"Cóż za piękne miasto nad Motławą leży" czyli pierwszy dzień w Gdańsku. Dziękuję.

Przez wiele lat na Sołdku wisiała skrzyneczka kajakowa. Ponieważ lubię robić wszystko na opak, postanowiłem, że nie będę jej szukać z kajaka, tylko poczekam na mroźną zimę i przejdę po lodzie. Nie doczekałem się wystarczająco mroźnej zimy i skrzynka zniknęła.

W międzyczasie pojawiła się ta, schowana na pokładzie. Do tej pory omijałem ją z daleka, właściwie bez większego powodu. Dzisiaj wybrałem się na poszukiwania niedobitków w Gdańsku. Sołdkowa skrzyneczka miała być szybkim „pyk” i idziemy dalej. Kiedy jednak kupiłem bilet i wszedłem już na statek, skorzystałem z okazji i dogłębnie go zwiedziłem. Byłem na nim ostatnio ponad 20 lat temu. Wtedy robił wrażenie jako statek. Przepełnione nieczynną od lat mechaniką żelazo, pełne tajemniczych, niedostępnych zakamarków. Przeżyłem ogromne zdziwienie, kiedy zobaczyłem ten statek po latach. To już nie zużyte żelastwo a cudowne, przepełnione ciekawymi historiami muzeum z doskonale zbudowaną przestrzenią wystawową. Na początku urzekła mnie cisza, bo byłem w tym momencie jedynym zwiedzającym. Cisza w tak ogromnej przestrzeni robi wrażenie. Z pogłębiającym się wyciszeniem i ciekawością oglądałem kolejne elementy wystawy. Kiedy zaś wszedłem do maszynowni moje wrażenie zupełnie się zmieniło. Poczułem się jak w maszynowni USS Enterprise NX-01. A bardziej jak w praprzodku Enterprise. Trochę żałuję, że nie zrobiłem zdjęć, jednak postanowiłem z tym zaczekać do momentu, kiedy przyjdę tu ze swoimi dziećmi. Mam nadzieję, że też będą tak samo zaciekawione, jak ja 20 lat temu. Ogromne wrażenie zrobił na mnie mostek, który jest tak inny od tych, które widziałem do tej pory. W nowoczesnych statkach mostek wypełniony jest elektroniką, zaś mostek na Sołdku uderza swoją prostotą. Rzekłbym - pustką. Absolutny archaizm w XXI wieku. Po zwiedzaniu Sołdka poszukiwania innych skrytek zeszły na dalszy plan. Jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo dziękuję za to, że dzięki tej skrzyneczce mogłem ponownie zajrzeć na jeden z landmarków Gdańska. Jestem zachwycony.

5/5 + rekomendacja to w tym momencie już tylko formalność.

3 listopada 2024, 15:15/zzcg

Jak to możliwe, że ostatnie zdobycie było rok wcześniej? Dzięki za dodatkowy powód, żeby wejść na pokład.

Znaleziona podczas urlopu w Gdańsku. Dzięki za kesza!

Dziękuję za keszyka , statek zwiedzony, w sumie pierwszy raz na nim ;))

Ale bamba miał radochę,dzięki :)

Pasowałoby coś w końcu na tych wakacjach zwiedzić, a nie tylko kesze i kesze;) Dzisiaj tłumów nie było, więc poszło szybko.  Spacerem po Gdańsku vol 2. Tym razem w ciągu dnia. Dzięki

STF. Dziękuję za skrzyneczkę i bardzo dobrą zabawę.