Słoneczna marcowa niedziela, na chwilę wleciał nawet krótki rękaw, promienie słońca od razu nastroiły nas do ruszenia, jak to kiedyś napisał JAsiek, w Polskę powiatową ;-). Bardzo podoba mi się to określenie, tych wszystkich miejsc gdzie psy szczekają, a okolicznym miasteczkom do miejskości dużo brakuje. 

Po zimowej hibernacji keszowej aż mnie nosi żeby gdzieś wyskoczyć, a ostatnio to marzy mi się szlajanie po wiejskich urbexach. Jako, że mamy w łódzkiej ekipie takiego jednego keszera to kierowaliśmy się jego nickiem. Tak oto zajechaliśmy do Wronowic. Nazwa miejscowości zupełnie zwyczajna jak wszystkie inne Pierdziszewice. Jednak nie każda miejscowość może się pochwalić tak imponującym kompleksem, do tego połowicznie czynnym. Latarki w dłoń i udaliśmy się do budynku spod współrzędnych. Zapach wszechobecnego drewna aż zapierał dech w piersiach, piękne konstrukcje, te zastrzały na łączeniach... Spoiler od razu rozkminiliśmy lecz ogarnęła nas jakaś niemoc. W takich chwilach najlepiej wykonać telefon do przyjaciela, który będzie pamiętał jak zdobywał kesza. Zadzwoniłem, tylko że Andre mało co pamiętał ;-). Chociaż utwierdził nas w przekonaniu czego szukać. Nie wiem dlaczego nie znaleźliśmy kesza samodzielnie, przecież to łatwizna...

Skrzynka zdobyta wspólnie z bartekt1702, dzięki!

Znaleziona. Zmyliło mnie "szary koniec".

Bardzo ciekawy, pomysłowo wykonany kesz. Zdecydowanie polecam kolejnym poszukiwaczom. Dobra zabawa zapewniona. Dzięki za kesza!

Urbeksowe kesze Plebka zawsze włączają u mnie światełko ostrzegawcze informujące o granicy możliwości i poziomu obaw. Tu poszło dość sprawnie, ale to głównie dzięki intuicji Jeanpaula, który szybko i bez zbędnych wędrówek po innych poziomach,  odnalazł element dodatkowy, jak i samego kesza. Dzięki, świetna robota.

Na początku poop poszedł sam na poszukiwania, a ja pilnowałam rowerów, ale w końcu się skusiłam i weszłam sama. Fajny patent, leci gwiazdka. Dzięki.

Myślałem, że okolice Pabianic mam zjeżdżone na rowerze wzdłuż i wszerz. A tutaj taka niespodzianka, bo w te okolice nigdy się nie zapuściłem. No ale jest kesz, to jedziemyNa miejscu bardzo ciekawe budynki. W środku poszło nad wyraz błyskawicznie. Leci gwiazdka za pomysł i wykonanie :)

Sztos. Klasyczny plebek.

Dzięki :)

Wraz z Enetee.

Nie będę tu za dużo spakował. Oceniam jako znako i reko bo mi się takie numery podobajo. Dziękuję. Pozdro.

Moja żona mieszka obok i teren dobrze znam, w zasadzie sam miałem to miejsce okeszować, aż zauważyłem, że ktoś to już zrobił. I chwała mu za to. Bo wyszło to pewnie lepiej, niż ja bym się za to zabrał. :)

Gorzelnia jest świetnie zachowana, a budynek spichlerza/magazynu, czy teren dawnego PGR-u są również w świetnym stanie. Zastanawia mnie w spichlerzu na dole sznur i krzesło - tak, jakby ktoś się tam powiesił. Szkoda, że dworek jest już ruiną. Aleja grabowa warta zobaczenia! Jesienią musi tam być pięknie!

A patent skrzynki bardzo dobry, od razu mi coś tam nie pasowało. ;)

Maskowanie lubiane i stosowane. Najpierw zaliczony wyższy poziom no bo czego się spodziewać po założycielu. Szybko zlokalizowana.. Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca. Tyle razy tędy przejeżdżam podczas pracy i zawsze się zastanawiałem co tutaj kiedyś było.

Ładna skrzyneczka, ale oczywiście nie znalazłem od razu. Kółeczko zrobiłem i na dole i na górze. Dziwne ale chyba ktoś tam sprząta bo taki porządek. Dzięki

Złapana razem z Izeq. DZK 

Przypomniał mi się inny kesz założyciela, quiz "w kółeczko, w kółeczko"trochę się pokręciliśmy, trochę potem pokręciliśmy i dało radę złapać ;)

Chlip, chlip, szkoda że tak późno opublikowana - też byśmy podjechali. Nadrobimy zaległość przy okazji :)  Pzdr, Wojtek