Wspólny wypad na Dolny Śląsk z Ciacholem i KLAB-em. Podobne mięso wypatrzyliśmy już wcześniej w innym miejscu, ale tamto było mniejsze i nie pasowało do spojlera. Tutaj chwila szukania - pewnie byłoby szybciej gdyby ktokolwiek doczytał podpowiedź z opisu :P.
Dzięki Lumen za kesza.

Wspólny wypad z borkiem i KLABem. Dzięki za kesza.

Zjednoczone Siły Natury GZS (Gorzów Zielona Sulechów). 

Obstawiałem, że szukać będziemy pięknie wymalowanego, klasycznego, rodzimo-słowiańskiego "MURWA KAĆ" na ścianie, Pisanego wymyślną czcionką, z ozdobnym inicjałem. Towarzysze  szybko mi uzmysłowili, ze powinniśmy skupić się nie na tym, że "rzucamy mięsem" a raczej na tym, żę "mięso rzucili!!"- gdy już wiedziałem, że mam przełączyć tryb blokerski, na kolejkowo kartkowy, poszło już łatwiej. Masarnie udało się dosyć szybko namierzyć, a po chwili CIachol wytargał kesza- zdaje się, że Stasio zaliczył chyba jakiś krótki epizod w "SAMO - tej  OBRONIE"...

ps. wrażenia artystyczne również zaspokojone-mimo,  nie mięsne napisy a ciekawe grafiki na ścianie obok :)

 

Zdaje się, że niedawno ratownicy mieli tu swoje ćwiczenia, wszędzie folie NRC i taśmy....keszy się pięknie wpasowujeDzięki!

Piękne, artystyczne zdjęcie. No i szukaj tutaj biało-czerwonego, to jak szukać drzewa w lesie :)

Fczasy pot grószom chociaż tylko jednodniowe to miło spędzone w męskiej ekipie.
Serdecznie dziękuję, miło spędzony czas.

 

Mięso dopasowane do otoczenia, a potem to już sukcesywne przeczesywanie terenu i po chwili Grzesiu odtrąbił bingo :)

Wypad na wyfczasy pod grószom na sam koniec wakacji w mocnej ekipie z GFS-em, Hr. Jan Usz-em.

Dzięki za kesza.

Ano... Som na świecie takie miensa co sie nawet fizjologom nie śniły...

Dzięki.

w sumie fajne zdjęcie z tego wyszło , dzięki

Dobrze, że to "mięso" było betonowe, bo jakby było "prawdziwne" to już bym na pieszo do domu wracał i nigdy tu nie wrócił:P 

super :) 

szacun za skojarzenie - potem już nic innego nie widziałam jak zerkałam w tamtą stronę 

Znaleziona z Gackkiem podczas zwiedzania Ścinawy i jej bliższo-dalszych okolic :)

Znaleziona na wyprawie Ścinawa i akalice z Aki.

#4854

Zanim się zorientowałem, ze kolor to tylko artystyczna wizja autorki to przeszedłem tędy z 20 razy. Jak juz miałem podejmować to sie okazało, ze tutaj jest ostatnia linia obrony jednej z drużyn i musiałem przeczekać ze 2 ofensywy i 2 obrony okopów św. Trójcy. Finalnie najbardziej nakręcony na strzelanie koleś rozpieprzył sobie strzelbę i wpadł w depresję. Czym prędzej ogłosiłem rozejm i wygoniłem ich na cos do zjedzenia. 

Szybki wypad rowerami, zwiedzanie ruin i przy okazji znalezione kilka skrzynek. TFTC!

Odwiedziny w byłej fabryce celulozy wraz z CHrząszczami , Karwdo , Andzią i naszym psiakiem Lago.

Dzięki za skrzyneczkę

WOW!  Widok jak w ubojni!
Fabryka celulozy najechana w towarzystwie Lago, MarioiMoni, karwdo, Andzi.
Dziękujemy za okeszowanie obiektu, za podnoszenie tętna, za widoki, za frajdę!
Wszystkie kesze gwiazdkowe! Wrócimy jak nazbieramy zielonego.

Edit: świetne miejsce o zachodzie słońca i za to gwiazda.

Czaderski spojlak;)

Kesz keszem, ale przy zachodzie słońca miejsce robi niesamowite wrażenie!!!

Pierwsza skrzyneczka z projektu. Zimno, lecz się nie poddajemy. Poszło sprawnie. Dziękuję.

