Tutaj miałem trochę problemów, bo pozwalane drzewa utrudniły poszukiwania a i koordy jak dla mnie okazały się trochę przestrzelone. Jak dla mnie kesz jest jakieś 15-20m na E-NE. Ostatecznie udało się odnaleźć dzięki telefonowi do autora.

Ale w na miejscu zdziwiła mnie inna rzecz - w pobliżu, na drzewie, figurowało oznaczenie niebieskiego szlaku rowerowego, w miarę świeże. Jako, że byłem na rowerze, z radością bym tym szlakiem tutaj dojechał, szczególnie, że w sumie nim podążałem. Tylko akurat w tej okolicy z samą drogą było znacznie gorzej - po prostu jej nie było. Musiałem ten kawałek lasu objechać i dostać się od strony Rakowa, a ostatnie parędziesiąt metrów już pokonać na piechotę.

Na początku konsternacja... Nie ma pomnika. Po kilku minutach odnalazł się. I całe szczęście, bo w przeciwieństwie do innych ja znalazłem kesza tylko dzięki spojlerowi. Zimą łatwiej to wszystko namierzyć, choć myślę, że i latem da radę bo to w końcu buczyna. Poszycia praktycznie żadnego. No i musi Cię tknąć ta myśl, żeby szukać tam gdzie trzeba szukać. Tu akurat ja miałem szczęście. A miejsce? Dla mnie cudowne...

Dzięki.

Nie było łatwo znaleźć bo kordy pływają, ale w końcu jest. Dzięki

Po drodze widać zalane łąki ale dojście do kesza suchą stopą :D

Dzięki!

⌚19:53 Jak zawsze zaległy log:

Kolejny rowerowy atak na rezerwaty = 60 km wśród keszy po bezdrożach - za to lubię geocaching ❗
Tu odbiłem się ostatnio z DNF, ale dziś znalazłem dzięki fotkom od Weskera - wielkie dzięki Robert ❗
Fajne podejście do tematu - nawet filmik i fotki sobie zrobiłem.
Komarów tu sporo, ale jeszcze więcej strzyżaków, a nawet nimfę kleszcza złapałem.

Lepsze kordy to
N 51° 11.496' E 018° 04.560'

crosman04 dzięki wielkie za fajnego kesza❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Spoiler nic tu nie pomógł, trzeba było swoje wydreptać. Kiedy skończyły się pomysły przyszedł czas na intuicję, a ta na szczęście nie zawiodła. Strach pomyśleć co będą tu mieli ludki latemDzięki za ładny keszyk.

Pierwszy dłuższy spacerek zaliczony. Całkiem niedawno zakończyłam lekturę "Zapomnianego języka drzew" - swoją drogą polecam pozycję w 100% Można się z niej dowiedzieć wielu ciekawostek, między innymi o bukach. Warto docenić te obszary lasu, w których udało im się przetrwać. Buki niestety są na przegranej pozycji. Leśnicy, albo inaczej - "plantatorzy drzew" wolą sadzić dęby i sosny, buki są zbyt wolne by się to komukolwiek "opłacało"  No i proszę - trafiłam do rezerwatu starej buczynyW dodatku z pięknym pomnikiem blisko kordów - na totalnym odludziu! Coś pięknego. Kesza szukałam bardzo długo - coś nie miałam nosa do tej skrzynki i kilka miejsc mi pasowało do spoilera a teren dziewiczy, zaśnieżony nie pomagał w poszukiwaniachWreszcie odnalazłam kesza, znakomite maskowanie! Dziękuję i pozdrawiam!