Zjednoczone Siły Natury GZS (Gorzów Zielona Sulechów). 

Pralnia namierzona, z Ciacholem władowaliśmy się przez okrągłe, a Borek przemknął bokiem: czy jakaś specjalna dieta, czy rowerowanie robi swoje, w każdym wychodząc z obiektu próbowałem jego sposobem i nie dało rady :D

A z keszem, cóż: niby coś tam programowania liznąłem, ale w domu to praleczke najlepiej programuje K. nie wiem czy u Ciachola nie jest podobnie, bo wraz z Nim szurałem w proszku i przeczucałem "brudy" próbując rozdzielić kolorowe od białych, a Borek od razu zawołał  przecież kesz jest tutaj...w sumie okazało się, że nawet specjalnie zamaskowany nie był.wpis i lecimy dalej.

Pralka poszła na pierwszy ogień, a prowadził do niej wyraźny zapach proszku OMOMożliwości wsadowe niesamowite, wszystkich fczasowiczóf obsłużyPo chwilowym przetaksowaniu wzrokiem pomieszczenia kesz się objawił. Dzięki!

Nazbierało się bróduff, więc przytargałem je tutaj i pomyślałem, że trzeba będzie zrobić ze cztery prania, a i Freney oraz Hrabia mieli też na kilka prań przygotowanych bróduff. Jakie było nasze zaskoczenie, że całość weszła za jednym razem, a i jeszcze myśmy się wpakowali do środka. Proszek dobrej jakości, pachnący, efekt prania był bardzo dobry.

Fczasy pot grószom chociaż tylko jednodniowe to miło spędzone w męskiej ekipie.
Serdecznie dziękuję, miło spędzony czas.

Pralka robi wrażenie, nawet ją nieźle w każdą stronę pozwiedzaliśmy, a kesz też łądnie się wkomponował w otoczenie, super :)

Wypad na wyfczasy pod grószom na sam koniec wakacji w mocnej ekipie z GFS-em, Hr. Jan Usz-em.

Dzięki za kesza.

No... Efekt był. Jeszcze dziś kicham, a najlepsza z żon pyta skąd te tabake żem wytrzasł. I co ja mam jej powiedzieć? Przecie w pracy byłem...

Dzięki.

tu ,, wyprałem " swych towarzyszy ale nie wyrzynałem , dzięki

no pralka jak się patrzy, i zapas proszku do prania też byłMajówkowo z Nann i Norbim.  Dzien wolny, więc nie będziemy siedzieć w domuserdeczne dzięki za kesza i za pokazanie miejsca.

udało się namierzyć pralkę i całkiem szybko odnaleźć kesza, szacun za skojarzenia ! w ojej głowie wszystko się poukładało 

#4845

Poprzednim razem tutaj skonczyłem bo chłopaki zaczęli się strzelać poza pralką. Wychodząc prawie oberwałem.

Dzisiaj przed wejściem ubrałem barwy ONZ czy tam Lekarzy Bez Granic, zawarłem rozejm i mogłem chodzić między kulkami.

Proszku w pralce od cholery - zasypał nieźle tego kesza ;) 

Miejsce szybko odnalezione, ale kesz ....
Bez wnikliwej analizy danych przez Mariosa i spostrzegawczość byłoby ciężko.

Niby pralka, a uje..ny wyszedłem.

Fabryka celulozy najechana w towarzystwie Lago, MarioiMoni, karwdo, Andzi.
Dziękujemy za okeszowanie obiektu, za podnoszenie tętna, za widoki, za frajdę!
Wszystkie kesze gwiazdkowe! Wrócimy jak nazbieramy zielonego.

Odwiedziny w byłej fabryce celulozy wraz z CHrząszczami , Karwdo , Andzią i naszym psiakiem Lago. Znowu kwestja czytania ze zrozumieniem pomogła. Mamy go.

Dzięki za skrzyneczkę

Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kiedykolwiek będę się wciskać do pralki w poszukiwaniu proszku do prania. Na szczęście nikt prania nie nastawił i nie zawróciło się w głowie. Dziękuję za skrzynkę.

