Tak jak nie lubię skrzynek bluszczowych, tak tu poszło super szybko. Kesz się pięknie wkomponowuje. Dzięki!

Kesz podjęty TFTC.
Świąteczne, rowerowe keszowanie w Puszczy Zielonce. Dobrze ukryty keszyk, bardzo dziękuję za pokazanie zadbanego, ewangelickiego cmentarza. Serdecznie pozdrawiam, oraz dziękuję za motywację do aktywnego spędzenia czasu i oderwania się od świątecznego, suto zastawionego stołu:).

Prawie drive in. Dobrze, że teren uporządkowany, choć samych grobów za wiele nie ma. Dzięki lubię takie klimaty. 

Bardzo ładna, zgrabnie ukryta skrzyneczka; przyjemna chwila poszukiwań. Dziękuję za pokazanie miejsca i za kesza. Pozdrawiam:-).

Cmentarz zadbany. Skrzynka na miejscu dobrze się maskuje. Dziękuję i pozdrawiam.

Bardzo sprytnie ukrytaDzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Hello,

To jeszcze tu podjedziemy, bo blisko. Wiejska imprezownia obok cmentarza - trochę to odjechane. Keszyk ponoć zakładany spontanicznie, a tu takie maskowanie - trzeba się dowiedzieć, jak na szybko to zrobiono :)  No chyba, że podobnych pełno w bagażniku, to wtedy sprawa jasna ;)  Pzdr, Wojtek

Zaległy log. Razem z marasss1111. Dziękuję. 

W logach poprzedników brak o tym wzmianki więc - być może to świeża sprawa? Leśny obiekt jest złamany +/- na wys. pierśnicy. Jeśli zniszczeniami ktoś się zajmie - można się tego spodziewać skoro pozostałości cmentarza są zaopiekowane - to prawdopodobne, że zostanie usunięta całość łącznie z częścią skrywającą skrzynkę.  Być może warto rozważyć przenosiny kesza. TTF, TFTC!

Fajna, świetnie zamaskowana, znakomita skrzynka. Razem z zuza007 podczas jesiennego keszowania. Dzięki. Pzdr. 

Mieliśmy na dziś inne plany, ale wczorajsza wyprawa, zakończona dwugodzinnym staniem w korku na s5 i powrotem w ciemnościach tak nam dała w kość, że wyjazd gdzieś dalej wydawał się głupim pomysłem.

I w ten oto sposób przyśpieszyliśmy spacer w okolicach lubianych przez nas rejonów, niegdyś zamieszkałych przez Połówkę.

Dziękujemy za przyprowadzenie nas na cmentarz i za pomysłowo ozdobioną, znakomitą skrzynkę. :-)

Zabraliśmy GK Micro_Delfinek.

zadbane miejsce pochówku ewangelików to rzadkość a tu niespodzianka nie tylko kamienie pamiętają  ;  - ja dopóki nie zapomnęto będę pamiętać nasze (jRodajje i ja) wyścigi z szambonurkiem,  za pierwszym razem to była ucieczka przed zapachem a za drugim razem wyścig zaczął się w tym samym miejscu i przebiegał identycznie był to niezwykły zbieg okoliczności (jak w "Dzień Swira")  a Ro i jego silnik dali z siebie wszystko aby na dystansie 200m wyprzedzić i nie wpaść w płot lub nie skończyć na cmentarzu. Dzięki za kesza

Poszukiwanie nowych skrzynek w okolicy rozpoczęliśmy mocnym akcentem ścigając się z "szambonurkiem". Przy keszu byliśmy jako pierwsi.Bardzo ładne naturalne maskowanie. A wyścig z beczkowozem powtórzyliśmy również na zakończenie keszowania, aby ostatni akord wybrzmiał równie mocno. :-))