno skrzynkę jak i rodzinę założycieli :)

Co to była za akcja. Pierw na wytypowanym miejscu startu spotykam Andre. Po godzinie 19 start i już widzę, że przegrywam w wyścigu ale nie dam za wygraną.  Na miejscu docelowym brak rywala za to inni już są i przecierają szlak ( dosłownie) Szukamy, szukamy, szukamy i nic. Aż tu nagle razem z Jasiekiem i Victorem stajemy nieruchomo przed keszem i jak na komendę całą trójka skoczyła do przodu. :) 

Maskowanie i cała zawartość ekstra! 

Dzięki za spotkanie! 

A mogłem wziąć łyżwy ;-)