Hmmm, skrzynka faktycznie wredna choć niekoniecznie z dobrego powodu. Zacząłem tam gdzie powinienem, ale z racji roweru schody musiałem odpuścić. Mapa pokazywała, że nad nimi będzie odpowiednia sytuacja do zaistnienia serca ze strzałką ze zdjęcia, odległość też łapie się w opisowe "kilkaset metrów". Więc jadę tam na około. Dojeżdżam, serce jest, strzałka jest, ale minimalnie inna. Zarówno kawałek w dół jak i kawałek dalej nie ma nic pasującego. W końcu odpuszczam, a że już jestem gdzie jestem to postanawiam wrócić inną drogą. I ponad kilometr dalej nagle wpadam na odpowiednie oznaczenie... Droga Autorko - określenie kilkaset kończy się na 1000 :-).

Keszerska ciekawość najpierw doprowadziła mnie w do grobu oraz schodów, a potem dopiero wróciłem na kordy. Jako, że nie keszuję na GC to początkowo miałem problem ze startem. Kiedy jednak zostało to wyjaśnione z właścicielką to ruszyłem na dalsze poszukiwania. Wczytałem się w listing i podpowiedzi ...i jakoś poszło. Oczywiście były momenty zawahania, ale stwierdziłem, że żaden wredny Fryderyk mi w tym nie przeszkodzi. Kusiło żeby dorysować mu wąsa, oj kusiłoDzięki za keszka i ciekawą przechadzkę.

IN: Odblaskowa choinka

OUT: Siersciucholandia; Siersciuchowy kret #872; m. brązowa OTP PTTK; wesoły jojko kinder;

wspólna wycieczka podczas świętowania niepodległej 

w sumie tu to było największe podejście ale warto 

 piekne dzieki

Miejsce odwiedzone dużą ekipą , podczas zakładania skrzynek i tworzenia tej geościeżki . Dzięki za fajną przygodę.

Piękna listopadowa przygoda w zacnym gronie połączona z zakładaniem ścieżki.

znaczy, że obecny przy zakładaniu.

Może i nieco wredny, ale Go uwielbiam.

Obecni przy.

Łatwo nie było, bo nie wiadomo skąd startować szukać spoilera. Dobre mapy i chwila rozkminy pomogły, ale mocno napsuł krew ;) 
Dzięki za kesza.

Ojjjjj zeszło nam, zeszło.. Ciężka sprawa ale udało się :)

Dziękuję za kesza:)

ja to bym jednak Palniczku polecał nie słuchać podpowiedzi i realizować raczej swoje pomysłytak jest lepiej ... a przynajmniej dla tych szukających :)  D::D dobrze, że ogarnęliśmy się wcześniej, że trzeba być czujnym :)  Weekend w ulubionej Kotlinie z ŻOnką i Tisioverkami oraz Jaśkiem,. Dzięki bardzo za kesza. Uwielbiam te regiony.

#3822

FTF

No nie powiem, mega wredny jest ten Fryderyk. Niby wszystko szło zgodnie z opisem, ale jak doszedłem do końca instrukcji to.... na lewo i prawo las bez żadnych charakterystycznych drzew. No nic, widać spostrzegawczość nie należy do moich mocnych stron, więc do roboty - co za problem przeczesać hektar lasu. Na pewno z bliska ujrzę co trzeba...

30 minut później wróciłem do punktu 1 instrukcji i zacząłem ponownie. Przy trzecim podejściu uznałem, że potrzebuję koła ratunkowego. Z tego miejsca podziękowania dla autorki za wsparcie. A dla Was dwie podpowiedzi: 

1. jeśli myślisz, że doszedłeś do końca wierszyka, a nie widzisz charakterystycznego drzewa to... znaczy, ze wciąż jesteś w punkcie numer 3, a nie w punkcie numer 5

2. nie przeszukuj żadnych drzew - nawet z wadą wzroku zobaczysz to drzewo ze ścieżki i nie będziesz miał wątpliwości, że to ono. Po prostu finał jest dość daleko od kordów startowych.