Miał być urbex. Jest, ale są też i kesze, na początku w planach odwiedzenia tego miejsca nawet nie wiedzieliśmy, że są tu jakieś skrzynki a co dopiero geościeżka, miłe zaskoczenie bo urozmaiciło to nasze zwiedzanie całego obiektu. Prawie wszystkie skrzynki na mega wypasie, lubimy jak trzeba się gdzieś wspiąć, przeczołgać itd., za wszystkie skrzynki serdecznie dziękujemy i założycielom chylimy czoła bo naprawdę kesze robią robotę i wymagają trochę sprawności i myślenia.

Mega klimatyczna ta pralka, działa na wyobraźnie jak to tu wszystko musiało być gdy tętniło życiem, chwile się pokręciliśmy, podłubaliśmy palcami i się udało

Dziewczynom kiepsko szło pranie, więc trzeba było wkroczyć z nadzorem. Rekomendujemy tworzenie i poszukiwanie takich skrzynek. Znaleziona podczas dokładnej wizytacji obiektu, do czego nakłonili nas założyciele, atrakcyjnie poukrywanymi skrzynkami. Dziękujemy i zachęcamy do rozważnych odwiedzin.

Koleżanki Da i Ha dzielnie udały się na wspólne pranko, z głuszy i nicości dobiegały tylko chichoty i ogłosy dobrze wirowanego kesza. 

Dziś team "Polowanie na urbex" z ekipą ReAl RoLaDa i Haha

Pralka wywirowała nas za wszystkie czasy, ale wyszłyśmy z tego obronną ręką. Kesz wydobyty, chociaż niełatwo dał się odnaleźć. Świetne ukrycie. :-)

 W ramach wypadu  ReAl RoLaDa i Haha do Papierni. TFTC!

Chwilę się tu naszukałem, a keszyk cały czas śmiał mi się w twarz, proste a genialne, dzięki :)

Pralka szybko i sprawnie namierzona. Nigdy jeszcze nie wchodziłam do pralki, więc to byl mój pierwszy raz, choc myślalam,że większosć pierwszych razów mam już za sobąKeszyk genialny w swojej prostocie i za to absolutnie zasłuzona gwiazda, dzięki :)

No i to jest to co lubię, minimalizm keszerski ale każdy niuans ważny, no i z humorem ;)) dzięki

Obecna przy zakładaniu skrzynki. Tu Lumenka pobiła wszystko. Pomysł i wykonanie świetne, niby proste, ale trzeba najpierw na to wpaśćDzięki za skrzyneczkę, świetną zabawę! Z przyjemnością zostawię zielone, ale najpierw muszę spłacić długi i na nie nazbierać :)

EDIT: w końcu wracam i swoje długi z przyjemnością spłacam :)  Zielone zostawiam i lecę zbierać na następne

Obecna przy zakładaniu. W sumie to jeszcze nigdy nie byłam w pralceWeszłam pod uszczelkąSzczęśliwie proszku wystarczyło na duże pranie :D

Dzięki za wspólne wirowanie od którego pojawiły się gwiazdki ;)

Obecny przy zakładaniu. W tej pralce kamień uszkodził bęben... A może to ten cholerny proszek? Fajna zabawa i jeszcze lepszy sposób ukrycia. Dzięki.

Bęben jest pusty... Następuje zwolnienie blokady... No i zaczęło się pranie, a raczej wyciąganie brudów, i to dosłownie. Aż wreszcie ktoś wpadł na pewien pomysł, że może by tak wziąć i zacząć coś tam ze zrozumieniem, ja nie wiem. W każdym razie od pomysłu do znalezienia kesza minęło już tylko kilkanaście sekund. Dobrze, że pranie było tylko w trzydziestu stopniach... Gra skojarzeń z górnej półki plus oryginalne maskowanie w oryginalnym miejscu równa się reko. Dziękuję bardzo.

Hello,

Widać, że luksus uderzał mocno do głowy, skoro ludzie tak zapamiętywali się w jego konsumpcji, że ubrania wymagały częstych prań. Spore urządzenie. Przy eksploracji szczuplejsi będą mieli łatwiej, bardziej odżywieni muszą skorzystać z otworu bębna :)  Sprytny schowek, spodobał się. Pzdr, Wojtek