Piękne skałki, nie ma co, a podejście pomiędzy kusiło do wyścigów, które musiały się odbyć, bo jakżeby inaczej. Niemały keszyk dobrze schowany, to i dobrze się mający. Znakomita okolica, dziękuję bardzo.

Już gorsze zaroślaki dziś przerabialiśmy. Po szlaku od razu widać kto keszer a kto nie. Nikt za nami w górę jakoś nie chciał pójść. Tylko się patrzyli na nas jak ryby na rowerNiech żałują, nie wiedzą co tracą. Księżniczka Meksha po obejrzeniu zawartości kesza w swoim żywiole. Skałki niczego sobie. Później zrobiliśmy sobie skrót przez zarośla do ścieżki z boku. Z uhuhu, Mekshą i kitomaszem, dziękuję!

Już mi to skakanie po skałkach zaczęło doskwierać, a tu jeszcze taka górka.Tutaj też byli wspinacze, ale na szczęście nie w okolicy kesza, który to ma się bardzo dobrze.

Miejsce odwiedzone podczas wędrówki z Janowic pętlą po Rudawach Janowickich. Dzięki!

#5075

Całkowicie rozumiem dlaczego tutaj został ukryty kesz. Jaki klimat - aż zrobiłem sobie piknik miedzy skałami i lanczyk zjadłem w słonku. A kesz całkiem spory. 

Kolejne malownicze skałki na trasie.

Dzięki za kolejną górską skrzynkę do kolekcji.

Znaleziona.  Dzięki za  kesza. Z marszu i takie lubimy.

Powoli robi się szarówka a co za tym idzie poszukiwania stają się trudniejsze. Po przeczekaniu wspinaczy (prawie godzina o zgrozo) poszukiwania kesza na szczęście przebiegły szybko. Dzięki.

Obecny przy zakładaniu

Świetne skały wspinaczkowe, może przyjedziemy tu kiedyś na wspin. Rudawskie spacery z Agnieszką. Rewelacyjnie tereny , choć znane nam od dawna ciągle lubimy tu wracać. Wszystkie skrzynki świetne, te najlepsze nagrodziliśmy gwiazdkami. Dziękujemy.

9 października 2021 12:45
Kiedy byłem tu poprzednio, keszu ani bziknął, że siedzi na skałce, patrzy z góry i pewnie w kułak się śmieje. Ostry start pod górkę, a na głazie nad drogą górującym okazało się, że kesz ominięty został gdzieś po drodze - teraz ja popatrzyłem na niego z góry. A potem został oczyszczony z gości-zawartości - krety ruszają ka Kretę.
Kolejna świetna skałka do penetracji; dziś zdominowana przez skałkowych wspinaczy. Jedna rodzinka przyjechała ze świetokrzyskiego; rodzice poszli się wspinać; dwulatek dokładnie obdarł sobie nosek i poszedł spać; dwumiesięczna mała wyciągała ręce do wianka z karabinków i podnosiła wrzask jak babcia chciała odłożyć karabinki na bok. Niezła rodzinka, tylko babcię nie ciągnęło na skałki.
Aha, ścieżka została zdobyta.
TFTC&GŚ

A niech to! Byłem wczoraj w pobliżu. Niezłe podejście, drzewo na kamieniu - same plusy-magnesy przyciągające.

Czy planujecie może z keszy w Rudawach stworzyć geościeżkę? Wtedy przyjechałbym znowu, na uzupełnienie. To mogłaby być bardzo rozwojowa i kreatywna ścieżka, również na kesze zakładane przez innych keszerów - tu gdzie nie wleziesz (jako turysta zwykły, nie koniecznie jako wspinacz skałkowy) zaraz znajdujesz skałki o inspirujących formach i kształtach, np. moai, kostki do gry, pochyłe blaty itd.