Zapowiada się ciekawa geościeżka, znaleziona z MateuszAZL TFTC :)

Miał być urbex. Jest, ale są też i kesze, na początku w planach odwiedzenia tego miejsca nawet nie wiedzieliśmy, że są tu jakieś skrzynki a co dopiero geościeżka, miłe zaskoczenie bo urozmaiciło to nasze zwiedzanie całego obiektu. Prawie wszystkie skrzynki na mega wypasie, lubimy jak trzeba się gdzieś wspiąć, przeczołgać itd., za wszystkie skrzynki serdecznie dziękujemy i założycielom chylimy czoła bo naprawdę kesze robią robotę i wymagają trochę sprawności i myślenia.

 

Podejmując skrzynkę weź ze sobą aparat bo widok robi wrażenie, mega ciekawe miejsce

Nie byliśmy w odpowiedniej porze dla krwawego oświetlenia mięsa ale i tak widok się podobał, a Redan poszedł prosto po kesza. Znaleziona podczas dokładnej wizytacji obiektu, do czego nakłonili nas założyciele, atrakcyjnie poukrywanymi skrzynkami. Dziękujemy i zachęcamy do rozważnych odwiedzin.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Ekstrawagancka kompozycja pobudza wyobraźnię. Zwisające kawałki mięsa tylko czekają na gloryfikację. Sesja zdjęciowa obowiązkowa. Przy poszukiwaniach uniknęliśmy keszerskiej rzezi. Cel- pal, i kesz padł naszym łupem. ;-)

Gdy my zachwycaliśmy się sztuką urbexową, towarzysz Re dokonał odkrycia tego co nieodkryte, poszedł jak po swoje. 

Dziś team "Polowanie na urbex" z ekipą ReAl RoLaDa i Haha

W ramach wypadu  ReAl RoLaDa i Haha do Papierni. Jedno z najciekawszych miejsc na obiekcie, wpadło w oko już na początku wizyty. TFTC!

Chwila szukania i jest, dzięki :)

Spojler rewelacja, na żywo zwisające kawałki betonu robią piorunujące wrażenie. Keszyk sprawnie podjety,dzięki :) 

Kolory mnie zmyliły ale Serengeti z daleka dostrzegła miejscówkę, dziękuję

Obecna przy zakładaniu skrzynki. Na szczęście mieliśmy styczność tylko z jednym rodzajem mięcha tutaj, ale przykuwało uwagę. Widząc to miejsce Lumenka szybko znalazła pomysł jak uwiecznić je na keszerskiej mapce. Dzięki za skrzyneczkę i świetną zabawę :)

Obecna przy zakładaniu. Takiego kotleta to można zjeść! A potem rzucić mięsem, jak się ząb ukruszy :D 

Bardzo lubię to budowlane mięso, za każdym razem robię mu sesję zdjęciową. Dzięki!

Asysta przy zakładaniu. Może być i mięso armatnie, albo mięso rzucane przez keszera nie mogącego znaleźć kesza lub dobrej miejscówki. Tu na szczęście Lu miała szybki pomysł na ukrycie. Dzięki.

Na gruszkową papiernię zajechałem z nastawianiem, że być może nic z tego nie będzie. Byłem tu już parę razy i miałem świadomość, jaki to gigant, że można tu natrafić na tych i owych, i innych różnych takich, i że nawet nie wszędzie jest tu bezpiecznie :)) Więc w razie czego z tyłu głowy był mały plan B na resztę soboty. Na szczęście obiekt okazał się absolutnie pusty, jeśli nie liczyć Night_time i Ronji. Szybko spotkaliśmy się w lokalnej jatce, by razem ogarniać kesze w północnej części geościeżki. Mięsko bardzo malownicze, trzeba przyznać, zresztą filie tej masarni widywaliśmy jeszcze tu i tam w całej okolicy. Dziękuję bardzo.

Hello,

Aż dziw, że Stasiek przeżył te przygodę. "Płaty" solidne, bardzo plastycznie wyglądają na zdjęciu. A pod nimi stał uhuhu, łobuzersko wpisujący się na STF-ie :)  Od tego momentu keszujemy we trójkę, co znacznie podniesie wartość dzisiejszej przygody. Pzdr, Wojtek

Zaskakujące maskowanie, ciekawe. No i kwintesencja tej hali, mięso suszące się w promieniach słońca. Dziękuję, pozdrawiam.